Mieszkaniec Wrocławia, w czasie policyjnej kontroli, nie zapanował nad wiatrami. Policjanci się obrazili i skierowali sprawę do sądu.

W czasie obowiązujących obostrzeń, związanych z pandemią, policjanci zwracali baczną uwagę, czy obywatele stosują się do obowiązujących przepisów. We Wrocławiu uwagę stróżów prawa zwrócił wówczas mężczyzna, który nie miał na twarzy maseczki.

W czasie interwencji doszło do niezręcznego zdarzenia - kontrolowany mężczyzna, ze stresu bądź z lekceważenia dla organów państwa puścił wiatry. Zbulwersowani policjanci odebrali to jako zachowanie ofensywne i postanowili skierować sprawę do sądu.

Ten uznał zachowanie mężczyzny za "nieobyczajny wybryk" i w wyroku nakazowym, zobowiązał mężczyznę do odbycia 20 godzin prac społecznych. Nie wiadomo, czy będzie on odwoływał się od wyroku. Dobrze, że nie było to motocyklista - strach pomyśleć jak tacy wrażliwi funkcjonariusze poradziliby sobie z pierdzeniem… wydechu.