MotoGP na Red Bull Ring: Zawodnicy Moto2 i Moto3 ze standardowymi mieszankami. W zamian dostaną więcej opon
Po dwutygodniowej przerwie cykl MotoGP powraca. Zawodnicy tym razem wystartują na austriackim torze Red Bull Ring, gdzie czeka na nich 11. runda tego sezonu. Pirelli jest wyłącznym dostawcą opon dla klas Moto2 i Moto3. Na jakie opcje mogą liczyć zawodnicy?
Podobnie jak w przypadku poprzedniej rundy, Pirelli stawia na standardowe rozwiązania dostępne w klasach Moto2 i Moto3, ale za to w większych ilościach, żeby każdy mógł skupić się na znalezieniu preferowanych mieszanek, żeby użyć ich we wszystkich sesjach. Ta runda to nie tylko wyścigi, ale również testy Moto2 i Moto3, które odbędą się w poniedziałek. W tym przypadku Pirelli także nie przewidziało żadnych dodatkowych mieszanek rozwojowych.
Na wyścigi zawodnicy Moto2 otrzymają przednie opony SC1 (miękka) i SC2 (pośrednia) w ilości zwiększonej z 6 do 8 sztuk oraz opony tylne SC0 (miękka) i SC1 (pośrednia) w niezmienionej liczbie. W Moto3 zawodnicy będą mieli do dyspozycji opony SC1 (miękka) i SC2 (pośrednia) w ilości zwiększonej z 6 do 8 sztuk dla opon przednich i z 7 do 8 sztuk dla opon tylnych. Na testy zawodnicy otrzymają po 4 opony z każdej mieszanki.
Tor Red Bull Ring został zbudowany w 1969 r., ale obecna nitka o długości 4318 m pochodzi z 1995 r. To szybki tor z krótkimi zakrętami oraz mieszanką podjazdów i zjazdów o nachyleniu nawet do 12 proc. i mocnymi punktami hamowania. Asfalt ma niewielką przyczepność i jest łagodny dla opon, stąd nie ma potrzeby stosowania eksperymentalnych mieszanek, bo wystarczą standardowe.
- Red Bull Ring to dla nas prawie całkowicie nowy tor, ponieważ w poprzednich latach nie startowaliśmy tu z Moto2 i Moto3 lub inną serią o podobnym poziomie. Chociaż nie mamy własnych danych, na których moglibyśmy bazować, mamy niepełne informacje od kolegów, którzy zajmują się wyścigami samochodowymi. Wiemy, że to bardzo szybki tor ze specyficznym ułożeniem, który może mocno rozgrzewać tylne opony, ale poza tym nie spodziewamy się żadnych szczególnych obciążeń, dlatego zdecydowaliśmy się na standardową alokację. Ta dowiodła, że jest trwała i zapewnia wysokie osiągi w dotychczasowych wyścigach, chociaż zdecydowaliśmy się na zwiększenie liczby opon. Już zrobiliśmy to na Silverstone. Nasz cel jest zawsze taki sam - ułatwiać życie zespołom i zawodnikom poprzez pomaganie im, jeśli zdecydują się na pracę z określoną mieszanką. Oczywiście najważniejszym pozostaje, żeby móc zobaczyć wszystkie nasze opony w akcji. Dlatego każdy zawodnik choć raz będzie musiał wyjechać na innej mieszance niż preferowana. Poniedziałkowe testy nie mają dla nas zbyt dużego znaczenia, bo tor nie reprezentuje żadnych ekstremalnych warunków. Dlatego zawodnicy i zespoły otrzymają takie same mieszanki, jakich używają podczas weekendów wyścigowych, więc będą mogli pracować nad rozwojem motocykli z użyciem opon, które już doskonale znają i doceniają - powiedział Giorgio Barbier, dyrektor ds. wyścigów motocyklowych w Pirelli.
Komentarze 0
Pokaż wszystkie komentarze