Office of National Statistics (taki brytyjski Główny Urząd Statystyczny) doszedł do szokujących wniosków - motocykliści są bardziej zadowoleni z życia! Te jakże odkrywcze stwierdzenie jest wynikiem badań, które przeprowadzono na ponad 60 tys. obywatelach. Pełny raport możecie zobaczyć tutaj (wymagany angielski i dużo czasu). Wynika z niego, że najbardziej usatysfakcjonowaną grupą użytkowników drogi są właśnie kierowcy jednośladów. Z kolei nie zgadniecie, kto jest najbardziej z życia niezadowolony... Otóż są to, cóż, w zasadzie wszyscy inni. Ludzie którzy poruszają się pieszo, jeżdżą metrem, taksówkami (ci są najmniej usatysfakcjonowani) rowerzyści.

Motocykliści nie tylko są w najlepszych humorach, ale ich dojazd do pracy zajmuje najmniej czasu. Dzięki czemu mają go więcej na cieszenie się życiem. Z kolei w Polsce policja ogłasza, że bierze się za motocyklistów. Widocznie zbyt dużo szczęścia to też nie jest tak dobrze jak mogłoby się wydawać. Dobrze, ale tak na serio, to takie wyniki wcale nas nie dziwą. Motocykle w zatłoczonych aglomeracjach nie tylko są szybkie, zwinne i oszczędne, ale przede wszystkim, są tym wspaniałą ucieczką od szefa i podatków, kiedy po 17-stej idziesz na korporacyjny parking i zapominasz o wszystkim.