Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny ma bardzo skuteczne narzędzie, dzięki któremu ujawnił już ponad 50 tysięcy nieubezpieczonych kierowców. Kary za brak OC mogą przerażać.

W ubiegłym roku UFG wykrył niemal 100 tysięcy przypadków braku obowiązkowego ubezpieczenia OC. W pierwszych miesiącach tego roku wykryto kolejne 50 tysięcy takich pojazdów. Wielu kierowców nie zdaje sobie chyba sprawy, że ujawnienie braku OC jest bardzo proste.

UFG porównuje dwie bazy danych, do których ma dostęp - Centralną Ewidencję Pojazdów i Kierowców oraz otrzymaną od ubezpieczycieli bazę podpisanych umów ubezpieczenia OC. Kierowcy, którzy mają zarejestrowane pojazdy, ale nie figurują w tej drugiej bazie danych, mogą spodziewać się kłopotów.

A kary za brak ubezpieczenia OC mogą być bardzo wysokie. Najwięcej zapłacą ci, którzy zalegają najdłużej - w przyszłym roku ponad 14-dniowe opóźnienie w podpisaniu umowy OC oznaczać będzie dla motocyklisty wydatek 750 zł, dla kierowcy osobówki 4200 zł.

W nieco lepszej sytuacji znajdą się ci, których opóźnienie potrwa krócej niż dwa tygodnie.  Jeżeli okres ten nie przekroczy 3 dni, kara wyniesie 150 zł dla motocykla i 900 zł dla osobówki. Opóźnienie od 4 do 14 dni oznaczać będzie karę odpowiednio 380 i 2250 zł.

W 2017 roku musieliśmy dopłacić do nieubezpieczonych kierowców i nieustalonych sprawców wypadków ponad 170 mln zł.