Warszawscy motocykliści muszą liczyć się z częstszymi niż dotąd kontrolami policyjnymi. Jak dowiedzieliśmy się od samych funkcjonariuszy, którzy zatrzymywali mnie w miniony weekend kilkukrotnie, trwa akcja, mająca na celu sprawdzenie uprawnień do kierowania jednośladami.

Ponieważ sprawdziłem jak działa to na własnej skórze, mogę zapewnić, że kontrole nie mają na celu szykanowania motocyklistów, nie jest to także pokaz siły. Kontrola przebiega w miłej atmosferze, choć samo zatrzymanie może być dla niektórych zaskoczeniem - ja zostałem wczoraj "zdjęty" ze środka ruchliwego skrzyżowania na Placu Bankowym.

Policjanci sprawdzają przede wszystkim uprawnienia - nie dotyczy to tylko kategorii B, ale także na przykład tego, czy skuterzyści poruszają się 125 zgodnie z prawem. Przy okazji trzeba się też liczyć ze sprawdzeniem stanu trzeźwości. Kontrole prowadzone są w kilku miejscach naraz, więc może się zdarzyć, że zostaniecie zatrzymani dwukrotnie. Na pocieszenie dodam, że cała operacja trwa kilka minut.