4-cylindrowe rzędowe silniki z Chin. Subiektywne TOP 5 najlepszych motocykli
Poniższy artykuł będzie mocno tendencyjny, więc jeśli jesteś wyznawcą czterocylindrowych jednostek silnikowych "made in Japan". To dwa razy się zastanów, czy chcesz go przeczytać. No, chyba że nie piłeś porannej kawy i musisz sobie podnieść ciśnienie.
Żeby mnie ktoś nie posądził o to, że jestem na garnuszku chińskich koncernów, powiem tylko, że ustrój kapitalistyczny bardzo mi odpowiada. Chińskimi motocyklami zainteresowałem się kilkanaście lat temu tylko dlatego, że tylko na nie było mnie wtedy stać.
Moim zdaniem tylko chęć nieograniczonego zysku spowodowała, że Chińczycy wchodzą do Europy drzwiami i oknami. Na nasze własne życzenie? Zdecydowanie nie, raczej na życzenie koncernów motoryzacyjnych, które każdego roku "muszą" wypracować większy zysk, niż w roku poprzednim. Ktoś mi zaraz zarzuci, że za jakość trzeba zapłacić, po części to prawda.
Moja optyka zmieniła się, gdy zacząłem pracować w firmie produkującej części do branży motoryzacyjnej. Wiem, jaki mam koszt wyprodukowania części i widzę jak koncerny, niczym król Midas, pakują tę część w kartonik i kasują jak za złoto…
Nie jestem specjalistą od japońskiej motoryzacji. Nie znam się też na czterocylindrowych jednostkach japońskich, ale nawet mnie nie ominęła wiedza, że to dzięki tym właśnie rzędówkom Japonia wykosiła wiele europejskich marek. Początkiem ich upadku był rok 1969, a właściwie pojawienie się Hondy CB750. I oto w 2023 roku po 54 latach, kiedy japońskie koncerny coraz częściej pakują w swoje motocykle dwucylindrowe silniki, Chińczycy wypełniają od razu powstałą lukę, pokazując coraz więcej motocykli z czterocylindrowymi rzędówkami.
Voge RR666S
Marka Voge, należąca do koncernu Loncin jest już dosyć znana w Europie. Osłuchaliśmy się z jej nazwą. Powszechnie wiadomo, że koncern, do którego należy, produkuje silniki dla BMW Motorrad. Po pięciu latach od wejścia na rynek światowy, motocykle tej marki sprzedawane są w 50 krajach świata. W portfolio jest 21 motocykli i 8 różnych silników.
We wrześniu 2023 roku Voge pokazał motocykl RR666S. Jednostronny wahacz, zawieszenie Kyaba, opony Pirelli i hamulce Brembo zwiastują, że Voge chce powalczyć o miejsce w segmencie premium.
Pierwszy super sport od Voge, napędzany jest czterocylindrowym silnikiem o pojemności 660cc. Jednostka napędowa umożliwia rozpędzenie pojazdu do 241 km/h. Producent chwali się, że motocykl rozpędza się do 100 km/h w 3,5sekundy. Silnik zastosowany w tym modelu jest według producenta, ich autorską jednostką. Widać, że dzięki współpracy z BMW dużo się nauczyli. Czyżby za dużo?
QJMotor SRK800RR
Z pozoru nazwa QJMotor, czy też Qjian Jiang Group niczego nam nie mówi. Jeśli jednak powiemy, że większość motocykli marki Keeway jest przez nich produkowana, że
do tego koncernu należy marka Benelli, a całość należy do grupy Gelly, mającej w swoim portofilio Volvo, to zyskujemy głębszy obraz tego, co się dzieje.
Super Sport z QJ, jak i wcześniej opisywany Voge, celuje w segment premium. Zawieszenie Marzocchi, hamulce Brembo, ABS od Boscha nie pozostawiają miejsca na narzekanie. Silnik bardzo przypomina ten z Hondy CBR 650 R - ma takie same średnice tłoków 67mm. Dzięki dłuższemu skokowi tłoka uzyskano 778 cc, 77,8 Nm i 102 KM. Prędkość maksymalna deklarowana przez producenta to 220 km/h. Motocykl też nie jest zbyt ciężki, ponieważ waży 207 kg.
Skąd w QJmotor pomysł na Supersporta? Myślę, że ma to związek z nawiązaną w 2020 roku współpracą z MV Augusta. Plotki mówią, że wspólnie tworzą oni motocykl o pojemności 1000cc. QJmotor jest też sponsorem tytularnym zespołu Gresini Rscing w serii Moto2.
Cyclone RC680R
Skoro dwóch największych producentów motocykli w Chinach pokazało czterocylindrowe rzędówki, trzeci nie mógł pozostać dłużny, Mowa oczywiście o koncernie Zongshen i jego marce premium Cyclone. Firma ta od lat współpracuje z Piaggio i Aprilią, a jakiś czas temu współpracowała również z Triumphem.
Super Sport od Zongshena, nie pozostaje też dłużnym konkurencji w kwestii wyposażenia: hamulce Brembo, zawieszenie Kayaba, opony Pirelli. Producent chwali się też, że motocykl otrzymał kontrolę trakcji (TCS). Silnik o pojemności 680 cc generuje 100 KM.
Excelle 400RR
Wcześniej wymienieni producenci są na rynku światowym od wielu lat, nie dziwi więc ich rozwój jakościowy. Coraz szersze portfolio z coraz mocniejszymi maszynami, to naturalny kierunek. Odnoszę jednak wrażenie, że w Państwie Środka, w którym jest ponad 200 fabryk motocykli przybywa też wykwalifikowanych inżynierów z doświadczeniem. W wyniku tego powstają nowe fabryki, które z impetem wchodzą na rynek próbując zawalczyć o kawałek tortu. Jednym z nich jest Kove, którego modele od 2024 roku dostępne będą również w Polsce.
Prezentowany model Excelle 400 RR jest napędzany silnikiem o pojemności 443 cc. Jednostka napędowa generuje 67KM. Motocykl jest niezwykle lekki, bo waży jedynie 160 kg. Producent podaje, że motocykl przyspiesza do setki w 4,2 sekundy i osiąga prędkość maksymalną 220 km/h. Z nowoczesnych dodatków Excelle otrzymał kontrolę trakcji z kilkoma trybami jazdy: sportowym, drogowym i deszczowym. Motocykl ma mieć też jeden tryb programowany według preferencji właściciela.
Vinto GP660
W motocykle w Chinach inwestują też koncerny produkujące samochody. Gigant Sokon, produkujący również rozwiązania do pojazdów elektrycznych, pokazał nową markę motocykli Vinto. Wśród pierwszych modeli tej marki trafiła się również czterocylindrowa rzędówka.
Dla tego modelu nie podano jednak jeszcze danych technicznych.
Co będzie za dekadę?
Jeszcze 20 lat temu nie do pomyślenia było, że tak dużo chińskich marek będzie sprzedawało motocykle w Polsce. Owszem pojawiał się tu i ówdzie jakiś skuter, potem jakaś 125-tka, czy 250-tka. Segmenty mało popularne, które Japonia powoli odpuszczała, szybko były zagospodarowywane przez Chińczyków. W międzyczasie uczyli się pilnie, czerpiąc wiedzę od współpracujących z nimi koncernów. Ci ostatni szukali taniej siły roboczej, a wyszło jak wyszło… Chińczykom została do ogarnięcia sieć serwisowa i bezproblemowy dostęp do części zamiennych.
Japonia ma wielką czwórkę, a Europa kilku producentów motocykli. Natomiast w Chinach mamy 200 fabryk, które walczą o przeżycie i z roku na rok czołówka się umacnia. Zongshen, QJMotor, Loncin (Voge) i CFMoto notują rekordy sprzedaży.
Inni producenci odstają znacząco pod kątem ilości wyprodukowanych motocykli. Jeśli chcą przetrwać i dołączyć do czołówki muszą ostro ze sobą konkurować, tworzyć sojusze i wypuszczać coraz lepsze motocykle. Całkiem możliwe, że właśnie przez to ich postęp będzie szybki.
Opisałem w skrócie pięć nowych motocykli sportowych, a przecież nawet chiński średniak jakościowy Yingang zapowiadał w maju 2023 nowy model 400 RR. Czterocylindrowa rzędówka tego producenta ma oferować 54KM i 39 Nm.
Niech moc będzie z nami! Po moc Jedi sięgają już Chińczycy!
Na koniec zostawię was z motocyklem koncepcyjnym Vision K750 przedstawionym przez markę JEDI. Marka ta powstała z inicjatywy Jinan Qingqi - tej samej, która produkowała dla Suzuki od lat 80.
To jak myślicie? Czy nasza europejska motoryzacja motocyklowa ma jeszcze szansę wygrać z Chińczykami? Zachęcam do dyskusji w komentarzach.
Lewa w Górę i do zobaczenia w trasie Beniamin.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze