Zespó³ Ten Kate wraca do WSBK z Yamah± i Lorisem Bazem!
Holenderska ekipa Ten Kate, mocno przeczołgana i doprowadzona do bankructwa przez Hondę, podnosi głowę i wraca do wyścigów World Superbike! Jej nowym partnerem strategicznym została Yamaha, za kierownicą której usiądzie Loris Baz.
Ten Kate wraca z totalnego niebytu, co można nazwać małym cudem. Po latach wspólnych sukcesów z Hondą i znakomitymi kierowcami, w tym mistrzem świata MotoGP Nickym Haydenem, w październiku zeszłego roku wszystko się posypało. Kiedy zespół był już gotowy na sezon 2019, z zakupionymi motocyklami, częściami i podpisanymi kontraktami z dwoma zawodnikami, Honda ogłosiła, że kończy współpracę z Holendrami i po przerwie zimowej wystartuje z teamem Althea/Moriwaki.
Był to cios, po którym zespół Ten Kate musiał ogłosić bankructwo. Do sprzedaży trafiły przygotowane do wyścigów Hondy CBR-1000RR oraz srebro rodowe - pamiątkowy motocykl Nicky’ego Haydena. Zarząd szorującego po dnie teamu prowadził jednak rozmowy z innymi dostawcami, które doprowadziły do szczęśliwego finału. Nowym partnerem Ten Kate została Yamaha.
Wybór tego producenta wziął się z najbardziej kompleksowej oferty, przedstawionej przez Japończyków. Ten Kate będzie wspierany bezpośrednio przez Yamaha Motor Europe oraz otrzyma dokładnie takie same motocykle YZF-R1, jak również startujące w WSBK zespoły Crescent Yamaha i GRT Yamaha. Holendrzy będą ponadto pracowali nad własną ścieżką rozwoju tej maszyny, tak aby pod koniec sezonu była już konkurencyjna. Umowa daje rodzinie Ten Kate jeszcze jedną korzyść - do prowadzonego przez nią warsztatu i salonu z akcesoriami wyścigowymi trafią oryginalne części Yamaha Racing.
Pierwszy wyścig WSBK z udziałem holnderskiej ekipy planowany jest na torze Imola na początku maja lub w Jerez 7-9 czerwca, w zależności od postępu przygotowań. Kierowcą, na razie jedynym w tej ekipie został Loris Baz, zdolny francuski zawodnik, mający za sobą trzy sezony w MotoGP i całkiem udaną karierę w WSBK (5 miejsce w 2014 roku).
Zarówno zespół, jak i jego kierowca są po tzw. przejściach, stąd spodziewamy się ich ogromnej motywacji do działania. Kiedy zapytano szefa ekipy Ronalda ten Kate, co sądzi o ciężkim początku obecnego sezonu dla teamu Althea/Moriwaki, wzruszył tylko ramionami: Czy są z przodu, czy z tyłu, to już nas nie dotyczy. Mamy jednak mocne przeczucie, że holenderska ekipa ma Hondzie bardzo dużo do udowodnienia.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze