WSBK: czy Ducati czeka przymusowe obni¿enie maksymalnych obrotów?
Przejście Alvaro Bautisty z MotoGP do World Superbike okazało się bezapelacyjnym sukcesem, zarówno dla samego zawodnika, jak i dla Ducati, które potwierdziło możliwości swojego flagowego modelu Panigale V4R. Komisja techniczna WSBK dysponuje jednak narzędziem, które mogłoby ukrócić dominację jednego kierowcy.
Dominacja Bautisty i jego Ducati Panigale V4R jest w tym sezonie bezdyskusyjna. Wygrał do tej pory wszystko, co było do wygrania - z trzech rund przywiózł 9 zwycięstw, wszystkie w doskonałym stylu i z ogromną przewagą. W czasie zakończonego wczoraj weekendu na torze Aragon jego przewaga w każdym wyścigu na drugim Jonathanem Rea i resztą stawki była imponująca - w pierwszym wyścigu ponad 15 sekund, w krótkim Superpole prawie 6, w drugim wyścigu prawie 7 sekund. To jest przepaść.
Organizatorzy wyścigów, czy to WSBK, czy MotoGP, takich przepaści jednak nie lubią. Jeśli jeden z zawodników wyraźnie odstaje od reszty i wygrywa wszystko jak leci, traci na tym atrakcyjność całego widowiska, a za nią oglądalność i wpływy finansowe. Seria World Superbike ma być z założenia bliską rywalizacją zbliżonych pod względem osiągów motocykli produkcyjnych z litrowymi silnikami. Regulamin techniczny ułożono tak, by każdy producent mający w ofercie taką maszynę, mógł w niej wystartować i być konkurencyjny.
Motocykle poszczególnych producentów muszą mieć więc zbalansowane osiągi. Cel ten był przez lata osiągany na różne sposoby, obecnie funkcjonuje jedynie zapis o maksymalnych obrotach poszczególnych silników. Ich limit jest określany w momencie homologacji motocykla i w pewnym uproszczeniu wynosi do 1100 obr/min powyżej punktu osiągnięcia mocy maksymalnej.
To jednak nie wszystko. Osiągi każdej maszyny są ściśle monitorowane i weryfikowane co trzy rundy wyścigów WSBK. Jeśli motocykl odnosi zbyt spektakularne sukcesy, jak ostatnio w przypadku Ducati, komisja techniczna może zarządzić obniżenie limitu maksymalnych obrotów, stopniowo co 250 obr/min. Analogicznie, jeśli któraś z maszyn regularnie zostaje z tyłu, jej limit może zostać podniesiony.
Na jakiej podstawie jest to ustalane? Zarząd WSBK dysponuje specjalistycznym algorytmem, który został zamówiony w firmie zewnętrznej i nie jest udostępniany publicznie. Wiemy tylko, że jest on dość skomplikowany i uwzględnia szereg czynników, takich jak różnice czasów okrążenia, maksymalne prędkości, pozycje zajęte w wyścigu, ogólny czas wyścigu, a także liczbę zawodników jeżdżącą na danym typie motocykla. Obliczenia wykonane za pomocą tego algorytmu co trzy rundy dla każdej maszyny wskazują, czy należy pozostawić, zwiększyć lub zmniejszyć limit obrotów jej silnika. Szczegóły tych obliczeń są znane ekipom, z których każda podpisała zgodę na ich stosowanie.
Algorytm używany jest co trzy rundy, a nie po każdej, aby wyeliminować fakt, że któryś z torów może faworyzować poszczególnych zawodników i motocykle. Przykładowo, Ducati ma świetne tempo na prostych, ale nieco słabsze w zakrętach, stąd wyniki na szybkich torach są dla włoskich maszyn niemiarodajne. Trzy rundy dają już pewną średnią.
W tym roku tajemniczy algorytm będzie używany wyjątkowo często, w stawce znajdują się bowiem aż trzy nowe modele - Ducati Panigale V4R, BMW S1000RR i Kawasaki ZX-10RR, które przeszło tak wiele zmian, że było homologowane jako nowa maszyna.
Nie ulega jednak wątpliwości, że Alvaro Bautista, podobnie jak w poprzednich sezonach Jonathan Rea, nie zawdzięcza swoich sukcesów wyłącznie piekielnie szybkiemu motocyklowi. Kolejni zawodnicy na Panigale V4R, jak Michael Ruben Rinaldi czy Chaz Davies dojeżdżają zazwyczaj do mety daleko za Hiszpanem, różnice wynoszą czasem ponad 25 sekund. Przegrywają również z Yamahami i Kawasaki. Sekretem Bautisty jest doświadczenie z widlastą czwórką wyniesione z MotoGP oraz ciężka praca na zimowych testach, której rezultatem jest doskonale zestrojona maszyna, szczególnie pod względem pracy zawieszenia.
Tak naprawdę dominujący Alvaro bardzo zaburza obliczenia wykonane za pomocą algorytmu. Usunięcie go spowodowałoby zniknięcie ogromnej przewagi Ducati. Nie można jednak pominąć jego obecności i korekta limitu obrotów, która będzie dokonana po rundzie w Aragonii, dotknie również wolniejszych zawodników na Ducati. Jednocześnie duża różnica w czasach i brak kolejnego kierowcy na Panigale w ścisłej czołówce sprawią, że ewentualna obniżka limitu, wynikająca z algorytmu, nie będzie znacząca albo wręcz nie będzie wcale zastosowana. Tak było w poprzednich sezonach, kiedy dominował Rea na Kawasaki. Jeden znakomity kierowca jest równoważony w algorytmie przez kilku słabszych.
Czekamy więc na pierwszą weryfikację i decyzję komisji technicznej WSBK. Na podwyższenie limitu liczy na pewno Honda, której nie wyszło na zdrowie porzucenie ekipy Ten Kate na rzecz Althea/Moriwaki i w tym sezonie jest wyraźnie za czołówką. Aktualne limity dla poszczególnych maszyn startujących w cyklu WSBK prezentują się następująco:
Aprilia RSV4 RF | 14,700 |
BMW S 1000RR | 14,900 |
Ducati 1199 Panigale R | 12,400 |
Ducati Panigale V4 R | 16,350 |
Honda CBR1000RR | 14,550 |
Kawasaki ZX-10RR | 14,600 |
MV Agusta F4 RR | 14,950 |
Suzuki GSX R 1000RR | 14,900 |
Yamaha YZF-R1 | 14,700 |
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeJak ju¿ pisa³em wcze¶niej, WSBK i MotoGP to przepa¶æ :/
Odpowiedz