Motocykl przypięty łańcuchem zazwyczaj nie chce ruszyć
Zwykłe roztargnienie. Zdarza się. Czasami są takie dni, że wstajesz z łóżka i nie wiesz czy jesteś człowiekiem czy pomidorem. Zalewasz płatki płynem do naczyń, ubierasz ubrania na lewą stronę, jako śniadanie do pracy pakujesz swojego kota (chyba, że żyjesz w Azji, wtedy na pewno to robisz). Idziesz do swojego motocykla i... próbujesz nim ruszyć, mimo że jest przypięty do słupa kolosalnym łańcuchem...
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzeJa kiedyś ruszylem z zapietym disclockiem i tu stała się rzecz zaskakująca - disclock rozleciał się w drobny mak, a tarcza niemalże nietknięta :D
OdpowiedzJa nawet ruszyłem z założonym U-Lockiem na koło i zębatkę! Na szczęście ruszyłem tylko siłą mięśni bez włączonego silnika ;-) Seledynowe sprężynki doceni każdy po jakimś czasie, bo przyjdzie dzień ...
OdpowiedzNagrywający filmik to dla mnie idioci szukający sensacji i chcący zaistnieć na YT. Nie mogli mu od razu powiedzieć że zapomniał o łańcuchu? A co gdyby się wywrócił i uszkodził sprzęt albo nawet ...
Odpowiedzhahaha... ale niech pierwszy rzuci kamieniem ten, któremu nigdy nie zdarzyło się ruszyć z blokadą na tarczy... ja po 2 razach zainwestowałem w plastikową sprężynkę zakładaną na manetkę ;-)
Odpowiedzbilobil na sklerozę, albo ogranicz spożycie masła a z kamienie już ładny kopiec usypany :)
Odpowiedzchyba muszę rzucić wieloma kamieniami :)
Odpowiedz