Ducati Panigale V4 RS19 - bestia w¶ród bestii
Jeszcze nie opadł kurz po premierze ostrego jak brzytwa Panigale V4 R i nie wszystkie szczęki zdążyły wrócić na swoje miejsce. Okazuje się, że ten model to nie jest ostatnie słowo i szczyt możliwości bolońskiego producenta. Przed wami torowa bestia, która ma w przyszłym sezonie podbić świat WSBK - V4 RS19.
Zadanie postawione przed Chazem Daviesem i Alvaro Bautistą z ekipy Ducati w WSBK jest tylko jedno - wysadzić w końcu z siodła Jonathana Rea i Kawasaki. W zdobyciu mistrzostwa motocykli produkcyjnych pomóc ma nowa, tajna broń - maszyna wciąż seryjna, ale dostępna wyłącznie dla zespołów wyścigowych, będących klientami Ducati Corse.
Zaprezentowany na targach EICMA Panigale V4 R w najlepiej wyposażonej wersji, ze sportowym ECU i układem wydechowym, dysponuje 234 KM mocy. Dokładne osiągi torowego V4 RS19 nie są znane, możemy się jednak spodziewać, że znacznie przekraczają tę granicę i są zbliżone do specyfikacji maszyn MotoGP.
Różnice między motocyklami widoczne są gołym okiem. Masa V4 RS19 wynosi niemal dokładnie tyle, co minimum wymagane przepisami FIM dla klasy Superbike - 168 kg. Pomogło w tym zastosowanie szeregu ultralekkich komponentów, w tym zestawu karbonowych owiewek. Ich strukturę doskonale widać na pozbawionej lakieru wersji wykończenia.
Zmienił się ponadto kształt zbiornika paliwa. Powędrował on nieco do tyłu, w stronę kierowcy, w celu większej centralizacji masy motocykla. Zbiornik ma ponadto wzmocnioną konstrukcję, wspomagając tylną ramę pomocniczą w trudzie dźwigania kierowcy. Nad silnikiem znalazło się również nieco więcej miejsca na powiększony airbox.
Egzemplarz Panigale V4 RS19, pokazany na targach EICMA, nie zawierał wielu istotnych elementów, które zapewne pozostaną ściśle tajne, przynajmniej do czasu rozpoczęcia rywalizacji. Zabrakło chociażby suchego sprzęgła, obecnego w czasie prezentacji torowej w Wielkiej Brytanii. Nowe Ducati Panigale V4 RS19 zobaczymy w akcji już niedługo. Za kilka miesięcy rusza kolejny sezon WSBK - pierwszy wyścig odbędzie się na torze Phillip Island w Australii.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze