Komentarze po Grand Prix Malezji
Za nami gorący wieczór w Azji, gdzie do późnego wieczora padok Grand Prix żył starciem Valentino Rossiego i Marca Marqueza. Po spotkaniu z dyrekcją wyścigową poznaliśmy także wypowiedzi zawodników i ich ocenę tego co się wydarzyło.
Rossi od samego początku utrzymywał w wypowiedziach, że w całym zajściu był ofiarą, a nie sprawcą. Pytany o komentarz do twierdzeń Marqueza, że jakoby Rossi kopnął, Włoch zdecydowanie zaprzeczył:
"Nie, Marquez wie, że to nie prawda, co widać wyraźnie, szczególnie na ujęciach ze śmigłowca, że nie chciałem aby on się przewrócił. Chciałem go spowolnić i wywieźć poza linię przejazdu, bo także w tym przypadku i to o wiele gorzej niż w Australii on prowadził brudną grę, prawda? Wyjeżdżaliśmy coraz szerzej, szerzej, zwolniłem, prawie się zatrzymaliśmy i spojrzałem na niego aby mu powiedzieć "K..a, co ty k...a wyprawiasz?"
Po tym jak się dotknęliśmy, on dotknął kierownicą mojej nogi. Dlatego spadła mi noga z podnóżka, ale jeśli spojrzeć na ujęcia ze śmigłowca, staje się jasne, że wtedy kiedy mi spada noga z podnóżka, Marquez już leży na ziemi. A zatem nie chciałem go kopnąć. Poza tym jeśli kopniesz motocykl MotoGP, on się nie przewróci. To nie działa tak, że kopiesz motocykl, a on się przewraca. Niestety dotknęliśmy się, on chciał skręcić bo ja pojechałem bardzo szeroko i poczułem jego kierownicę na mojej łydce, przez co spadła mi noga z podnóżka. Tak było."
Taka ocena sytuacji przez Rossiego oznacza oczywiście, że nie zgadza się on z nałożoną na niego karą:
"Dla mnie to nie fair, bo w ten sposób Marquez wygrywa swoją walkę. Dla niego wszystko poszło zgodnie z planem, bo pozbawił mnie mistrzostwa. Nie zgadzam się z tą karą szczególnie dlatego, że nie chciałem aby on się przewrócił, po prostu zareagowałem na jego zachowanie. Nie kopnąłem go i nie chciałem aby się przewrócił."
Rossi co prawda nie złożył jeszcze broni i w Walencji da z siebie wszystko, ale jak sam przyznał nałożona kara "odcięła mu jedną nogę" i sprawiła, że to Marquez jest górą. Sam Marquez ma oczywiście zupełnie inne spojrzenie na sytuację:
"Jeśli o mnie chodzi, to wyjaśnienie tego co się stało jest bardzo proste, bo wszystko widać było w TV. Widać to na materiałach wideo z różnych ujęć, ze śmigłowca, z tyłu i z przodu. Byłem po wewnętrznej i oczywiście wyprzedzaliśmy się przez kilka okrążeń. Czułem że jestem w stanie pojechać szybciej i złapać się za dwoma zawodnikami na przodzie. Ale w zakręcie numer 14 Valentino wyprzedził mnie. Słyszałem jego motocykl, podniosłem swój, ale potem zobaczyłem że on jedzie kompletnie prosto i patrzy się na mnie hamując. Czekałem, bo nic innego nie dało się zrobić w tej sytuacji i potem zobaczyłem że on nogą odpycha moje ramię, blokuje mi przedni hamulec, po czym blokuje mi się przód i upadam. Na szczęście nic mi nie jest, jestem w dobrej kondycji fizycznej co jest najważniejsze, ale w mojej dotychczasowej karierze miałem wiele momentów, wiele starć ale nigdy nie zdarzyło mi się nic podobnego. Że inny kierowca popycha mnie nogą. Koniec końców mój wynik w tym wyścigu to zero punktów. To oczywiście nie było moim celem. Moim celem było ukończenie dwóch wyścigów na podium, ale wyszło jak wyszło."
Jeśli chodzi o samą karę dla Rossiego Mike Webb, Dyrektor Wyścigowy ujął sprawę krótko:
"Dyrekcja Wyścigu nałożyła trzy punkty karne na Valentino Rossiego za nieodpowiedzialną jazdę, która doprowadziła do kontaktu. Celowo wyjechał szeroko wyjechał w zakręcie, aby wymusić na innym zawodniku jazdę poza linią przejazdu. Efektem tego był wypadek, a zatem nieodpowiedzialna jazda która doprowadziła do wypadku była powodem nałożenia kary na Rossiego. Wyglądało na to, że będziemy mieli wspaniały wyścig, ale niestety zakończyło się wszystko kontrowersyjnym incydentem."
Co Webb usłyszał od zawodników w czasie rozpatrywania incydentu i skargi ekipy Hondy?
"Mogę przekazać wam ogólne odczucia, a nie cytaty z naszego przesłuchania, bo to rzecz jasna zamknięte przesłuchanie. Marc wyjaśnił, że jechał swój normalny wyścig czekając aby opony uzyskały optymalną przyczepność, jadąc szybko tam gdzie się dało i jadąc powoli tam gdzie musiał. Valentino przekonywał, że Marc celowo zwalniał tempo i robił to w sposób niewłaściwy. Wysłuchaliśmy obu zawodników, nasza opinia jest taka że niewłaściwego zachowania można dopatrzeć się w działaniach obu kierowców, ale jeśli chodzi o regulamin, Marquez nie sprowokował żadnego kontaktu, nie złamał zatem żadnych reguł. Zdajemy sobie sprawę, że jego zachowanie sprawiało kłopoty Rossiemu, który zareagował. Niestety reakcja była już poza granicami opisanymi regulaminem."
Zdania na temat tego co wydarzyło się na Sepang podzieliły szybko całe środowisko wyścigowe. Część komentujących zwraca uwagę, że Marquez znany był z bardzo nieczystych zachować w czasie rywalizacji w Moto2, a potem w MotoGP. Jednocześnie wielu czołowych zawodników potępiło działanie Rossiego. Carl Fogarty szybko skomentował sprawę publicznie, że każdy inny zawodnik poza Rossim zostałby natychmiast ukarany dyskwalifikacją za tego typu zachowanie. Do dyskusji włączył się także sam Casey Stoner, który przypomniał Włochowi jego bardzo agresywną jazdę na Laguna Seca, którą Włoch skomentował po wyścigu "Takie są wyścigi".
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarzeRossi to swieta krowa ,powinien byc zdyskwalifikowany
OdpowiedzDokładnie taką decyzję podjęłaby dyrekcja wyścigowa w sprawie każdego innego zawodnika
OdpowiedzIncydent miał miejsce w trakcie wyścigu, doprowadził do umyślnego wywrócenia zawodnika. Taki incydent powinien być rozpatrzony w trakcie trwania wyścigu. Przejazd przez aleje serwisowa, czarna ...
OdpowiedzNo nie do końca się z tym zgodzę, choć masz rację, ze w innych klasach tak jest. Bardzo możliwe, że Pan Webb chciał porozmawiać z zawodnikami i mieć wgląd w ich telemetrie. Po za tym gdyby Rossi zobaczył czarną flagę, a później okazało się że ktoś się pomylił pokazując mu tą czarną flagę to by każdy jechał po Dornie, że Lorenzo dostał tytuł w prezencie, a tak to kara jest adekwatna do przewinienia.
OdpowiedzOK zgoda co do Twojej argumentacji, nie jestem "wyznawcą" Lorenzo choć muszę przyznać że jego płynny styl jazdy mi się podoba. Vale jest klasą sam dla siebie też bardzo go lubię. Marquez to cudowne dziecko Hondy i Repsola. Ale dyrekcja wyścigowa powinna być niezawisła i jeżeli Rins, Lorenzo 2005 itd.. mogli zostać odpowiednio ukarani to według mnie Rossi też. Nie nawidzę fanatyzmu, jak Lorenzo daje **** to mimo że go lubię to nazywam rzeczy po imieniu "dał ****" a w sprawie Rossiego to już się robi jak wiara. Bez wyjątku co Valentino boski zrobi na torze jesteśmy z nim - co my kur....a w kościele jesteśmy czy oglądamy sport i gladiatorów XXI wieku na najdzikszych rumakach na planecie?!
OdpowiedzDokładnie :) zasady są po to żeby każdy był równy. Nie wiem dlaczego dla niektórych kibicowanie Rossiemu to religia i wcale nie mam na myśli mieszkańców rodzinnej miejscowości Rossiego, a każdy inny zawodnik jest traktowany bardzo nieładnie np. wygwizdaniem
OdpowiedzOkazuje się że obiektywnych widzów MotoGP jest coraz mniej. Ja oglądam wiele serii wyścigowych i żadnej z nich oraz żadnego zawodnika wyznawcą nigdy nie będę. Rossi zrobił błąd i musi ponieść karę, koniec kropka. Pozdrowienia dla wszystkich normalnych fanów motosportu :-)
OdpowiedzRossi jest sam sobie winien... Przypomnijcie sobie końcówkę wyścigu w Assen, "przypadkowe" zajechanie drogi Lorenzo w Australii, prowokacyjne gierki i wcale nie mam tutaj na myśli czwartkowej ...
OdpowiedzRossi walczy o tytuł z Lorenzo czyż nie tak? - dlaczego nikt nie patrzy na zachowanie MM93 w wyścigu - przecież Marquez złamał niepisaną zasadę nie wtrącania się pomiędzy walczących o tytuł gdy sam już nie ma na niego szans. Ile razy Marquez uderzał w innych zawodników, wywoził ich z toru i wtedy cisza... Nikt nie pamięta jak "płakał" Lorenzo gdy Marquez wypchnął go z toru na ostatnim zakręcie i od razu poleciał skarżyć się do dyrekcji wyścigu - co by w takim razie zrobił gdyby to z nim tak pogrywał MM93 na torze jak teraz po chamsku i nie po sportowemu spowalniał Rossiego w walce o tytuł ? -nie pamięta bo teraz mu to na rękę i MM93 gra dla niego? Czy jest się fanem Rossiego czy nie to nieważne - ale spójrzcie też obiektywnie na całość tego incydentu no i same wypowiedzi zainteresowanych - czy naprawdę wierzycie że można kopnięciem nogi w 160 kg motocykl go przewrócić? - Śmieszne ! nie mówiąc że żadnego kopnięcia nie było co widać z kamery śmigłowca. W każdym razie szkoda że koniec końców walka o mistrzostwo zakończyła się - i to zasługa MM93 /jestem pewna że teraz bardzo się cieszy/ - przy zielonym stoliku... A jeśli chodzi o słowa Lorenzo: "Gdyby Rossi miał dobre tempo to by nie stosował tych swoich gierek" - to powiem tak: Gdyby Lorenzo był aż tak dobry to on by prowadził przez cały sezon w tabeli mistrzostw świata a nie Rossi - trochę mniej zadufania w sobie Panie Lorenzo Paula
OdpowiedzTo wyścigi, teraz wszyscy mają się położyć w rowie bo Valentino chce wygrać ?! Nie ma w MotoGP żadnych nie pisanych zasad to wyścigi moja droga!! Szydełkowanie dla pretendentów do tytułu mistrza świata pod innym adresem!
OdpowiedzTy chyba nie oglądasz sportów motorowych - zasada znana wszystkim od lat !!! I to raczej Marquez myślał że wszyscy będą mu ustępować na torze - dlatego właśnie zaczęły się psuć stosunki miedzy nimi bo VR46 ośmielił się z nim walczyć i młody nagle nie wygrywa wszystkich wyścigów w sezonie ! - to zaczęło się już w zeszłym roku !
OdpowiedzOglądam BSBK, WSBK, polską ENEA Extraligę , MXGP itd... Sam nie wiem jak na to znajduje czas. MotoGP oglądam od czasów Johna Kocińskiego. A szkoda że nie widziałaś jak boski Valentino puszczał focha jak go Kubica na Monzie objechał - bufon i burak. proponuje wyszukać na YouTube i poszerzyć horyzonty! On taki jest od zawsze- podobnie było z Biaggim, Gibernau, Stonerem, Capirossim itd.. Zawsze tylko on ma takie problemy że mu ktoś przeszkadza a sam Valentino jest święty. Marc zwyczajnie pokazuje że mistrzostwo zdobywa się dzisiaj na torze a nie jak kiedyś gadaniem na konferencji. Stare sztuczki Rossiego spowodowały start z końca stawki i jest w ciemnej du..ie. Kolega powiedział " Rossiemu chichika siada" :-) ja się z tym zgadzam!
OdpowiedzW imię ojca i Valentino , Rossiego, Amen - ciężko dyskutować z wyznawcami. Troszkę obiektywizmu zabrakło mojej drogiej Pani.
OdpowiedzObiektywizmu to nie mnie zabrakło ale chyba tobie - póki co to raczej Ty jesteś wyznawcą Świętego Marqueza i Lorenzo a Rossi Be.., taki niedobry ..- i kto tu jest zaciętym fanatykiem? Żadnych argumentów tylko atak na kogoś kto ma trochę inne zdanie niż obrońcy biednego MM93 i Lorenzo- wielka szkoda. I na koniec - w pełni się z Tobą zgadzam "ciężko dyskutować z wyznawcami" - dlatego już nie będę. Miłego oglądania wyścigu w Walencji.
OdpowiedzProponuje poczytać co Darek napisał w poprzednich postach.....
OdpowiedzW imię ojca Valentino , Rossiego, amen - dokładnie tak wygląda Twój obiektywizm Paula :-), niestety jesteś w błędzie nie kibicuje ani 93 ani 99. Słabo trafiłaś - zwyczajnie nie lubię świętych krów i naiwniaków którzy im wierzą!
OdpowiedzGdyby Lorenzo był taki dobry... gdyby? Lorenzo jest dobry... 2x miał problem z kaskiem (spadająca na oczy gąbka w Katarze i parujący wizjer w Wielkiej Brytanii), przeziębienie w Argentynie. Nie liczę jego wywrotki bo to akurat jego błąd. A Rossi zawsze dojeżdżał do mety i nie zmagał się z żadnymi problemami. Co do Marqueza... Przecież on się nienawidzi z Lorenzo m.in przez ten manewr o którym wspomniałaś, Paula. Rossi dla Marqueza to jeszcze do niedawna najlepszy kumpel. Czyżby Marquez był altruistą i pomagał Lorenzo? i tak i nie - on jest neutralny jak Szwajcaria. Rossi zaszedł mu za skórę, ale MM93 nie zrobił nic co by VR46 przeszkodziło w wyścigu czy też w wolnych treningach (tego samego nie można powiedzieć o zachowaniu Rossiego). Po wywrotce Marqueza Rossi wcale nie miał lepszego tempa co możesz sobie zobaczyć tutaj (strona 8): http://resources.motogp.com/files/results/2015/MAL/MotoGP/RAC/Session.pdf?v1_1cb6e83d 158kg :D Jak już o tym mówimy to Marquez twierdzi, że Rossi dotknął jego hamulca i to było powodem wywrotki. Sam Rossi nie wiedzieć czemu nagle odpuścił hamulec i tym sprowokował MM93 by w niego uderzył, co widać patrząc na zawieszenie Rossiego.
Odpowiedzco innego jest spowalniać zawodnika z którym walczysz o tytuł lub o zwycięśto, a czym innym jest puścił 99 i blokować 46, w sytuacji kiedy 93 nie walczył o tytuł. Wiemy wszyscy dobrze, że 93 miał ...
OdpowiedzPytanie czy jesteś tego pewien? Mam wrażenie że wszyscy " znawcy" tematu maja wgląd do telemetrii MM z tego co wiem tam jest sporo odpowiedzi. Podasz mi adres gdzie moźna to zobaczyć w sektorach czy tylko tak paplesz?
Odpowiedzniewątpliwie tak. Udało mu się. Bo oprócz walki na torze i współzawodnictwa on ma pewnie w głowie że łatwiej będzie mu pobić 9 tytułów mistrza świata niż 10. Może to i nie do końca "sportowe" zachowanie, ale jeśli działa zgodnie z regułami, a przynajmniej nie przekracza tych reguł to czemu nie... Moim zdaniem Rossi dał się ponieść nerwom - jeśli by walczył do końca to mógł by powiedzieć po wyścigu - próbowałem, ale on złośliwie mnie blokował. A tak to teraz się głupio tłumaczy i całą ta dyskusja która rozpoczęła się plakatami w pokoju marqueza zrobiła się żałosna i mało pasująca do 9cio krotnego mistrza.. Ale przypomnijcie sobie Shumachera - jak był u szczytu, już jako wielokrotny mistrz też nie był łatwym przeciwnikiem na torze, i też nie do końća zachowywał się fair..
OdpowiedzZderzal sie z innymi. Wymuszal za wyjazdy z depo po zmianach moto. Podcial pedrose ucinajac mu przewod chamulcowy . I wiele wiecej.
OdpowiedzSpecjalnie -użył do tego szczypce uniwersalne...
OdpowiedzWidziałem kombinerki na jednym ze zdjęć z wyścigu:-) a w smoleńsku Hel był rozpylony :-)
Odpowiedztaka prawda - Marquez nie zrobił nic co wykracza poza regulamin - nawet jeśli spowalniał celowo to robił to tak żeby nie raziło w oczy. Rossi odwdzięczył się w nieco bardziej widoczny sposób. ...
OdpowiedzTo dlaczego ten homo marquez nie dostawal kar za swoja jazde w innych wyscigach....????
OdpowiedzW niższych klasach gdy tylko przekroczył regulamin dostawał po głowie. Start z końca stawki, punkty karne, czarna flaga za opony w motogp itd.. Takie rzeczy się dzieją tylko wyznawcy kościoła VR46 tego nie widzą
OdpowiedzA co wg Ciebie zrobił w innych wyścigach ??
Odpowiedz