Niepewna przysz³o¶æ Scotta Reddinga
Scott Redding stracił właśnie miejsce w ekipie Aprilia Gresini na rzecz Andrei Iannone. Team z Noale chce co prawda zachować Brytyjczyka w swoich szeregach, lecz w roli, która mu zupełnie nie odpowiada.
Scott Redding, po czterech względnie niezłych sezonach w MotoGP, w tym roku spisuje się poniżej oczekiwań. Team Aprilia Gresini już po sześciu wyścigach poinformował, że miejsce Brytyjczyka zajmie w przyszłym sezonie Andrea Iannone, któremu z kolei, mimo bardzo dobrej jazdy, nie udało się przedłużyć kontraktu z Suzuki Ecstar.
Przyszłość Scotta jest w tym momencie bardzo niepewna i jest prawdopodobne, że w przyszłym sezonie nie będzie już kierowcą MotoGP. Aprilia zaproponowała mu co prawda pozostanie w ekipie, ale wyłącznie w roli kierowcy testowego. Redding nie jest tym zachwycony.
Mam 25 lat, wewnętrzny ogień i głód wygrywania. Nie chcę kręcić samotnych kółek po torze. Jeśli będzie to jedyna dostępna opcja, to OK, wezmę ją, ale wciąż będę szukał innych. Chcę się ścigać!
Jako kierowca testowy, Scott Redding wciąż miałby okazję do maksymalnie sześciu startów w sezonie z dziką kartą. Ten jednak, patrząc na innych zawodników na tym stanowisku, takich jak Michele Pirro czy Mika Kallio, jest sceptyczny.
Ludzie mówią "jeśli to zrobisz, będziesz miał szansę wrócić do ścigania". Ale nie, nie będziesz jej miał. Spójrz na Pirro czy Kallio. Raz odejdziesz i już cię nie ma. Trzeba to zaakceptować.
Ciekawą możliwością dla Reddinga byłyby starty w WSBK, połączone z jazdami testowymi dla MotoGP. Oczekuje on jednak zdolnej wygrywać, fabrycznej maszyny, a takiej Aprilia w Superbike’ach nie ma. Na włoskich motocyklach jeżdżą tam wyłącznie zawodnicy prywatnych teamów.
Może jeśli mógłbym jeździć w WSBK i jednocześnie być kierowcą testowym, byłoby to interesujące. Superbike to nie jest najlepszy motocykl na świecie, ale najważniejsze, że mógłbym się dalej ścigać. Nie ma tam niestety fabrycznego zespołu Aprilii, a ja chcę czegoś konkurencyjnego, zdolnego do odnoszenia zwycięstw - to jest mój główny cel.
Scott wydaje się pogodzony z odejściem z MotoGP i wie, że powrót tam będzie bardzo trudny. Będzie musiał być poparty wyraźnymi sukcesami, na które trzeba zapracować.
Będzie naprawdę ciężko znaleźć dobre rozwiązanie, ale muszę szukać. Jeśli zajmie mi to dwa lata, po których będę mógł zrobić krok do przodu, to muszę wziąć to na klatę. Ale na pewno nie chcę jeździć wyłącznie jako kierowca testowy.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze