Opłaty za drogi dla wszystkich coraz bliżej?
Od kilku lat przyglądamy się działaniu systemu ViaTOLL. Jego rozbudowa i wprowadzanie nowych narzędzi technicznych prowadzi nas do jednego wniosku - wkrótce opłaty za korzystanie z dróg krajowych obowiązywały będą wszystkich, w tym kierowców aut osobowych i motocyklistów.
W roku 2011, gdy opisywaliśmy perturbacje wywołane polską implementacją systemu poboru opłat ViaTOLL wyraziliśmy pogląd, że system ten prędzej, niż później zostanie wykorzystany do łupienia wszystkich kierowców, w tym aut osobowych i jednośladów. Dwa lata później zaczęły pojawiać się pierwsze pomysły kasowania na drogach absolutnie wszystkich, a teraz możemy już oficjalnie mówić o nowym rządowym "projekcie". Kierunek prac rządzących jest jasny. "Docelowo za jazdę drogami krajowymi powinniśmy płacić wszyscy bez wyjątku, to nie ulega wątpliwości" - tak swego czasu ujął problem Stanisław Żmijan, funkcjonariusz Platformy Obywatelskiej, który piastował stanowisko wiceprzewodniczącego sejmowej komisji infrastruktury.
Od 1 czerwca 2012 system viaTOLL dostępny jest także dla samochodów osobowych (viaAUTO) na wybranych odcinkach A4 i A2. Rząd obiecywał, że w momencie wprowadzenia zmian znikną korki na placach poboru opłat. To tłumaczenie nie jest przekonujące, bo sprowadza się do instalowania urządzeń rejestrujących przejazdy do aut osobowych. Później wystarczy jedynie delikatna zmiana prawa i urządzenia te zaczną liczyć opłaty także poza autostradami, wszędzie tam gdzie obowiązuje ViaTOLL.
Już teraz działanie systemu poboru opłat rozbudowywane jest o kolejne funkcjonalności, pozwalające skuteczniej śledzić kierowców. System ViaTOLL fotografuje wszystkich kierowców, także aut osobowych, niezależnie od tego czy te przekraczają dozwoloną prędkość, czy powinny dokonać opłaty za przejazd danym odcinkiem drogi. Zdaniem Naczelnej Rady Adwokackiej, to łamanie konstytucji, ale urzędnicy i operator systemu bagatelizują sprawę twierdząc, że w czasie przejazdu przez bramownicę kontrolną, każdy pojazd jest tylko mierzony i odpowiednio klasyfikowany. Jeżeli nie podlega obowiązkowi płacenia, zdjęcia oraz pozostałe dane są od razu automatycznie usuwane a wszystko odbywa się zgodnie z literą prawa. W praktyce oznacza to, że wystarczy przestać te zdjęcia usuwać, aby z miejsca śledzić pobór opłat na wszystkich objętych system odcinkach dróg.
W dotychczasowych pracach urzędników pojawił się mały problem - motocykliści. Ponoć jesteśmy w stanie łatwo oszukać bramownice wyposażone w kamery. Z przodu motocykla nie ma tablic rejestracyjnych, a tylną tablicę łatwo zagiąć albo zasłonić tak, aby ukryć numery. Bramownice mogą się więc okazać bezużyteczne, a jedyną szansą na skontrolowanie nie dającego się okradać motocyklisty będzie złapanie go przez patrol. Ponadto w przypadku motocykli rodzą się inne pytania - gdzie zamontować transponder? Co jeśli będzie problem z jego odczytem w sytuacji gdy np. będzie schowany gdzieś głęboko w schowku? Z pewnością oficjalna linia będzie taka, że to jest problem motocyklistów, a nie rządu.
W roku 2015 rządowe plany zakładają zwiększenie długości płatnych odcinków dróg o kolejne 250 km. Łączna długość płatnych odcinków dróg zarządzana przez GDDKiA i obsługiwana system ViaTOLL wzrośnie tym samym do 3170 kilometrów. Za wjazd na takie drogi na chwilę obecną płacą jedynie kierowcy samochodów i zestawów pojazdów, których masa DMC przekracza 3,5 tony. Staje się jednak coraz bardziej oczywiste, że obowiązek ten zostanie wkrótce rozszerzony także na kierowców samochodów osobowych, a być może nawet na motocyklistów.
W sumie to logiczne. Ktoś musi wyłożyć pieniądze na biurokrację oraz żądania i przywileje wielu grup zawodowych w Polsce. Sięganie do kieszeni kierowców zawsze okazywało się najskuteczniejsze.
Komentarze 10
Pokaż wszystkie komentarzeCóż, rolników się władza boi, górników się władza boi, lekarzy się władza boi, kierowców władza olewa, bo są zbyt skłóceni, by zablokować kraj/stolicę
OdpowiedzTo czarnowidztwo. Może być i tak, że samochody osobowe faktycznie będą płacić, a motocykle nie i wtedy kolejną zaletą naszych zabawek, będzie bezpłatny przejazd drogami krajowymi.
OdpowiedzNo to będę jeździł wojewódzkimi, powiatowymi i gminnymi. Wszędzie opłat nie wprowadza, bo to niemożliwe.
OdpowiedzA mi się wydawało, że podatek drogowy już płacimy, np. w paliwie?! Tak samo jak z abonamentem TV, płać 2 razy za to samo...Do operatora za udostępnienie sygnału i do "krajowej rady...." za nie ...
OdpowiedzKto głosował na Platformę i "zabrał babci dowód" niech pierwszy" rzuci kamieniem"...Nie jęczeć tylko z pokorą przyjąć skutki swojego wyboru. Chcieliście Tuska , bo taki europejski i w ładnym ...
OdpowiedzI te środki zakończą się w 2020 roku...
OdpowiedzA d..a będzie piekła...
Odpowiedza ty myślisz że jak by inna strona trzymała władze to było by inaczej? KAŻDY przy korycie kradł, kradnie i będzie kradł. Niezależnie od tego czy śmieje się z kościoła czy liże kolano xiężom..
Odpowiedzjakbyśmy płacili za mało podatków...
OdpowiedzAleż za mało ! Wiesz ile pazernych świń pasie sie przy korycie ? A dopłaty , dopłaty - tylu chętnych co uważają, że im się należy i basta ! No i Rycho&Zdzicho muszą zarobić, gdyż inaczej wystarczyłyby winiety. Dy....anie społeczeństwa bez żenady, na maksa ,przy otwartej kurtynie. A społeczeństwo tylko kwiczy z radości i bojaźliwie dopytuje się, czy nie będzie gorzej - będzie, gdyż szeryf potrzebuje kasy, nawet tych drobnych od motocyklistów. Niezawodny mechanizm polskiego piekła zadziała i motocyklistów w opłaty umoczą inni " dobrzy Polacy".
Odpowiedz