Jorge Martin wygra³ na Mugello o 0,019 sekundy
Pokonał tym samym Marco Bezzecchiego i Fabio Di Giannantonio, którzy uzupełnili podium w klasie Moto3.
Oprócz tej trójki i zająca nikt nie liczył się w walce o pierwsze trzy pozycje. Jakiego zająca? O tym za chwilę.
Jorge Martin wystartował z Pole Position i wspaniale rozpoczął wyścig, utrzymując pozycję startową. Prowadząca trójka wymieniała się pozycjami co kilka zakrętów, lecz jechali naprawdę szybko, powiększając przewagę nad resztą stawki. Nikt nie mógł im zagrozić, poza zającem, który przebiegł w poprzek toru, na siedem okrążeni przed końcem wyścigu. Lekko dostał przednim kołem Martina, gdyż ewidentnie podskoczył, jak wystrzelony z katapulty. Zając przeżył, choć pewnie psychika lekko mu siadła. Zawodnicy również bez szwanku, po tym jakże nietypowym zajściu.
NOW THAT WAS CLOSE! 🐰@88jorgemartin missed it by a hare...#ItalianGP pic.twitter.com/1wBCSvpy08
— MotoGP™🇮🇹🏁 (@MotoGP) 3 czerwca 2018
Walczyli na ostro, lecz bez zbędnego ryzyka, do ostatnich metrów włoskiej rundy. Grubość włosa dzieliła całą trójkę, gdyż Jorge Martin wyprzedził na mecie Bezzecchiego o 0,019 sekundy, natomiast Di Giannantonio o 0,043 sekundy.
Przepaść nad resztą stawki, gdyż czwarty Rodrigo miał już prawie 11 sekund straty do zwycięzcy i przekroczył linię mety przed Migno, Bastianinim, Arbolino, Dalla Portą, Antonellim i Paglianim. W pierwszej dziesiątce mieliśmy aż ośmiu Włochów.
Trójka z podium przewodzi również w klasyfikacji generalnej, choć w lekko innej kolejności. Jeżdzący motocyklem KTM w barwach Redox PruestelGP Bezzecchi ma na koncie 83 punkty i wyprzedza Martina o 3 oczka, oraz Di Giannantonio o kolejne 5, obaj z Del Conca Gresini Moto3, na Hondach.
Jeśli tak dalej pójdzie, to cały sezon będzie rozegrany głównie przez tych trzech zawodników, gdyż przewaga prawie 11 sekund nad resztą stawki, jest totalną przepaścią.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze