Jaguar tak¿e ochroni motocyklistów
Ekrany zamiast słupków oraz wirtualny samochód zamiast nawigacji - takie rzeczy tylko w Jaguarze.
W zeszłym tygodniu informowaliśmy o tym, że szwedzkie (w sumie chińskie, ale nie wnikajmy przesadnie w szczegóły) Volvo pracuje nad systemem wczesnego ostrzegania przed zagrożeniami na drodze. System ten mógłby pozytywnie wpłynąć także na bezpieczeństwo motocyklistów, ostrzegając przed pojazdami w tzw. martwych punktach. Całość ma opierać się o informacje wyświetlane na przedniej szybie. W podobnym kierunku zmierza Jaguar. Brytyjski (a jak już się czepiamy to w sumie indyjski) Jaguar pracuje nad "zrewolucjonizowaniem przedniej szyby". Niestety nie chodzi o to, żeby oglądać ostatni odcinek ukochanego serialu podczas jazdy. Mowa także o podstawowych danych wyświetlanych na tafli szkła przedniej szyby. Inżynierowie z Jaguara mają jednak kilka nowatorskich pomysłów.
Pierwszym z nich są słupki pokryte ekranami. Słupek A, B i C maja zostać pokryte ekranami (prawdopodobnie elastycznymi ekranami w technologii OLED), a zewnętrzne kamery będą wyświetlać na nich to, co dzieje się na zewnątrz, eliminując wyżej wspomniane martwe punkty. Ekrany miałby aktywować się dopiero w momencie, kiedy kierowca na nie popatrzy (co determinowałaby kamera w środku obserwująca ruchy głowy kierowcy).
HUD-y (Head Up Display) w samochodach to nic nowego, pierwsze dane na szybie auta wyświetlano już pod koniec lat ’80 (General Motors). Ale dopiero od kilku lat pomysł został spopularyzowany. W przypadku nawigacji, gdy na szybie wyświetlane są strzałki w którą stronę powinniśmy pojechać lub aktualne ograniczenie prędkości, to bardzo wygodne rozwiązanie. Jaguar także tutaj planuje wprowadzić "rewolucję". Według Jaguara dużo wygodniej jest śledzić pojazd niż koncentrować się na kolejnych strzałkach nawigacji. Dlatego brytyjski system wygeneruje nam przed oczami wirtualny samochód, który będzie jechał do obranego przez nas celu. Nam pozostanie jechać za nim. Sami zobaczcie:
Na chwilę obecną rozwiązania proponowane przez Jaguara wydają się być na bardzo wczesnym etapie rozwoju. Pomysł ze słupkami jest ciekawy, ale dużo łatwiej rozwiązał to Mercedes, gdzie dioda w lusterkach bocznych i wstecznym informuje o pojeździe w martwym polu (taki system stosują też inne marki). Nie potrzeba do tego specjalnych ekranów ani kilku kamer. Znowu pomysł z nawigacją, w której śledzimy wirtualny pojazd, także jest średnio realny. Pomijając fakt, że taki wirtualny pojazd zasłania nam drogę i sprzyja fiksacji wzroku, to z technologicznego punktu widzenia jest to rozwiązanie ciężkie do realizacji. Wirtualny samochód musiałby być daleko przed naszym pojazdem, a do tego potrzeba trójwymiarowej głębi - mały wirtualny samochód na naszej szybie to nadal samochód na naszej szybie, a nie samochód daleko przed nami.
Jedyne, co wydaje się sensowne w promocyjnym klipie Jaguara to sposób zaznaczania potencjalnych zagrożeń (czerwonym prostokątem). Taki system ma sens - kamera umieszczona na samochodzie "obserwowałaby" teren i poprzez HUD wyświetlała na naszej szybie informacje o zagrożeniach - np. szybko nadjeżdżającym z daleka motocyklu. Mogłaby to być kamera o bardzo szerokim kącie widzenia, żeby informować także o pojazdach nadjeżdżających z boku. To mogłoby realnie poprawił bezpieczeństwo na drogach, także dla motocyklistów.
Fakt jest faktem, że dzięki miniaturyzacji i spadającym kosztom produkcji, nowoczesne technologie powoli będą wkraczać do naszych pojazdów. Apple i Google biją się ze sobą o to jaki system operacyjny będzie w naszych autach, poszczególne koncerny samochodowe prześcigają się w tym żeby nasz pojazd sam za nas zaparkował, czy przygotował się na redukcję przed zakrętem analizując dane GPS (Bentley).
A my marudzimy, że w motocyklach pojawiają się kontrole trakcji…
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze