Gospodarka brytyjska pogrąża się w coraz większym chaosie i niepewności. Ma to oczywiście związek z nieuregulowaną do dziś kwestią wyjścia tego kraju z Unii Europejskiej. Ucierpiała na tym również branża motocyklowa.

Brexit, czyli plan opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię, to temat który spędza sen z powiek politykom i ekonomistom w całej Europie. Ostatnia dotkliwa porażka premier Theresy May, której projekt umowy z UE przepadł w parlamencie tylko pogłębiła chaos. Obywatele tego kraju nie wiedzą, jaka będzie przyszłość, w związku z czym zaczęli nawet robić żelazne zapasy żywności.

Nic dziwnego, że sytuacja ta mocno odbiła się na brytyjskim rynku motocyklowym. O ile cały rok 2018 zamknął się wzrostem sprzedaży na poziomie 2,9%, to jego ostatni miesiąc sugeruje duże i niepokojące zmiany. W grudniu sprzedaż nowych motocykli spadła aż o 17,9% w stosunku do grudnia roku poprzedniego. Na rynku skuterów zapaść jest jeszcze większa - wynosi blisko jedną trzecią.

Brytyjscy dealerzy są jednak optymistami. Przewidują, że zamieszanie związane z Brexitem negatywnie odbije się na pierwszym kwartale 2019 roku, ale w kolejnych miesiącach sytuacja wróci do normy.