Kierowca nie musi donosić na samego siebie. Budujący wyrok warszawskiego sądu
Polskie prawo daje oskarżonemu prawo do odmowy zeznawania przeciwko sobie samemu, nie można karać go za to, że skorzystał z tego prawa. Tak warszawski sąd uzasadnił uchylenie wyroku skazującego kierowcę za niewskazanie sprawcy.
Instytucja "wskazania sprawcy" to fundament dzisiejszego systemu karania za wykroczenia zarejestrowane fotoradarami, rejestratorami przejazdu na czerwonym świetle lub odcinkowego pomiaru prędkości. W skrócie - polega to na tym, że ITD wysyła do właściciela pojazdu korespondencję z żądaniem wskazania kto był kierowcą podczas popełniania wykroczenia.
Od samego początku taka forma pozyskiwania danych przez ITD budzi wątpliwości prawników. Pomijając już oczywiste łamanie prawa, którego często dopuszcza się inspekcja nie informując adresata o jego prawach, obowiązujące w naszym kraju przepisy pozwalają odmówić składania wyjaśnień lub zeznań przeciwko sobie lub osobom bliskim (Art. 74. KPK).
O fakcie tym ITD woli zapominać, lawirując między przepisami i interpretując je tak, jak jej wygodnie. Inspektorzy twierdzą na przykład, że adresat takiej korespondencji nie jest oskarżonym, albo że art. 96 § 3 KW nakłada na właściciela pojazdu obowiązek udzielenia informacji.
Zupełnym przypadkiem zapominają oczywiście, że Trybunał Konstytucyjny, w orzeczeniach (K 3/13 i SK 64/13) wyraził zgoła inne stanowisko. Właściciel pojazdu nie ma obowiązku reagowania na korespondencję od ITD, dotyczącą wskazania sprawcy wykroczenia, jeśli to on sam był sprawcą.
Podobne zdanie wyraził Sąd Okręgowy w Warszawie. Wyrokiem wyrokiem z 25 września 2020 r. (X Ka 508/20) uchylił on wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa z 6 lutego 2020 r. (III W 1526/19), skazujący kierowcę za to, że nie doniósł na samego siebie.
Warszawska straż miejska złożyła do sądu wniosek o ukaranie mieszkańca stolicy, który odmówił wskazania osoby, która zaparkowała pojazd w strefie zamieszkania przy ul. KEN w Warszawie. Sąd Rejonowy uznał wówczas, że obwiniony miał obowiązek wskazać sprawcę wykroczenia nawet wówczas, gdy był nim on sam. Mężczyzna nie zgodził się jednak z wyrokiem i złożył odwołanie do Sądu Okręgowego.
Ten w wyroku, wydanym 25 września (X Ka 508/20) uniewinnił mieszkańca Warszawy, wskazując, że odpowiedzialność za wykroczenie określone w art. 96 § 3 k.w. jest bowiem wyłączona w sytuacji, gdy właściciel lub posiadacz pojazdu uchyli się od obowiązku wskazania, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie w ramach prawa do obrony na podstawie art. 74 § 1 k.p.k. w związku z art. 2 § 3 k.p.w.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze