Honda CR500 - śmierć w krzakach
Pamiętacie film „Śmierć w Wenecji"? CR500 mogłaby być gwiazdą filmu „Śmierć w krzakach". Michał Mikulski, który zwykle w nich przebywa, na dźwięk „CR500" robi się biały. Potem zielony. A potem ucieka. Honda CR500 jest idiotycznie narwana. Jak diabeł tasmański z kreskówek Looney Toons.
Rozpoznanie - Honda CR500 jest ostatnim przedstawicielem wielkich, dwusuwowych, lunatycznych crossówek. Więcej się ich nie pojawi i to prawdopodobnie dobrze, bo tzw. niedzielnych offroadowców anihiluje skuteczniej, niż sama Kostucha.
Przeciwwskazania - Dlaczego mocna offroadówka nie jest dobra dla początkującego? Przede wszystkim dlatego, że taki motocykl wymaga dobrze opanowanej techniki jazdy. To nie jest sprzęt do nauki, na nim trzeba już umieć jeździć. Szybka jazda motocyklem terenowym opiera się na pojęciu dynamicznej przyczepności. Oznacza to, że przy agresywnej jeździe koła pracują zawsze w mniejszym, lub większym uślizgu. Dynamiczne wyjścia z zakrętów oznaczają wtedy porządny wiór spod tylnego koła. Jeździć powoli potrafi każdy. Problem pojawia się gdy początkujący miłośnik mocnych terenówek zaczyna mocniej odwijać. Brak doświadczenia i techniki jazdy ukazuje swoje oblicze w całej przerażającej okazałości w chwili, gdy napędzone i idące uślizgiem koło łapie coś stałego i twardego - kamień albo korzeń. Kierowca dostaje taki strzał z zawieszenia, że brak skomplikowanych złamań po lądowaniu na plecach należy uznać za duży sukces. Przy okazji ZX-10R omawialiśmy powiązanie charakterystyki silnika ze specyfikacją zawieszeń. W crossówkach jest dokładnie tak samo. Mocny silnik oznacza mocne sprężyny w zawieszeniach, to zaś przy high-sidach, dziurach i innych trudnych do opanowania sytuacjach oznacza potężne strzały z zawieszenia w kierowcę. Kolejnym prozaicznym powodem dla którego kupowanie CR500 na pierwsze moto jest głupim pomysłem, to trudny do kontroli gaz. Na dziurach, skokach niedoświadczeni kierowcy mają poważne problemy z panowaniem nad obrotami. Mimowolne drgnięcie ręki na rolgazie w locie może oznaczać niekontrolowane pochylenie motocykla na tył. To z kolei może doprowadzić do sytuacji, która nie ma szansy zakończyć się happy endem.
Powikłania - Każdy cross w dużej pojemności jest trudny do opanowania i choć Honda zaprzestała produkcji CR500 w 2000 roku to nadal możemy kupić motocykle równie wściekłe i niebezpieczne dla amatorów, np. Hondę CRF450 czy KTM'a EXC-R 530, których moc przerasta czasami nawet profesjonalnych zawodników i przesiadają się oni na mniejsze pojemności.
|
|
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarzeOdgrzeję kotleta , bo już zimny ... :-) Cr500 to zabytek i tak to trzeba traktować. Nowa Ktm-Husaberg-Huśka 300 jest bardziej narwana i mocna. Jeździłem wszystkimi. Problemem CR500 jest przede ...
OdpowiedzZawsze mnie śmieszy gdy ludzie którzy nie maja pojęcia o jeździe sie na ten temat wypowiadają. Cr500 została zbudowana na tor, a jak Ty ja pilujesz po leśnych drogach i wiejskich ulicach ...
OdpowiedzMam 16 lat i wożę sie taką cr\'ka,moc nie samowita,troche doświadczenia i można smigać taką cr500
OdpowiedzJa mam CR 500 i to w zasadzie był mój pierwszy poważny motor. Nie jest aż tak z nim źle tylko trzeba się zaprzyjaźnić i mieć trochę oleju w głowie. Z perspektywy czasu (6 lat) to częściej mi ...
OdpowiedzJak juz się najezdziłeś to sprzęta zwrot ma być i kejsy
OdpowiedzCo za lamuch tym jechał... niech sobie lepiej cr125 kupi... Gaz do dechy, przechył do przodu i rura pod górkę.
Odpowiedznie czaje , gosc da **** bo zgasil sprzet na stromym podjezdzie...
Odpowiedz