tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Czy Enea Bastianini przesadził? Rossi już w 2005 tak wygrywał
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka 950
NAS Analytics TAG
motul belka 420
NAS Analytics TAG

Czy Enea Bastianini przesadził? Rossi już w 2005 tak wygrywał

Autor: Mick Fiałkowski 2024.09.24, 10:04 Drukuj

Wyprzedzając i wywożąc na pobocze Jorge Martina, Enea Bastianini na ostatnim kółku zapewnił sobie zwycięstwo w wyścigu MotoGP o Grand Prix Emilii Romanii na torze Misano. Zdaniem niektórych Włoch powinien otrzymać za to karę, ale tak się nie stało. Czy słusznie?

Z decydującym atakiem Bastianini czekał niemal do połowy ostatniego okrążenia, wchodząc Martinowi pod łokieć na hamowaniu do czwartego zakrętu, choć przednia opona w jego Ducati wyraźnie była już na limicie przyczepności.

NAS Analytics TAG

Włoch był jednak w stanie wcisnąć się przez zamykane przez Martina drzwi, doprowadzając do minimalnego kontaktu, po którym sam także wyjechał delikatnie poza krawężnik.

Martin tymczasem wyjechał szeroko na asfaltowe pobocze i wściekły, a także wyraźnie wybity z rytmu, dość wolnym tempem dojechał do mety, wymachując po drodze rękoma.

Po wszystkim nie tylko Hiszpan był zdania, że Włoch przekroczył granicę. Także trzeci na mecie Marc Marquez uważał, że Bastianini powinien dostać karę, ponieważ wyprzedzanie zakończyło się wyjazdem poza tor.

Do sędziów udali się również przedstawiciele zespołu Prima Pramac Racing, ale zostali odprawieni z kwitkiem. Kary nie będzie… i słusznie.

Dlaczego słusznie? Dlatego, że - jak mawiał klasyk - wyścigi to nie balet i takie ściganie jest dokładnie tym, co chcemy oglądać. Tak, Bastianini był na limicie i finalnie nie zmieścił się na torze (o włos), ale mam wrażenie, że gdyby nie kontakt z Martinem i obejrzenie się za siebie, to zmieściłby się na asfalcie bez problemu.

Przypomina mi to trochę pamiętne zderzenie Valentino Rossiego i Sete Gibernau w ostatnim zakręcie w Jerez w 2005 roku. Wtedy też obeszło się bez kary.

Poza tym nie chcemy, aby zawodnicy bali się wyprzedzać, co zamieniłoby wyścigi w nudną procesję.

Znacznie ciekawsze jest dla mnie jednak coś innego. Wściekły Martin wyraźnie odpuścił, choć z tyłu głowy musiał mieć myśl, że Bastianini może dostać za swój atak karę. Gdyby sędziowie kazali mu oddać pozycję, sprawa byłaby jasna.

Gdyby jednak nałożyli na Włocha 5 sekund kary… Martin minął linię mety 5,002 sekundy za zwycięzcą. Rozumiecie sami, prawda? Potencjalny mistrz świata nie może - nawet w tak "gorących" sytuacjach - zapominać o takich detalach.

Zarówno Martin, jak i jego zespół zwrócili jednak uwagę na coś innego; ich zdaniem Dyrekcja Wyścigu wyznaczyła granicę, która będzie teraz dla nich punktem odniesienia, jeśli chodzi o walkę na ostatnim kółku.

Jorge mówi wprost, że jeśli będzie musiał zaatakować w ten sposób na finiszu, to zrobi to, bo teraz wie, że może. Czy to oznacza, że walka o tytuł w MotoGP wkroczy w nową, bardziej brutalną fazę?

Czy Waszym zdaniem Bastianini powinien na swój atak otrzymać karę?

NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    motul belka 950
    NAS Analytics TAG
    na górę