Rowery Harley-Davidson. Producent wraca do korzeni
Rowery spod znaku Harley-Davidson to nowy pomysł producenta na dotarcie do młodych, lecz zakochanych w starych czasach klientów. Na początek powstanie tylko 10 sztuk, ale to na pewno nie koniec.
Strategia Harleya-Davidsona może zaskakiwać. Producent, kojarzony dotychczas z prostą, acz ciężką mechaniką, gulgotliwymi v-twinami i brodami otwiera się na rynki, których nigdy nie skojarzylibyśmy z Milwaukee.
Zaczęło się od linii Street i dwóch modeli produkowanych w Indiach - Street 500 i Street 750. Dla fanów marki, przyzwyczajonych do większych pojemności, był to trochę cios między oczy - dotychczas to model Iron 883 wydawał im się baby-harleyem.
Potem nadszedł czas na elektryczny jednoślad Live Wire. Mimo utyskiwań zagorzałych sympatyków, motocykl wyszedł bardzo zgrabny i zaskakująco dobrze dopasowany do pozostałej oferty producenta. Niestety, wciąż pozostaje w stadium prototypu.
Tym razem Harley kieruje swoją ofertę do posiadaczy bród i smakoszy bezglutenowych potraw. Kolejnym pomysłem na zdobycie nowych rynków ma być powrót do korzeni, czyli produkcji rowerów, którymi Harley-Davidsona zajmował się w latach 1917-1922. Na początek H-D zdecydował się na współpracę z firmą Heritage Bicycles, która ma zbudować replikę modelu 7-17 Standard z 1917 roku.
Na początek zbudowanych zostanie 10 rowerów. Ręcznie wykonane bicykle będzie można kupić w H-D Museum za 4200 dolarów (16000 zł).
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze