Mandaty ściągała będzie skarbówka…
Jak donosi Puls Biznesu kończy się czas beztroski kierowców nielubiących, a najczęściej "zapominających", o płaceniu grzywien za wykroczenia drogowe. Dziś na uregulowanie płatności kierowcy mają siedem dni. Gdy nie zapłacą mandatu w tym terminie rozpoczyna się długotrwały proces egzekucji obejmujący zaangażowanie Urzędów Wojewódzkich, a w dalszej kolejności Urzędy Skarbowe.
W Polsce ściągalność mandatów oscyluje wokół 45%. Tak słaby wynik to efekt de facto bezkarności "zapominalskich". Odsetki karne są niskie, wiele spraw z uwagi na obłożenie urzędników ulega przedawnieniu. Teraz ma się to zmienić. Jak czytamy w Pulsie Biznesu rząd chce, by już nie wojewodowie (urzędy wojewódzkie), ale naczelnicy urzędów skarbowych byli wierzycielami w sprawach mandatów drogowych.
- Obecnie pośrednim ogniwem między policją a skarbówką są urzędy wojewódzkie. Rejestrują mandaty niezapłacone w terminie i przekazują je do egzekucji. Nowa ustawa przenosi 300 pracowników urzędów wojewódzkich, zajmujących się mandatami, do urzędów skarbowych. Nastąpi to na podstawie porozumień między dyrektorami generalnymi urzędów wojewódzkich oraz izb skarbowych - wyjaśnia w wypowiedzi dla PB Jacek Kapica.
Celem zmian ma być poprawa skuteczności ściągania mandatów. W praktyce około 300 urzędników zajmujących się w Polsce rozliczaniem wystawionych mandatów zostanie na mocy specjalnych umów przeniesionych z Urzędów Wojewódzkich do odpowiednich Izb Skarbowych. Dzięki temu ci sami urzędnicy będą mogli w swoich działaniach wykorzystać znacznie skuteczniejszy arsenał środków nacisku, którymi dysponuje skarbówka. Zmiany są już zapisane w projekcie ustawy o administracji podatkowej, która jest już w Sejmie. Znając sposoby działania polskiego fiskusa, nie mamy wątpliwości, że cel ten zostanie osiągnięty.
- Obecnie pośrednim ogniwem między policją, a skarbówką są urzędy wojewódzkie. Rejestrują mandaty niezapłacone w terminie i przekazują je do egzekucji. Nowa ustawa przenosi 300 pracowników urzędów wojewódzkich, zajmujących się mandatami, do urzędów skarbowych. Nastąpi to na podstawie porozumień między dyrektorami generalnymi urzędów wojewódzkich oraz izb skarbowych - wyjaśnia Jacek Kapica.
- Na początek stosowane będą tzw. miękkie metody, czyli telefoniczne lub e-mailowe przypomnienia o grzywnach. Uważamy, że takie miękkie działanie może dać lepsze efekty, niż wysyłanie poborcy czy wchodzenie na konto - mówił w Sejmie wiceminister Kapica.
Kary nakładane na kierowców przez Inspekcję Transportu Drogowego i Straż Miejską będą egzekwowane nadal przez te organy. Wczoraj informowaliśmy Was o propozycji ułatwienia życia kierowców przygotowaną przez urzędników Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju. Teraz czekamy na pomysły urzędników innych resortów.
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzeSzczerze? Na prawdę gdzie na internecie nie wejdę czy to Facebook, czy Onet, czy WP, czy takie stronki jak np Ścigacz.pl WSZĘDZIE aż burzy od ZAKAZÓW, NOWYCH PODATKÓW, POPRAWEK JAK UZIEMIĆ ZWYKŁYCH...
OdpowiedzLovca redaktorze ,czy nie złamałes prawa w kraju polan przekaracając predkosc w miejscach ograniczeń?Jako medialna siła persfazji zacznij akcje na rzecz zmiany prawa ,anie walisz literówkę,bo coś ...
OdpowiedzA wystarczyłoby płacenie mandatów na miejscu do policjanta a jak nie ma przy sobie to do bankomatu a jak w bankomacie nie ma to do pierdla aż nie zapłaci ktoś z rodzinki za delikwenta,ale póki co ...
OdpowiedzPoprawcie wers w tekście bo jest dwa razy to samo :)
Odpowiedz