Nieudana kradzież motocykla z morałem
Ciekawa historia z Opola z cennym morałem dla wszystkich noszących się z zamiarem sprzedaży swojego motocykla.
W sobotę 31 sierpnia około 15:00 krapkowiccy policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży motocykla. Jeszcze tego samego dnia funkcjonariusze zatrzymali podejrzanego o ten czyn 28-letniego mężczyznę. Jak wynika z ustaleń prowadzących sprawę policjantów, podejrzany w tej sprawie zauważył na jednej z posesji na terenie gminy Krapkowice motocykl Yamaha, który stał oferowany do sprzedaży. 28-latek namówił właściciela motocykla do krótkiej przejażdżki chodnikiem. Skończyło się na tym, że podejrzany kilka kilometrów dalej porzucił motocykl, po tym jak skończyło się w nim paliwo. Mężczyzna okazał się amatorem cudzych dwóch kółek w każdej postaci. Po tym jak autostopem dostał się do Gogolina, skradł z terenu dworca PKP rower. Policjanci zatrzymali podejrzanego w chwili kiedy dojeżdżał do znajomej w Walcach. Motocykl i rower zostały zwrócone właścicielom.
28-latek usłyszał zarzuty krótkotrwałego użycia pojazdu oraz kradzieży mienia. Za takie czyny grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Od redakcji dodamy, że mamy silne przeczucie, iż "bohater" całej historii wykręci się z zajścia bez jakichkolwiek realnych konsekwencji. W tej sytuacji o wiele skuteczniejsze wydaje się być krótkotrwałe użycie ciężkiego narzędzia, tak aby wyperswadować miłośnikowi dwóch kółek podobne kreatywne pomysły. Swoją drogą to także komunikat dla wszystkich tych, którzy jeszcze nie zorientowali się w tym, że Polska nie jest częścią Skandynawii… Tutaj niestety trzeba patrzeć ludziom na ręce i nie oddawać swojej wychuchanej zabawki pierwszemu lepszemu chętnemu...
Foto: Policja
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarzeKilka lat temu w mojej okolicy miało miejsce również ciekawe zdarzenie. Do chłopaka chcącego sprzedać moto przyjechał typ chętny na zakup maszyny. Zaproponował sprzedającemu jazdę próbną z sobą w ...
OdpowiedzKilka lat temu w mojej okolicy miało miejsce również ciekawe zdarzenie. Do chłopaka chcącego sprzedać moto przyjechał typ chętny na zakup maszyny. Zaproponował sprzedającemu jazdę próbną z sobą w ...
OdpowiedzMój powiat. Dobrze wiedzieć, że mamy taką skuteczną policję ;P
OdpowiedzPotencjalny nabywca nie może przyjść od tak z ulicy. Jeżeli wcześniej się umówi, to pewnie przyjedzie samochodem i/lub z kimś. Więc ten samochód zostaje i po coś musi wrócić, ewentualnie niech ...
OdpowiedzDziwię się, że sprzedający motocykl zgodził się na jazdę próbną bez wcześniejszego wyłożenia pieniędzy na stół przez kupującego... Chociaż jak ja kupowałem to też bez kasy właściciel pozwolił mi...
OdpowiedzJeszcze nie tak dawno koniokradów wieszano na pierwszej lepszej gałęzi a drobnym złodziejaszkom obcinano łapki, bo jak stoi napisane w mądrej księdze "I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do ...
OdpowiedzFaktycznie to dobry pomysł. Proste, a jakość na to nie wpadłem. Co do karanie też się z Tobą zgadzam. Pozdrawiam!
OdpowiedzOczywiście ma być "jakoś" i "karania". SORRY
OdpowiedzBez przesady, wystarczyloby publicznie spuscic wp...dol na placu pelnym ludzi ;)
Odpowiedz