Policja: Bierzemy się za motocyklistów!
Miejcie się na baczności! Policja zapowiada, że w tym roku skupi się szczególnie na motocyklistach. Taką deklarację Policja ogłosiła dzisiaj w ogólnopolskich mediach. Wygląda na to, że wraz z początkiem roku nastąpił wysyp pomysłów na to, jak poprawić bezpieczeństwo na drogach. Trzeba przyznać, że niektóre z nich nie należą do najmądrzejszych. Jak donosi Gazeta Wyborcza, stołeczna policja zapowiedziała stanowczą walkę z motocyklistami, zwłaszcza z tymi najszybszymi i najgłośniejszymi. Wg statystyk najniebezpieczniejszą dzielnicą Warszawy jeśli chodzi o wypadki jest Mokotów, ale Praga Południe, Wola i Ochota także dysponują wysokim współczynnikiem kraks. W stolicy już teraz działa oddział policyjny, który zajmuje się głównie przeciwdziałaniu nielegalnym wyścigom. Mówiąc krótko, będzie więcej kontroli drogowych.
Ale nie wszystko jednak wygląda tak surowo. Policja zapowiedziała, że owszem, zwiększy częstotliwość kontroli, ale także będzie dawała przykład jak jeździć bezpiecznie. W propagowaniu bezpiecznej jazdy ma pomóc 50 atestowanych kamizelek odblaskowych, w które 50 policjantów już zostało wyposażonych. Na szczególną uwagę zasługuje jednak pozytywna postawa wiceprezydenta Warszawy, Jarosława Dąbrowskiego, który sam jest motocyklistą. Jego zdaniem Warszawa powinna poważnie zastanowić się nad zezwoleniem motocyklistom jazdy buspasami, co w chwili obecnej jest możliwe w Krakowie. Jesteśmy za!
Motocykliści są głównym celem, na którym w tym sezonie skupi się Warszawska policja, ale nie tylko oni. Straż miejsca zapowiedziała, że postawi w stolicy jeszcze więcej fotoradarów. Nowe urządzenia pojawią się na ulicach: Jagiellońskiej, Radzymińskiej, Wiertniczej, al. Chruściela, Wawelskiej, Wale Miedzeszyńskim, Izbeckiej i Przewodowej. Co ciekawe, Gazeta Wyborcza pisze także, że zdaniem straży miejskiej fotoradary przyczyniają się do zmniejszenia społecznych kosztów wypadków. Mówiąc krótko i klarownie, jeśli ktoś jest ranny w wypadku lub ponosi śmierć, to jest to negatywne dla państwa pod względem finansowym. Co wydaje się pasować do siebie jak dwa puzzle kiedy przypomnimy sobie, że jest pomysł modernizacji systemu karania kierowców za wykroczenia drogowe (zdjęcie z fotoradaru = bez punktów, wyższe mandaty).
Podsumowując: motocykliści są pod policyjną lupa, może nawet na celowniku. Bardzo byśmy chcieli, aby władze, oprócz zwiększenia ilości kontroli, skupiły się także na tym, co powiedział pan Dąbrowski. Dodajmy na koniec, że straż miejska jest w trakcie rozmów z ministrami sprawiedliwości i spraw zagranicznych na temat karania osób z immunitetem. Ale póki co, nie wiemy do jakich wniosków doszli...
Komentarze 16
Pokaż wszystkie komentarzeJak oni się wezmą za motocyklistów jak wszyscy będą musieli ochraniać Trynkiewicza? ;-)
OdpowiedzMnie mogą brać nawet pod mikroskop elektronowy. Jeżdżę przepisowo i nic mi nie grozi. A Policja wykonuje tylko swoją pracę. Nie wiem po co to bicie piany.
Odpowiedzbanda pajaców, biorą sie za motocyklistów, u siebie barany najpierw niech zrobią czystki. A dopiero potem gryść kundle rękę karmioncego pana.
OdpowiedzCoś w tym jest. Jak jeżdżę 15 lat samochodem to miałem JEDNĄ kontrolę. Zrobiłem sobie 2 lata temu prawko A, kupiłem motocykl i jak dotąd miałem 6 SZEŚĆ kontroli!!! Zero punktów póki co:)
Odpowiedza kiedy za "puszkarzy" , którzy nie włączają kierunkowskazów?
Odpowiedzo jak miło. będą się na nas skupiać. to musi być miłość.
Odpowiedz