Ścigacz.pl

Zero Motorcycles to kalifornijska firma produkująca motocykle elektryczne, które jak do tej pory chyba najbardziej zbliżyły się do spalinowych pod względem walorów praktycznych. Kolekcja nowych baterii i akcesoriów na sezon 2018 radykalnie skraca czas ładowania i zapewnia jeszcze większy zasięg - nawet do ponad 350 km.

Zero Motorcycles zaprezentowało nową serię baterii litowo-jonowych, w których zastosowano nowatorskie mieszanki chemiczne, co podniosło ich parametry w stosunku do akumulatorów używanych do tej pory. Są one całkowicie bezobsługowe i objęte pięcioletnią gwarancją bez limitu kilometrów. W najbardziej pojemnej wersji 18 kWh bateria daje motocyklowi ok. 359 km zasięgu.

Akumulatory motocykli Zero mogą być ładowane ze standardowych gniazdek 110V lub 230V, co zajmuje kilka godzin. Dostępna jest też opcja gniazda ładowania Charge Tank, które sześciokrotnie skraca czas pełnego naładowania baterii. Największą z nich ładuje od zera do pełna w ciągu dwóch godzin, a ilość energii wystarczającą na 50 km jazdy, czyli średnią odległość z domu do pracy i z powrotem, dostarcza w czasie kilku minut. Potrzebna jest jednak do tego standardowa stacja ładowania typu Level 2, których na szczęście powstaje coraz więcej. Na całym świecie jest ich już ponad 14 tysięcy.

Tegoroczną nowością jest również przeniesienie całości sterowania oprogramowaniem motocykla do smartfona - aktualizacje systemu będą więc dokonywane przez użytkownika, bez konieczności odwiedzania serwisu. W ofercie firmy znajdują się obecnie 4 modele, w różnych wersjach wyposażenia: naked S/SR, turystyczne enduro DS/DSR, enduro FX oraz supermoto FXS. Kosztują, w zależności od wyposażenia, od 8,5 do 20 tysięcy dolarów.