tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Rajd Faraonów IV etap - Rafał Sonik i klątwa Faraona
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Rajd Faraonów IV etap - Rafał Sonik i klątwa Faraona

Autor: Natasza Skocz 2010.10.08, 14:34 Drukuj

Mimo wciąż poważnych problemów, Rafał Sonik zakończył czwarty etap na drugiej pozycji

Śmiało można mówić już o pechu, a nawet „klątwie Faraona”, która towarzyszy Rafałowi Sonikowi podczas rajdu Faraonów w Egipcie. Wczoraj doświadczył kolejnych niepowodzeń technicznych, ale mimo tego polski quadowiec zakończył najdłuższy do tej pory etap na drugim miejscu za Patronellim i przed Dimą Pavlovem. Pustynia po raz kolejny zebrała żniwo i pokazała swoje własne zasady, którym zawodnicy musieli się poddać. Po raz kolejny kliku z nich nie dojechało do mety.

Po 435 kilometrach odcinka specjalnego, rajd dotarł z biwaku w Abu Mingar w pobliże pięknego jeziora Sitra. Na mecie wczorajszego, czwartego już etapu Rajdu Faraonów Rafał Sonik dojechał na drugim miejscu za Marcosem Patronellim. Był to etap niestety po raz kolejny obfitujący w problemy sprzętowe.

Rafał Sonik:

„Jesteśmy po czwartym i najdłuższym z dotychczasowych etapie. Ponad 430 kilometrów. Bardzo zróżnicowany. Były takie fragmenty gdzie jechało się pięknym, równiutkim piaskiem wzdłuż dwóch pasm wydm, a później po bardzo kamienistym płaskowyżu i po różnych rodzajach głazów i skał, czego już tutaj zdążyłem doświadczyć. Po około 100 km pierwszego odcinka specjalnego do tankowania zauważyłem bardzo dziwne zjawisko. Mianowicie quad się nie chciał rozpędzać do prędkości powyżej 115 km/h na godzinę. Redukowałem biegi, zastanawiałem się, co to może być. Quad zaczął się trochę grzać do 108 - 110 st. C. Byłem tym faktem bardzo zaniepokojony, ale myślałem sobie, że jest może tak wielki opór toczenia. Na tankowaniu po 206 kilometrze stanąłem tuż przy dystrybutorze i ze zdumieniem stwierdziłem, że mam dwa kapcie z tyłu. Obydwa koła były bez powietrza i to oczywiście wyjaśniło przyczynę tego, że jechałem wolniej, niż powinienem i tego, że quad się przegrzewał. Nawet rura wydechowa zrobiła się fioletowa. Niesamowite, nigdy nie spodziewałem się, że mogę mieć przebite dwa koła na raz. One musiały się przebić jednocześnie, gdyż jedno przebite natychmiast bym poczuł.

Po tankowaniu i naprawie kół ruszyłem dalej. Na to łatanie straciłem około 4-5 minut, przekraczając czas 15-minutowego tankowania, ale doszedłem do wniosku, że nie jest to najgorsza sprawa. Nie zdążyłem napełnić wodą camelbaga i musiałem do mety bardzo oszczędnie wydzielać sobie wodę. Po 20-30 km od tankowania, na stromej górce, na której dobiło mi zawieszenie z przodu i z tyłu, poczułem chrupnięcie tylnego amortyzatora. Quad opadł i już wiedziałem, ze tylny amortyzator jest złamany – musiałem tak jechać przez 200 km do mety.”

Wśród motocyklistów miał miejsce poważny wypadek jednego z faworytów - Gerarda Farresa. Hiszpański kierowca rozbił się na 288 kilometrze i złamał prawe ramię. Pierwszy na miejsce wypadku dotarł Tim Trenker. Iritrack (urządzenie informujące organizatorów o problemach) Farresa był całkowicie połamany i nie nadawał sygnału pomocy. Trenker zaalarmował organizatorów i wezwał pomoc medyczną. Hiszpan poprosił go, aby jechał dalej. Po kolei wszyscy przejeżdżający zawodnicy stawali wstrząśnięci wypadkiem. Wreszcie po kilkunastu minutach Farres został ewakuowany helikopterem do biwaku i przetransportowany dalej do Kairu.

Pech nie opuszcza Rafała Sonika, ale podsumowując wczorajszy i dzisiejszy etap udało mu się nadrobić straty i w klasyfikacji ogólnej awansował na drugie miejsce w kategorii quadów. Prowadzi nadal Marcos Patronelli, który od samego początku rajdu nadał bardzo szybkie tempo. Ma na swoim koncie już cztery zwycięstwa etapowe w rajdzie po afrykańskiej pustyni.

Marcos Patronelli:

„Po dzisiejszym wypadku Farresa jestem bardziej świadom ryzyka, jakie podejmujemy biorąc udział w takich rajdach. Dla mnie dzisiejszy etap był bardzo szybki, a na ostatnich kilometrach bardzo skomplikowany. Quad sprawuje się dobrze, ale muszę dbać, żeby tak było do końca wyścigu.”

Dziś przed zawodnikami jest już piąty, przedostatni etap rajdu. Startują z Sitry, a finiszują 419 km dalej, w Siwie. W rajdzie pozostało 76 z 85 zawodników motocyklowych i quadowych, którzy wystartowali cztery dni temu z Kairu. Za pozostałych nadal trzymamy kciuki.

Kategoria quad – etap czwarty:

13 1 1 202 PATRONELLI MARCOS ARG YAMAHA 700 Q 05:04:11
19 2 2 205 SONIK RAFAL POL ATV YAMAHA RAPTOR Q 05:09:45
25 3 3 203 PAVLOV DMITRY RUS HONDA TRX700 Q 05:53:14
42 4 4 201 LIPAROTI CAMELIA ITA KTM 525XC Q 06:40:22
47 5 5 211 ALZAROUNI ATIF AHMAD UAE AL CAN AM DS 450 Q 06:59:54

Klasyfikacja generalna quadów:

15 1 1 202 PATRONELLI MARCOS 018:11:27
23 2 2 205 SONIK RAFAL 020:37:38
24 3 3 203 PAVLOV DMITRY 020:39:06

Sonik Quad wydmy
widzowie na rajdzie faraonow
NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
ATV Polska rajd Faraonow 2010
baza rafala sonika
motocyklisci Rajd faraonow 2010
namiot ATV Polska Sonik Rajd Faraonow
podjazd quadem piasek Sonik Rafal
quad pchanie rajd faraonow
Rafal Sonik Odpoczywa w namiocie
rafal sonik reportaz TV
Rafal Sonik w bazie
reanimacja amortyzatora rajd faraonow
Sonik chill out pustynia rajd faraonow
wnetrznosci quada Sonika
zawodnik odpoczywa rajd faraonow
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

NAS Analytics TAG
Zobacz również

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę