KTM znów zainteresowane pozyskaniem Marqueza
Wygląda na to, że tym razem "silly season" w MotoGP zaczyna się bardzo wcześnie. Choć kontrakty najlepszych zawodników będą ważne jeszcze przez rok lub dwa, ich agenci już negocjują kolejne umowy. Z wysiłków o pozyskanie Marca Marqueza nie rezygnuje fabryczny zespół Red Bull KTM.
Hiszpania i Włochy to kraje, z których pochodzi najwięcej zawodników MotoGP - w sezonie 2019 w klasie królewskiej zobaczymy 8 Hiszpanów i 6 Włochów. Nic dziwnego, że toczące się tam dyskusje przyciągają uwagę fanów z całego świata. We Włoszech wciąż podnoszona jest kwestia następcy Danilo Petrucciego w fabrycznym zespole Ducati. Większość komentatorów jest zdania, że zawodnik ten nie dotrze do poziomu, który (chociaż z problemami) ustalił Jorge Lorenzo. Trwają więc spekulacje na temat nowego zawodnika Ducati w sezonie 2020, które może uciąć tylko zaskakująco dobra postawa Petrucciego w nadchodzącym sezonie.
Najbardziej pożądanym kierowcą w światku MotoGP jest oczywiście Marc Marquez. Przez dwa najbliższe sezony będzie on zawodnikiem teamu Repsol Honda, trwające obecnie podchody agentów i menadżerów dotyczą więc sezonu 2021. Nieco światła rzucił na to Marc Coma, pięciokrotny zwycięzca Dakaru, a obecnie szef hiszpańskiego oddziału KTM. W niedawnym wywiadzie radiowym powiedział:
Marc był już kiedyś częścią rodziny KTM (w czasach startów w klasie 125, przyp. red.). Nasz projekt MotoGP ewoluuje w dobrym kierunku. Kiedy nasz motocykl będzie gotowy, dlaczego Marc miałby na nim nie pojechać? Zarząd KTM próbował go pozyskać ostatnim razem, złożono mu ofertę. Osobiście bardzo chciałbym, żeby Marc podpisał kontrakt z KTM.
Wspomniane przez Comę wysiłki KTM miały miejsce na początku 2018 roku, zostały przerwane informacją o przedłużeniu kontraktu Marqueza z Hondą. Nie wiemy, jakie są osobiste cele MM93, możemy się tylko domyślać, że będzie dążył do pobicia rekordu Valentino Rossiego, który zdobywał tytuł mistrza świata 9 razy. Marquez ma już za sobą siedem wygranych sezonów, brakuje mu więc trzech.
Przy znakomitej serii zwycięstw pozostanie na sprawdzonym motocyklu wydaje się więc najbardziej rozsądne. Z drugiej strony siłą Marca Marquez nie jest jego maszyna. Potrafił wygrywać nawet wtedy, kiedy Honda RC213V nie była najmocniejszym motocyklem w stawce. W tym właśnie, i w dużych sportowych ambicjach Marqueza, KTM upatruje swoją szansę na pozyskanie go w 2021 roku. Pieniądze nie są problemem - o to zadba Red Bull. Zadaniem zespołu KTM jest przygotowanie do tego czasu maszyny, na którą mistrz będzie chciał wsiąść.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze