Mniej wypadków na polskich drogach
Nowy rok sprzyja podsumowaniom. Policja podała pierwsze ogólne dane dotyczące wypadków na drogach w 2015 r. W ciągu 12 miesięcy minionego roku w Polsce w 32 701 wypadkach zginęły 2 904 osoby. Rannych zostało 39 457 osób. W porównaniu z rokiem 2014 r. odnotowaliśmy więc w kraju spadek liczby wypadków o 7 proc., spadek liczby ofiar wypadków o 10 proc. oraz spadek liczby rannych w wypadkach o 7 proc. (w 2014 r. doszło do 34 970 wypadków, zginęły 3 202 osoby, rannych zostało 42 545 osób).
Blisko 300 ofiar wypadków mniej (czyli 10-procentowy spadek) to bardzo dobry wynik. Jest to zarazem najniższa liczba ofiar wypadków w Polsce od 20 lat. Nie mamy jeszcze szczegółowych danych dotyczących bezpieczeństwa motocyklistów, ale postaramy się przekazać Wam te dane w najbliższych dniach.
Eksperci spierają się co do powodów poprawy stanu bezpieczeństwa na naszych drogach. Policja oczywiście przypisuje sobie lwią część zasług, ale w ostatnim czasie nawet NIK skrytykował sposób prowadzenia statystyk przez Policję. Dominuje w nich bowiem wpisywanie "niedostosowania prędkości jazdy do warunków na drodze" jako "najwygodniejszej" dla funkcjonariuszy przyczyny wypadków, która zwalnia ich z ustalania rzeczywistych składowych przyczyn wypadku. Część ekspertów twierdzi, że do poprawy bezpieczeństwa przyczyniły się nowe restrykcyjne przepisy dotyczące karania kierowców za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym. 50km/h ponad ograniczenie prędkości oznacza utratę prawa jazdy. Brzmi logicznie, ale choć liczba kierowców mocno przekraczających prędkość rzeczywiście spadła, to średnia prędkość w miastach, zgodnie z badaniami drogowymi… paradoksalnie wzrosła. Ktoś potrafi to wytłumaczyć?
Z pewnością zwiększeniu bezpieczeństwa służy coraz lepsza infrastruktura drogowa. Nowe autostrady, obwodnice, coraz lepsze drogi. Tego nie da się przecenić. Podobnie jak samego zachowania polskich kierowców, którzy choć nadal przejawiają ułańską fantazję, to jeżdżą z roku na rok coraz spokojniej i bezpieczniej.
Dodajmy też, że nie powinniśmy osiadać na laurach. Choć poprawa stanu bezpieczeństwa na drogach musi cieszyć, to ciągle mówimy o blisko trzech tysiącach ofiar, co odpowiada ludności małego miasteczka. Odnosić zatem powinniśmy się do krajów zachodnich, gdzie standardy bezpieczeństwa są zdecydowanie wyższe. W odniesieniu do UE porównywać należy liczbę ofiar wypadków drogowych w przeliczeniu na milion mieszkańców. W 2013 r. ten wskaźnik wyniósł w Polsce - 87, w roku 2014 - 84. Dokładny wynik za rok 2015 r. poznamy w raporcie ETSC. Ale można oszacować, że teraz polski wskaźnik wyniesie ok. 77. Tymczasem europejska średnia to ok. 50. To oznacza, że nadal jesteśmy w ogonie UE i gorsze wskaźniki od nas mieć będzie tylko Litwa, Bułgaria, Rumunia i Łotwa. Najprawdopodobniej nie uda się nam także przegonić poprzedzającej nas w rankingu za 2014 r. Grecji (wskaźnik - 72).
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeWystarczyło żeby PO oddała władze i prosze! Od razu lepiej i bezpieczniej :D
Odpowiedz"choć liczba kierowców mocno przekraczających prędkość rzeczywiście spadła, to średnia prędkość w miastach, zgodnie z badaniami drogowymi… paradoksalnie wzrosła. Ktoś potrafi to wytłumaczyć?"...
Odpowiedz