Dunlop TrailSmart - szosowa opona w terenie
Przy okazji prasowej prezentacji nowej opony Dunlop TrailSmart postanowiliśmy odpowiedzieć na jedno, palące nas pytanie: czy na szosowych oponach można sprawnie i bezpiecznie przemieszczać się w terenie?
Pod hasłem “turystyczne enduro” kryje się dziś o wiele więcej pojazdów niż 10-15 lat temu. Zróżnicowanie oferty producentów motocykli wymusiło stosowanie nowego nazewnictwa. Jednym z idealnych przykładów jest powoli ukuwane w społeczności i mediach określenie “motocyklowy SUV”. Ma ono logiczne podstawy - jak inaczej nazywać 140-konne, wyposażone w komplet elektronicznych wspomagaczy, ważące sporo ponad 200 kg jednoślady o podwyższonym zawieszeniu i sporych możliwościach terenowych, którymi jednak praktycznie nikt nie jeździ w terenie?
Zmiany w tym popularnym segmencie, nakierowane głównie na zdywersyfikowanie oferty motocykli, odbiły się szerokim echem także wśród producentów opon. Inne ogumienie potrzebne będzie właścicielowi BMW R1200GS Adventure, który zamierza pokonać mongolskie stepy, inne szczęśliwemu posiadaczowi Triumpha Tigera 800 używanego jako pojazd do dojazdów do pracy i zupełnie inne do KTM-a 1190 Adventure R męczonego w mniej lub bardziej wymagającym terenie.
To zróżnicowanie ma swoje plusy - oferta opon, podobnie jak oferta motocykli, jest ogromna i pełna wyspecjalizowanych rozwiązań. Po jednej stronie mamy opony stricte szosowe jak np. Dunlop RoadSmart (pozostaniemy w obrębie jednego producenta, by nie wprowadzać zbędnego zamętu), po drugiej stronie offroadowe D603. Przy okazji prasowej prezentacji nowej opony Dunlop TrailSmart (następca TrailMax TR91) postanowiliśmy odpowiedzieć na jedno, palące nas pytanie: czy na szosowych oponach można sprawnie i bezpiecznie przemieszczać się w terenie?
Najpierw na szosie
TrailSmart zastępuje w ofercie Dunlopa oponę TrailMax TR91. Konstruktorzy określają ten model jako oponę 90/10 (90% na szosę, 10% w teren). TR91 w przeszłości zbierało świetne recenzje, głównie za właściwości na suchym i mokrym asfalcie. Do ideału brakowało wytrzymałości na długich dystansach (zbyt szybkie zużycie) oraz większej gamy rozmiarów. Obydwa te aspekty zostały poprawione, w zewnętrznych testach TrailSmart wykazał 14% wzrost względem poprzednika jeśli chodzi o zużycie. Dodatkowo TrailSmarty występują w czterech nowych rozmiarach.
Parafrazując legendarnego rajdowca, Juhę Kankkunena, opony są takie jak każdy widzi: czarne i okrągłe. Bez względu na wykresy, tabelki i kolorowe ilustracje, dopiero test w realnych warunkach drogowych może zrewidować deklaracje inżynierów. Do dyspozycji mamy całą plejadę motocykli typu adventure, z BMW R1200GS z którego skorzystałem na czele. Okolice hiszpańskiej Marbelli to idealne miejsce do tego typu testu. Drogi tutaj są mocno zróżnicowane - znajdziemy wszystko od autostrad, przez ultra-przyczepne i płaskie jak stolnica drogi krajowe, boczne, dziurawe ścieżki i w końcu polne drogi.
TrailSmarty na suchej nawierzchni spisują się świetnie i nie odstępują na krok dobrym oponom sportowo-turystycznym. Charakteryzuje je dobra przyczepność bez względu na jakość jezdni oraz przyzwoita informacja zwrotna w skrajnych sytuacjach - w momencie gdy przód zaczynał “puszczać”, działo się to powoli i progresywnie, co daje możliwość na reakcję ze strony kierowcy. Niestety, nie mięliśmy możliwości jeżdżenia po mokrym asfalcie, ale śmiało można założyć, że TrailSmarty nie odstają od TR91. Więc gdzie jest różnica?
Zaskakująco w terenie
Żebyśmy mieli całkowitą jasność, jestem pierwszą osobą, która mówiła, że “polna droga to nie teren” i (wstyd się przyznać), wielokrotnie podśmiewałem się z moich kolegów jeżdżących na motocyklach pokroju dużego GS-a. Z drugiej strony, zdaję sobie sprawę, że motocykle tego typu mają sporo właściwości terenowych. Tylko po co wyważać otwarte drzwi, jeśli to samo można zrobić łatwiej i lepiej lżejszym pojazdem? Co innego, jeśli popatrzymy na GS-a (i jemu podobne) z perspektywy wygodnego motocykla uniwersalnego. Tylko wtedy bez sensu jest inwestować w terenowe opony, męczyć się 365 dni w roku na głośnym i średnio przyczepnym ogumieniu, żeby na kilka godzin w miesiącu przejechać w lekkim terenie. I tutaj wkracza TrailSmart.
Teraz musimy zmobilizować do pracy wyobraźnię i popatrzeć na bieżnik TrailSmart. Na pierwszy rzut oka nie różni się niczym od standardu w klasie, a nawet w niektórych przypadkach wygląda mniej offroadowo od konkurencji. Różnica tkwi w tym, że TrailSmart, jakby na to nie popatrzeć, posiada “kostki”. Odseparowane przez przecinający się bieżnik moduły (profesjonalnie nazywane “pitch”) z których zbudowana jest opona, działają bardzo podobnie do kostek zastosowanych w oponach terenowych. Dodatkowo, dzięki technologii Cross Groove Tread, bieżnik umożliwia blokowanie się w nim niedużych kamieni (jak określili fachowo inżynierowie Dunlopa, w miejscu “skrzyżowań”). Co ma owocować dodatkową przyczepnością w terenie.
Czy to działa? Odpowiedzieć była zaskakująca dla wszystkich obecnych na prezentacji - tak! Na suchej, szutrowej drodze poprzecinanej kamieniami, korzeniami i podłużnymi koleinami TrailSmarty dają bardzo dużo możliwości. Zwłaszcza w kwestii przyczepności przedniej opony. Agresywne hamowanie z wyłączonym ABS-em pozwalało bardzo długo wzbraniać się przed uślizgiem przedniego koła. Dokładnie czuć coś się pod nim dzieje i szybko można pozwolić sobie na sporą dozę zaufania. Trzeba tylko uważać by nie przesadzać ze złożeniami, ale je to oczywiste - nadal mówimy o szosowej oponie. Nieco gorzej sprawuje się tylne ogumienie, co było głównie spowodowane mocą motocykla i poniekąd cienką warstwą pyłu na drodze. Nadal jednak przemieszczaliśmy się z przyzwoitymi prędkościami w w terenie na szosowych oponach i mówię to jako osoba jeżdżąca i interesująca się od lat enduro (tym prawdziwym) i motocrossem.
Podsumowanie
Testy opon to spore przedsięwzięcie, wymagają różnych motocykli i kierowców, zmiennych warunków pogodowych oraz bezpośredniego porównania z konkurencją. Mimo wszystko, Dunlop TrailSmart udowodnił mi, że na szosowej oponie można przemieszczać się sprawnie i bezpiecznie w terenie. Pewnie gdyby dzień wcześniej porządnie popadało to nie byłoby tak cudownie, a mimo to byłem i jestem pod sporym wrażeniem. TrailSmart to idealne rozwiązanie dla osób, które zdają sobie sprawę z faktu, że w teren w roku wjadą kilka razy, a mimo to chcą mieć świadomość, że jeśli nadarzy się taka okazja, będą mogli zrobić to bez większego stresu. TrailSmart to także dowód na to, że producenci opon intensywnie obserwują bieżące trendy i próbują zaoferować rozwiązanie każdemu.
Z takiej sytuacji my, klienci, możemy się tylko cieszyć.
|
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeCiekawa opona , tylko trochê ma³o tego "terenu".
Odpowiedz