Szczyt drogowego chamstwa. Czy Twoje nerwy by to wytrzymały?
Jeśli chodzi o relacje z kierowcami aut, to chyba nikt nie ma wątpliwości, że w ostatnich latach jest u nas coraz lepiej. Zauważają nas, ustępują miejsca, starają się współpracować. Oczywiście wciąż można trafić na kierowcę bez wyobraźni i z wysoce prawdopodobną dużą wadą wzroku. Najgorsi są jednak tzw. szeryfowie. Pół biedy, jeśli taki gość ma poczucie misji. Gorzej, jeśli jest zwykłym złośliwym chamem. Sfilmowana sytuacja miała co prawda miejsce w USA, ale na naszym podwórku bywa identycznie.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeJeśli to nazywacie szczytem drogowego chamstwa, to mnie wygląda na to że poziom portalu zaczyna niebezpiecznie zbliżać się do gówna typu onet czy inne tego typu... byle krzykliwy tytuł, byle ...
OdpowiedzU nas nie jest identycznie. U nas zdarza się to o wiele częściej
OdpowiedzZ tego co widzę to kierowca auta jechał jednym pasem 😁 i nie próbuje się przeciskać między innymi autami. ... może uważał że przeciskając się w takim korku motocyklista przede wszystkim zagraża sam sobie.
OdpowiedzPrzejdź się Waszmość do okulisty. Kierowca auta zjechał z lewego pasa na środkowy prawymi kołami, a dopiero później wrócił. Nie jest tylko 'szeryfem', złośliwie utrudniającym prawidłowe poruszanie się motocyklisty, ale jest bandytą łamiącym przepisy w celu uniemożliwienia innym kierującym wykonywania manewru wyprzedzania.
Odpowiedz