Uwaga wszyscy miłośnicy wszech-R-jedynki! Bardzo możliwe, że już niebawem na rynek wjadą dwa modele legendarnego przecinaka o równie legendarnym statusie społecznym.  Yamaha właśnie zarejestrowała w biurze patentowym nazwy R1M oraz R1S. Niewiadomo, co to oznacza, ale strzelamy w ciemno, że chodzi o R-Jedynkę w odpowiednio bardziej wypasionej specyfikacji. Wcale nas to nie dziwi. BMW od jakiegoś czasu ma S1000RR HP4, Honda niedawno wypuściła Fireblade'a w specyfikacji SP, a Ducati od lat zasypuje nas wersjami S swoich flagowych superbike'ów.

Sprawa jest o tyle zastanawiająca, że Yamaha przez cały czas nigdy nie wypuszczała wersji "bardziej" R1. Czyżby dopiero teraz ugięła się pod naporem konkurencji? Jest też inny problem. Mamy nadzieję, że S i M nie będzie się  ograniczać do innego malowania i nalepek oraz różnicy kilku tysięcy w cenie. Mamy nadzieję, że będzie to różnica w masie, w innych kołach, w zmienionych mapach i w mocy. Pamiętajmy też, że Yamaha zastrzegła prawo do nazw "R3", więc idąc na fali, koncern może wypuścić w najbliższym czasie jeszcze więcej motocykli.

Dajcie nam znać w komentarzach czego oczekujecie od Yamahy R1M oraz R1S.