tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Motocykle powinny być hybrydowe. To najlepsze rozwiązanie i mam na to dowody
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Motocykle powinny być hybrydowe. To najlepsze rozwiązanie i mam na to dowody

Autor: Łukasz "Boczo" Tomanek 2023.03.17, 15:37 Drukuj

Prąd stał się celebrytą jeśli chodzi o napęd i obecnie jeśli jakaś firma chce mieć dobry PR, to łatwiej jest obwieścić światu, że będzie produkować pojazd elektryczny o niskim śladzie węglowym, niż wpłacać kasę na cele charytatywne. Wszyscy kochają pojazdy elektryczne, oprócz najwyraźniej klientów, którzy o ile nie są zamożnymi entuzjastami delikatnie mówiąc obawiają się, czy dojadą nad morze w ciągu jednej doby. Tu nie chodzi o to, czy dojadą, bo prędzej czy później dojadą, ale o to, co jeśli staną na poboczu krajówki pod Kopytkowem, z dala od nowoczesnej cywilizacji, bez baniaka z ropą w bagażniku na czarną godzinę, która właśnie nastała. Na chwilę obecną infrastruktura ładowarek jest po prostu zbyt mało rozwinięta, żeby spokojnie podróżować elektrykiem po całym kraju, to fakt bezdyskusyjny, ale czy jesteśmy w niedalekiej przyszłości skazani wyłącznie na prąd? Tauron pewnie potwierdzi, ale jak będzie naprawdę?

Zostawmy na chwilę ekologię - jakakolwiek naciągana by ona w przypadku elektryków nie była. Martwe dinozaury pompowane do naszych baków na stacjach paliw kiedyś się skończą. To nie jest kwestia tego, ze benzyna wskutek eksplozji emituje spaliny i wypisuje wyrok śmierci dla pingwinów cesarskich, ale kwestia tego, że złoża ropy w końcu się wyczerpią. I co wtedy? Przecież nie można mieć tylko jednego wyjścia awaryjnego w postaci elektryczności, bo kiedy i to przestanie działać, zostaną nam rowery. Kilka pomysłów ma Kawasaki. Jesienią ubiegłego roku zieloni zaprezentowali elektryczną Ninję, którą wszyscy natychmiastowo znienawidzili. Ale oprócz tego zapowiedzieli, że pracują nad napędem hybrydowym oraz wodorowym i tutaj potentat z Akashi miał moją uwagę. Hybrydy. Uwielbiamy je, co potwierdzają raporty sprzedaży. Łatwiej kupić dziś w salonie Bugatti niż nie-hybrydową Toyotę. Wiecie ile do tej pory sprzedano egzemplarzy Priusa? Możecie się pomylić o pięć milionów. Odpowiadam - 16 i sześć zer, a lada moment wychodzi piąta generacja. Przemilczmy fakt, co się stało z bateriami tych sztuk, które już zaniemogły. To ogromna liczba i przecież tylko jeden koncern i możemy się śmiać z hybryd do jutra, ale ten rodzaj napędu ma w przypadku motocykli o wiele, wiele więcej sensu niż wyłącznie elektryczność.

NAS Analytics TAG

Oczywiście pierwszą obawą internetu będzie w przypadku motocykla hybrydowego masa, bo ten rodzaj napędu zawsze ją zwiększa, ale kto powiedział, że to musi być 125-tka? Weźmy np. Ninję H2SX, która waży prawie 270 kilogramów. Czy zwiększenie tej masy o kolejne, powiedzmy, 20 kg naprawdę komuś zrobi różnicę? H2SX jest w stanie przyspieszyć o 100 do 200 km/h w 4,5 sekundy z zapięta przyczepą do transportu koni. Napęd hybrydowy wcale nie musi oznaczać, że wyposażony w niego pojazd jest skoncentrowany na byciu eco. Przykład - Lamborghini Sian oficjalnie jest hybrydą i może w katalogu stać obok Priusa, ale tam element elektryczny stanowi superkondensator, którego jedynym zadaniem jest możliwie najszybciej kumulować energię elektryczną i równie szybko ją uwalniać na koła. Brzmi świetnie, jest. Czy to w przypadku motocykla nie miałoby sensu?

Kawasaki wspomniało również o napędzie wodorowym, ale tu jest ten sam problem, co w przypadku elektryczności, czyli brak infrastruktury ładowania. To się zmieni, ale z całą pewnością nie w przyszły wtorek. Sama idea jest bardzo fajna, szczególnie, że jedyną rzeczą wydobywającą się z pojazdu będzie woda, ale zanim otworzymy szampana, warto sobie uświadomić, że (te dane zmieniają się bardzo dynamicznie) koszt kilograma wodoru to ok. 25 dolców, czyli +-120 zł i oszczędna Toyota Mirai zużywa go na sto kilometrów prawie 0,9 kilograma. Na potrzeby dramatyzmu felietonu uśrednijmy to - 100 kilometrów za stówę. Droższe wydają się tylko taksówki na dworcu centralnym.

Moim zdaniem najwięcej sensu na chwilę obecną w przypadku motocykli ma napęd hybrydowy. Już o tym kiedyś wspominałem, ale najlepszy pomysł na alternatywny rodzaj napędu miało BMW ze swoim i8. Im szybciej jechałeś, im bardziej deptałeś po gazie, im bardziej brutalnie hamowałeś, tym więcej generowało się prądu, który kumulował się w bateriach i który później mogłeś wykorzystać, żeby np. jeździć po mieście. Teraz wyobraź sobie, ze jedziesz swoim hybrydowym Kawasaki H2SX autostradą z prawą manetką odwiniętą do ogranicznika i produkujesz prąd, który za chwilę posłuży ci, żeby wjechać po cichu do centrum. Co prawda na autobahnie zostawiłeś dwie tony dwutlenku węgla, ale wygenerowałeś prąd, a prąd jest eco. Zaraz, zaraz, coś tu nie gra. Czyli tak powstaje prąd?! Chyba jednak poczekamy na napęd antygrawitacyjny.

NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę