Mandaty przekraczające 2000 zł w 2016 roku
Przegłosowane przez Sejm zmiany w prawie o ruchu drogowym zakładają znaczący wzrost mandatów oraz odebrania możliwości pomiaru prędkości przez Straż Miejską.
W zeszły piątek Sejm prawie jednogłośnie (404 posłów poparło zmiany, 18 było przeciw - aż dziw bierze jak zgodni są nasi reprezentanci w tego typu sprawach) poparł nowelizacje ustaw dotyczących prawa o ruchu drogowym, straży gminnej i postępowania w sprawach o wykroczenia. Rezultatem będzie odebrania możliwości nabijania gminnych budżetów przez Straż Miejską, o czym pisaliśmy już wcześniej. Z mobilnych fotoradarów będzie mogła korzystać tylko policja. I to jest dobra wiadomość.
Wiadomością gorszą jest zwiększenie mandatów za przekroczenie prędkości w i poza obszarem zabudowanym. Stawki obliczono na podstawie średniej krajowej (3800 zł według GUS). W taki oto sposób za przekroczenie prędkości od 11 do 20 km/h zapłacimy 115 zł, 20-30 to 200 zł, 31-40 km/h - 370 zł, 41-50 km/h - 540 zł, zaś przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h to mandat w wysokości 760 zł. Mandaty mogą się wahać w zależności ustaleń GUS co do średniej krajowej.
Ale to nie koniec! Jeśli prędkość przekroczymy w obszarze zabudowanym, powyższe wzrastają o 50%. Jeśli prędkość przekroczymy czterokrotnie w przeciągu 12 ostatnich miesięcy - kolejne 50%. Przy dobrych wiatrach w kumulacji można zgarnąć mandat przekraczający 2000 zł i stracić prawo jazdy na 3 miesiące (o "oczku" w programie lojalnościowym policji nie wspomnę).
Kolejnym niezmiernie ciekawym rozwiązaniem jest możliwość nałożenia kary administracyjnej na podstawie zdjęcia z fotoradaru. W odróżnieniu od aktualnego systemu, który wymaga ustalenia sprawcy wykroczenia (oraz chociażby legalności osprzętu, którym zdjęcie jest robione), kara administracyjna będzie nakładana automatycznie na właściciela pojazdu. Ma to na celu poprawić "ściągalność" mandatów, a fakt, że osoba nie popełniająca wykroczenia będzie karana został zepchnięty na bok. Więcej na ten temat mówił Emil Rau, słynny Łowca Fotoradarów. Warto także dodać, że mandaty będzie mógł "ściągać" także Urząd Skarbowy.
Z dodatkowych informacji: ponad 700 zł za wjazd na skrzyżowanie na czerwonym świetle i obniżenie nocnego limitu w obszarze zabudowanym z 60. na 50 km/h. Pozostawiono bufor 10 km/h, stąd kary zaczynają się od przekroczenia prędkości o 11 km/h. Nowelizacja wędruje teraz do Senatu, a później do Prezydenta.
Osobiście mam jedno, małe pytanie: ile z powyższych, zebranych ciężką pracą środków zostanie skierowanych na rozwój infrastruktury drogowej, bezpieczne bariery energochłonne, nowoczesne, wielopasmowe drogi, drogi rowerowe, bezpłatne autostrady itp., a ile na łatanie budżetowych dziur, utrzymywanie bandy biurokratów w oraz spłatę unijnych długów?
Mocno obawiam się, że ostatnim punktem w projekcie "podnosimy ceny mandatów" była poprawa bezpieczeństwa na drogach...
Komentarze 13
Pokaż wszystkie komentarzeWidze ze niektorzy maja pokrętny sposob myslenia.. Polska powinna sie porownywac bardziej do Rosji niz do zachodu, poniewarz poziom infrastruktury drogowej na zachodzie wielokrotnie przewyzsza ...
OdpowiedzWidze ze niektorzy maja pokrętny sposob myslenia.. Polska powinna sie porownywac bardziej do Rosji niz do zachodu, poniewarz poziom infrastruktury drogowej na zachodzie wielokrotnie przewyzsza ...
OdpowiedzWidze ze niektorzy maja pokrętny sposob myslenia.. Polska powinna sie porownywac bardziej do Rosji niz do zachodu, poniewarz poziom infrastruktury drogowej na zachodzie wielokrotnie przewyzsza ...
OdpowiedzJa proponuję mandaty od 500 zł i kolejno za każde 10 km na h 250 zł wzwyż czyli przekraczając 50 wychodzi 1500zl i przekraczajac 50 zabranie prawa jazdy na 1 miesiac i odrazu był by porządek na ...
OdpowiedzTo się nazywa tzw. pożyteczny idiota. Kto mądry kręci bat na własną dupę?
Odpowiedz"Porządek panuje w Warszawie"
OdpowiedzJeszcze jeden rowerzysta teoretyk ... Jak kiedyś zrobisz prawko i zaczniesz poruszać się pojazdem silnikowym po drogach, to wtedy ogłaszaj te swoje "ja proponuje"....
OdpowiedzMam całkowicie odmienne zdanie jak autor artykułu. Szkoda, że SM nie może już używać fotoradarów, bo będzie jeszcze mniej kontroli na drogach (a tych jest już strasznie mało, sam robię około 50 kkm...
OdpowiedzA najskuteczniejsze kontrole przeprowadzali towarzysze z CZEKA...
OdpowiedzPowiadasz : "szkoda ,że tak mało podnieśli" !? Albo drzemie w tobie masochista, albo te 50kkm pokonujesz we snach , a na co dzień rowerek.
OdpowiedzPopieram w 100%. Takie mandaty wydają się śmieszne dla choćby Czechów i Słowaków, którzy mają porównywalne zarobki. Czas zrobić porządek na polskich drogach.
Odpowiedzi w polskich psychiatrykach tak samo zamykać debili i POsrańcuf
OdpowiedzMożecie mnie zmieszać z błotem, ale jestem za zamianami lecz na nieco innych warunkach. Wysokości mandatu nie powinna być ustalana ze średniej krajowej lecz od dochodów zatrzymanego i mandaty ...
OdpowiedzMożesz mnie zmieszać dla odmiany z miodem i mlekiem, ale uważam, że ustalanie mandatów na podstawie dochodów zatrzymanego to bezsens. Bo wtedy jak rozumiem bezrobotny z zerowym dochodem może cisnąć bez konsekwencji i nie zapłaci nic? Podkreślając przy tym w szczególności, że połowa polaków działa w szarej strefie, dorabia po godzinach i tak naprawdę ich rzeczywisty dochód różni się od tego "oficjalnego". A jak policjant na miejscu ma ustalić zarobki niegodziwca? Pytać go na miejscu czy jakimiś niewiadomymi procedurami wydzwonić i podowiadywać się o jego zarobkach? Prawo ma być przede wszystkim proste: przekraczasz prędkość - płacisz tyle i tyle. A nie polemika jakto ci ciężko w życiu i dlatego tak zapierdzielasz. Prędkość przekroczona przez biednego i bogatego może mieć tak samo poważne skutki więc nie bawmy się w Robin Hoodów.
OdpowiedzNikt się tu nie bawi w "Robin Hoodów" to jest bardzo prosty tok myślenia. Przeciętny pokal nie zarabia średniej krajowej a nawet jest ogromny procent ludzi którzy zarabiają minimalna więc dla przeciętnego Kowalskiego takie mandaty są olbrzymim wydatkiem natomiast dla kogoś kto pracuje jako urzędnik państwowy i zarabia naprawdę dobre pieniądze (nasze pieniądze z naszych podatków) taki mandat to jest jak wydanie 5zł, a często tych mandatów w ogóle nie płaci ponieważ broni go immunitet. Natomiast bezrobotny który nie ma dochodów na "papierku" niech płaci takie mandaty jakie są w obecnym taryfikatorze. I niech pieniądze z mandatów będą przeznaczone na budowę nowych dróg i autostrad oraz na zwiększanie bezpieczeństwa istniejących już dróg, a nie tylko do napychania portfela urzędników.
Odpowiedz