Rossi ukarany za kolizję z Marquezem
Nie milkną echa dzisiejszego wyścigu klasy MotoGP. Po kolizji Rossiego z Marquezem (a właściwie po kolizji będącej wynikiem działań wojennych obu zawodników prowadzonych przeciwko sobie w trakcie tego wyścigu) incydent rozpatrzyła rzecz jasna dyrekcja wyścigu. Rossi bronił się po wyścigu twierdząc, że wyjechał na zewnątrz, aby pojechać lepszą linią, a tam był Marquez, który w niego uderzył. Jak sam powiedział:
"Jak wiecie straciłem dużo czasu walcząc z Marc’em w zakręcie 14 i chciałem pojechać szerzej, lepszą linią, aby go spowolnić, bo on jechał po to, aby sprawiać mi problemy. Niestety on dojechał do mnie i w tym momencie upadł. Szkoda, bo w normalnym wyścigu bylibyśmy w stanie utrzymać się za Jorge i z nim walczyć, a tak straciliśmy punkty. W Walencji będzie jeszcze trudniej."
Reklama
Tłumaczenia te chyba nie były specjalnie przekonujące nawet dla zwolenników Rossiego, a już z pewnością nie dla dyrekcji wyścigowej. Vale doskonale wiedział bowiem co robi i do czego to może prowadzić. Po rozpatrzeniu sprawy nałożyła ona na Włocha trzy punkty karne, które oznaczają dla niego start z ostatniego pola do wyścigu w Walencji. Co prawda Yamaha odwołała się od tej decyzji, ale sprawa wydaje się być przesądzona. Co to oznacza w praktyce? Ogromny bonus dla Lorenzo i wielkie problemy dla Rossiego. Nie zapominajmy, że po akcji na Sepang z Rossim w Walencji walczyła będzie cała Hiszpania, a nie tylko Lorenzo. Marc Marquez oficjalnie nie skomentował jeszcze zajścia.
Komentarze 13
Pokaż wszystkie komentarzeDoctor-owi wolno więcej, zawsze się jak glizda wywijał, ale widać przestał być ulubieńcem.
OdpowiedzIncydent miał miejsce w trakcie wyścigu, doprowadził do umyślnego wywrócenia zawodnika. Taki incydent powinien być rozpatrzony w trakcie trwania wyścigu. Przejazd przez aleje serwisowa, czarna ...
OdpowiedzDokładnie tak jak powiedział Stoner......dyskwalifikacja, ale pieniądz robi swoje -po drugie jakie przeszkadzanie w Australii czy nawet dziś chociaż walka była dobra....(g.... jak nie umie pływać ...
OdpowiedzPrzypomnijcie sobie, jak MM zdobył 1 tytuł w motogp. W ostatnim wyścigu Lorenzo celowo spowalnial całą stawkę w nadziei, że ktoś wmiesza się w walkę, ale niestety wszyscy karnie jechali w szeregu. Nikt się nie wychylił. W końcu dał za wygraną, przyspieszył i wygrał ostatni wyścig, tracąc jednocześnie tytuł. Jak to ma się do tego sezonu? Rzeczywiście można odnieść wrażenie, że MM chce posadzić na tronie tego, który bardziej mu odpowiada. Współczuję Crazy Joe. Jeśli Rossiemu braknie tych kilku punkcików, będzie miał kiepską prasę we Włoszech.
OdpowiedzA kto miał się wychylić jak za nim jechały hondy? Rossi mu wtedy nie pomógł...
Odpowiedzw tym video (22 sek. patrz na żółty slider VR) widać jak MM kładzie się na VR, ten go odpycha, następnie ten upada, to że VR go wywiózł na zewnętrzną to inna sprawa, ale kontakt sprowokował MM ...
OdpowiedzPrzecież widać, że Rossi dwa razy patrzy przez prawe ramię, gdzie jest Marquez i zamiast przyśpieszać zwalnia, co doprowadza do kontaktu, kopniak potem to już no comment.
OdpowiedzOczywiście lewe ramię :P
OdpowiedzTak to popatrz gdzie oni się patrzą i w jakiej pozycji mają motocykle, bo z tego co ja widzę to MM chciał po prostu wejść w zakręt a Rossi dalej jechał wyprostowany, nie przewidział tylko, że Rossi go odepchnie.
OdpowiedzJak można przewrócić inne moto ważące z kierowcą ponad 200kg takim machnięciem nogą??? Litości. Nie wierzę też, że Rossi wcisnął MM hamulec. Marquez poległ, bo położył moto na Rossiego i odciążył przednie koło. Rossi celowo zajechał drogę i to jest pewne. Prędzej uwierzę, że MM celowo się położył, grzebiąc tym samym szansę Rossiego na 10 tytuł. Inna sprawa, to zachowanie Valentino. Nie powinien był dać się sprowokować.
OdpowiedzLoreno na ceremonii podium tez pokazał "klasę". Tak robi prawdziwy miszcz-wychodzi obrażony-buffonada i tyle. P.S. To był fajny sezon do dziś.
OdpowiedzFacet wyprzedził Rossiego jak dzieciaka i pojechał. Cały czas "wyznawcy Rossiego" na niego plują. Niezależnie co zrobi, facet ma swoją godność i to pokazał. Nawet pieprzonego pucharu nie zabrał. Pełne wsparcie , nie będzie jak modelka od uśmiechania. Lorenzo to kierowca wyścigowy a nie jakaś pacynka
OdpowiedzCiekawe na co? Spiskujesz jak Rossi?
Odpowiedzszczerze mowiac oszczedzili go za nazwisko i miejsce w klasyfikacji - slabszy zawodnik zostalby zdyskwalifikowany i dostalby 0 pkt za ten wyscig - ale wtedy by nie bylo takich emocji w ostanich ...
OdpowiedzNie chcieli go dobijać jak starego zasłużonego gladiatora.Alex Rins za mniejsze harce dostał od razu czarną flagę.
OdpowiedzA jak ROS będzie startował z końca stawki to jakie emocje będą? Przecież właśnie ROS przegrał MS.
Odpowiedztegra, a dlaczego zakladasz ze loreno w ogole djedzie do mety lub nie zaliczy gleby, wstanie i dojedzie na dalekiej pozycji?
Odpowiedz