Zabezpiecz swój motocykl smartfonem
Niektórzy robią sobie z siódmego przykazania kabaret, ale spokojnie, są na to rozwiązania.
Niestety, ale na świecie są amatorzy cudzej własności. Mimo, że siódme przykazanie mówi coś zupełnie innego, ludzie po prostu lubią przywłaszczać sobie rzeczy innych ludzi. Dlatego też warto się zabezpieczyć? Ale jak? Rozwiązań jest wiele. Najlepszym jest parkowanie w zamkniętym garażu, ale nawet wtedy istnieje ryzyko, że bandziory po prostu rozwalą zamek do garażu i stamtąd zawiną motocykl. Włoska firma ULOCK ma już spore doświadczenie w systemach antykradzieżowych, ale z racji tego, że mamy XXI wiek i każdy ma smartfona, należało pójść drogą cyfrową.
Smart Lock to połączenie klasycznej blokady ze smartfonem. Blokada posiada wbudowany czujnik i mechanizm, który łączy się z telefonem za pomocą systemu Bluetooth. Ale to dopiero początek bajerów. System może działać na zasadzie on/off, co sprawia, że będąc fizycznie przy motocyklu możemy za pomocą przycisku (w aplikacji) uruchomić lub dezaktywować blokadę. Ale mamy też opcję odpalić tryb, w którym blokada automatycznie uzbroi się, kiedy właściciel odejdzie od motocykla na odległość większą niż trzy metry. Jeśli zaś właściciel wróci do motocykla, to po znalezieniu się od niego w odległości bliższej niż trzy metry blokada automatycznie się wyłączy.
Aby było jeszcze ciekawiej, aplikacja posiada także opcję lokalizowania motocykla (blokady) za pomocą systemu GPS. Przykładowo więc, jeśli zaparkujemy motocykl, skuter lub cokolwiek innego, co ktoś może chcieć ukraść w mieście, którego nie znamy, zamykamy sprzęt, uzbrajamy blokadę i idziemy zwiedzać. Po całym dniu nie wiemy gdzie jesteśmy, krótko mówiąc, zgubiliśmy się, ale lokalizator przychodzi z pomocą. Bardzo sprytne.
Producent zapewnia, że mechanizm blokady jest energooszczędny a wbudowana w niej bateria wystarczy na 25 tys. włączeń/wyłączeń i w przybliżeniu 5 lat. Warto w tym momencie zastanowić się nieco nad przyszłością. Przecież wiadomo, że smartfony rządzą wszystkim i rządzić będą. Już dziś w środowisku nowych motocykli znane są rozwiązania typu keayless. Ile czasu dzieli nas od momentu, kiedy za pomocą smartfona będzie można kontrolować cały motocykl? Na przykład zdalnie odpalić motocykl, uruchomić wbudowaną blokadę czy robić ustawić zawieszenie? Przyszłość mamy w kieszeni. Dosłownie.
Póki co jednak trzeba się bronić przed złodziejami jak się da, ale może się zdarzyć, że wygrają. Co zatem zrobić jeśli ktoś ukradnie ci motocykl? Podpowiadamy.
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeNadajnik położenia to chyba lepiej mieć w moto a nie w blokadzie, która rozwalona leży sobie na parkingu... ;)
Odpowiedzproponuje zobaczyć poniższe urządzenie, jest polskie a nie włoskie i fajniejsze https://www.youtube.com/watch?v=5lmo6zFpgFs
OdpowiedzWolę jednak gruby, hartowany łańcuch z profesjonalną kłódką. Przez cały sezon trzymałem motocykl warty kilkanaście tysięcy na osiedlu w Nowej Hucie. Był zwyczajnie przypięty do trzepaka (za lagę, ...
OdpowiedzZłomiarze interesowali się trzepakiem, ale narzekali że jakiś zakuty w kask gość przypiął do niego motocykl i nie dało się go łatwo szarpnąć z ziemi i ponieść na złom ;-)
Odpowiedz