Nowa taktyka brytyjskich gangów motocyklowych - udają policjantów
W Londynie i innych brytyjskich miastach walka policji z przestępcami poruszającymi się na skuterach i motocyklach jest równie zajadła, co nieskuteczna. W ostatnich dniach bandyci zaczęli stosować nowy sposób na zatrzymanie potencjalnych ofiar - podają się za policjantów w cywilu.
Liczba przestępstw popełnianych przez członków gangów, korzystających przy nich z jednośladów, wzrosła z 827 w 2012 roku do ponad 23 tysięcy w 2017. Skuteczność policji w walce z nimi jest niewielka, do czego wydatnie przykłada się zakaz podejmowania pościgów za przestępcami na skuterach i motocyklach. Został on wprowadzony po śmierci jednego z nieletnich, uciekającego na skuterze. W tym momencie można mówić o prawdziwej epidemii - w brytyjskich miastach nie tylko kradzione są na potęgę jednoślady, ale też dokonuje się wielu napadów rabunkowych.
Londyńska policja poinformowała, że w zeszły piątek odnotowano próbę kradzieży z wykorzystaniem nowej, dosyć bezczelnej metody. Para przestępców na skuterze zatrzymała w nocy taksówkę wiozącą amerykańskich turystów. Użyła do tego fałszywych świateł policyjnych montowanych na kaskach. Poinformowała kierowcę o tym, że przejechał na czerwonym świetle. Kiedy zamaskowani "funkcjonariusze" odmówili okazania odznak, turyści zadzwonili na numer alarmowy, co błyskawicznie odstraszyło fałszywych policjantów.
Policja rozesłała oświadczenie, w którym informuje o tym, że nigdy nie używa skuterów do zatrzymywania jakichkolwiek pojazdów i prosi jednocześnie o zwiększoną ostrożność. Apele, oświadczenia, ostrzeżenia - to wciąż tylko słowa. Wygląda na to, że brytyjska plaga zbyt szybko nie wygaśnie.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzesprawdzcie swoje informacje. Nie ma zadnego zakazu scigania gnojkow na motocyklach, to jest miejski mit, przyczyny takiego stanu rzeczy leza zupelnie gdzie indziej ...
Odpowiedz