Nikt nie spodziewa³ siê takiego podium na Mugello
Zbiornik paliwa przyczynił się do wygrania Grand Prix Włoch? Pojemność nie uległa zmianie, gdyż tego zabrania regulamin, lecz Jorge Lorenzo dokonał niemożliwego.
Piątkowe i sobotnie treningi dały nam kilka opcji możliwego zwycięzcy wyścigu na torze Mugello. Iannone był bardzo szybki, Rossi wygrał kwalifikacje, a Honda nie potrafiła znaleźć ustawień. Nikt jednak nie wskazywał Jorge Lorenzo, jako potencjalnego triumfatora niedzielnego wyścigu. A Wy wierzyliście?
WE ARE RACING IN MUGELLO!!! 🇮🇹🇮🇹🇮🇹#ItalianGP pic.twitter.com/e3BU7oswzb
— MotoGP™🇮🇹🏁 (@MotoGP) 3 czerwca 2018
Hiszpański zawodnik Ducati startujący z drugiej pozycji, wyszedł na prowadzenie już przed pierwszym zakrętem, pierwszego okrążenia. Ostro w ten zakręt wszedł Marc Marquez, lecz przestrzelił i musiał oddać kilka pozycji. W drugim zakręcie bardzo chciał powrócić do czołówki stawki i dość agresywnie wypchnął Danilo Petrucciego, który po tym manewrze spadł do drugiej dziesiątki.
Jorge Lorenzo zaczął swoją ucieczkę przed Rossim, Marquezem, Iannone, Dovizioso i Rinsem.
Pierwsze okrążenie zebrało całkiem pokaźne grono pechowców. Dani Pedrosa, Scott Redding i Karel Abraham polegli w pierwszej minucie. Chwilę później odpadli Jack Miller i Thomas Luthi.
Nasty crash for @26_DaniPedrosa has he flies through the gravel trap 😣😣😣
— MotoGP™🇮🇹🏁 (@MotoGP) 3 czerwca 2018
Luckily #RiderOK!#ItalianGP pic.twitter.com/fdGNRYb8CL
Drugie okrążenie zaczęło się od udanego ataku Marqueza na Rossiego i pogoni za Lorenzo. Rossi nie odpuszczał nawet na chwilę. Grupa ośmiu zawodników jechała bardzo ciasno, aż w czwartym okrążeniu MM93 doświadczył uślizgu przedniej opony. W klasycznym dla siebie stylu próbował jakimś cudem postawić motocykl na koła jeszcze w trakcie uślizgu, lecz limit szczęścia został chyba ostatnio wykorzystany…gleba. Wypychał motocykl z głębokiego żwiru i wrócił do wyścigu, lecz dopiero na ostatniej pozycji, z bardzo dużą stratą do reszty stawki.
"I am the master of my fate, I am the captain of my soul"#ItalianGP #MM93 pic.twitter.com/GsapQyyubL
— fuboTV (@fuboTV) 3 czerwca 2018
W dalszej części rywalizacji, zawodnicy mieli problemy z przyczepnością, co świadczy o tym, jak ważny jest odpowiedni dobór opon. Iannone jechał na 100%, lecz właśnie problemy z przyczepnością utrudniły mu walkę o wygraną.
Andrea Dovizioso chciał bardzo przełamać złą passę ostatnich rund MotoGP i już na siódmym okrążeniu wskoczył przed Rossiego, plasując się na drugiej pozycji. Dwa motocykle Ducati na czele wyścigu na własnej ziemi.
Spełnienie marzeń dla ekipy z Bolonii. To się nie zmieniło już do ostatniego okrążenia i Jorge Lorenzo wygrał swój pierwszy wyścig na Ducati. Dovi miał lekki stres na ostatnim kółku, gdyż zaczął tracić tempo, a Rossiego dwa razy nie trzeba zapraszać. Czyżby pojawiły się problemu z paliwem? Kilku zawodników dostało polecenie zmiany mapy zapłony od swoich mechaników, na bardziej oszczędną. Wszystko potoczyło się jednak pomyślnie dla Doviego i jako drugi przekroczył linię mety. Doctor skończył jako trzeci, ku uciesze lokalnych kibiców.
Tym wyczynem, wskoczył na pozycję vice lidera klasyfikacji generalnej, w której ciągle prowadzi aktualny Mistrz Świata. Ponad sekundę za Vale finiszuje Iannone, wyprzedzając Rinsa o włos. Suzuki zaliczyło wspaniały weekend i cały ten sezon jest przełomowym dla zespołu.
Przebijający się do przodu Cal Crutchlow wywalczył szóstą pozycję i to był najlepszy wynik kierowcy z prywatnego zespołu.
Petrucci narzekał na przyczepność i paliwożerność swojego motocykla, by finalnie ukończyć wyścig na siódmym miejscu, przed Maverickiem Vinalesem i jadącego ze świetnym tempem Bautistą.
Dziesiątkę zamyka Johann Zarco. Po wielkim pechu na Le Mans, nie potrafił walczyć z czołówką.
Marc Marquez finiszuje na 16. Miejscu, więc z Italii wylatuje bez punktów. To mocno zbliżyło resztę zawodników do lidera tabeli. Marquez ma 23 punkty przewagi nad Rossim, kolejne 5 punktów traci Vinales, jeden punkt za nim jest Dovozioso, następne dwa punkty z tyłu Zarco.
Wyścig może nie był jakoś mocno emocjonujący, lecz wiele momentów pokazało piękno tego sportu.
Lorenzo zwyciężył pierwszy raz od GP Valencji 2016. Ta wygrana ma jeszcze jedno, symboliczne znaczenie. Dokonał tego, czego nie dokonał jego odwieczny rywal - Rossi. Jorge najprawdopodobniej pożegna się z aktualnym pracodawcą, ale za sprawą współpracy z ekipą i finalnie przez nowy zbiornik paliwa zdobył Mugello. A o co chodziło z tym zbiornikiem? Lorenzo narzekał na brak odpowiedniej pozycji w trakcie jazdy i wymusił wręcz zamontowanie szerszej nakładki baku, co dało mu lepszą kontrolę nad motocyklem. Ile w tym sensu? Pewnie sporo, ale najważniejszy jest efekt.
Rossi stanął na podium, a wiemy kim jest dla włoskich kibiców. Stał się pierwszym zawodnikiem w historii, który zdobył ponad 5000 punktów w klasie królewskiej.
It wasn't a win but home hero @ValeYellow46 is PUMPED to take the podium at the #ItalianGP pic.twitter.com/Yr4bpbmPgv
— MotoGP™🇮🇹🏁 (@MotoGP) 3 czerwca 2018
Tłumy wybiegły tradycyjnie na prostą startową, by zobaczyć swojego idola odbierającego puchar. Vale kulturalnie pogratulował Lorenzo, by finalnie bić mu brawo na podium, wbrew gwizdom kibiców. Przyjaciółmi pewnie nigdy nie będą, ale takie obrazki są bardzo ważne. Co jeszcze przykuło moją uwagę, to skandowanie DOVI, DOVI, chyba nawet głośniej niż VALE, VALE. Czyżby fala włoskich wielbicieli wyścigów motocyklowych, przesuwała się stopniowo w stronę DesmoDOVI?
Szkoda zespołu Aprilii. Żaden motocykl nie dojechał do mety. Redding się rozbił, a Aleix Espargaro znów musiał zjechać do bosku przed końcem eliminacji. Andrea Iannone prawdopodobnie zastąpi Reddinga z początkiem przyszłego sezonu. Czy to dobry pomysł? W Suzuki nie ma dla niego miejsca, za sprawą angażu Mira.
Tragiczny wręcz weekend dla Hondy. Pedrosa się rozbił sekundy po starcie, Marquez w żwirze i finisz bez punktów, Nakagami również wydzwonił, tak samo jak Luthi. Jedynie Crutchlow i Morbidelli przywieźli punkty.
Michele Pirro powrócił na tor. Nie mógł wziąć udziału w wyścigu, lecz grunt że po takim wypadku, jest cały (prawie) i zdrowy.
Już za dwa tygodnie zobaczymy kolejny odcinek serialu MotoGP - Grand Prix Katalonii na torze Montmeló pod Barceloną. Statystyki wskazują na Rossiego, który ma na koncie największą ilość wygranych (6) i Pole Position (4). Ubiegłoroczny wyścig wygrał Dovizioso, przed Marquezem i Pedrosą. Kto wypije szampana tym razem? Odpowiedź już za dwa tygodnie.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze