Nicky Hayden: żegnaj Legendo, właśnie tak Cię zapamiętamy
Nicky Hayden - jeden z najbardziej pozytywnych zawodników w historii wyścigów motocyklowych. Przez lata spędzone w MotoGP i WSBK dostarczył nam wielu niesamowitych emocji i z pewnością dostarczyłby jeszcze więcej… Niestety, 17. maja wszystkie plany zostały przekreślone - Kentucky Kid odszedł na zawsze.
Tego dnia Nicky wybrał się na trening kolarski nieopodal włoskiego Rimini. Pozostał we Włoszech po weekendzie wyścigowym na torze Imola (Motul Italian Round).
Zawodnicy bardzo często wprowadzają jazdę rowerem do swojego treningu, jako świetne przygotowanie kondycyjne. Nie jest to niczym dziwnym, ani nadzwyczajnym.
Motley crew for a pedal: @NickyHayden, @jakelewis85 and @rogerhayden95. pic.twitter.com/5RfPJsD3Z8
— Paul Carruthers (@CarruthersSays) 10 lutego 2017
Ten trening niestety skończył się tragicznie i był jednocześnie ostatnim dla Haydena. Po zdarzeniu drogowym z udziałem samochodu, Nicky został przewieziony do lokalnego szpitala, skąd po kilku zabiegach został przetransportowany do szpitala w Cesenie. Tam znajdował się pod najlepszą możliwą opieką medyczną, ze wsparciem narzeczonej oraz swojego zespołu (Red Bull Honda World Superbike Team). Mimo wszelkich starań, 22. maja stało się najgorsze - Nicky Hayden, legenda MotoGP, zmarł w wieku 35 lat.
Nicky Bears for the kids https://t.co/QC2AVKjQlH pic.twitter.com/5ijhdMtn5N
— Nicky Hayden (@NickyHayden) 7 lipca 2016
Nicky Hayden, pochodzący z Owensbro w stanie Kentucky (USA), od urodzenia miał kontakt z motocyklami za sprawą swojego taty i braci. Zaczynał od zawodów dirt trackowych.
Od 1998 roku startował w wyścigach klasy Supersport 600. Po dwóch latach awansował do klasy Superbike i pierwszy sezon przypieczętował tytułem wicemistrza USA. W 2002 roku wygrał mistrzostwa na legendarnym motocyklu Honda VTR 1000 SP2, który w USA oznaczony był jako RVT (RC51). Można było nawet nabyć taki motocykl w malowaniu Haydena.
Nicky Hayden w MotoGP
Te osiągnięcia doprowadziły młodego Amerykanina do królewskiej klasy MotoGP. W 2003 roku zasiadł na motocykl teamu Honda Repsol, obok ówczesnego mistrza - Valentino Rossiego, kończąc sezon na 5. miejscu i z nagrodą Rookie of The Year.
Rok 2004 u boku kolejnej gwiazdy motocyklowej - Alexa Barrosa, był rokiem licznych upadków, ukończony na ósmej pozycji.
Kolejny rok i kolejny team partner. Tym razem Max Biaggi. Jest się od kogo uczyć. Same sławy. Pewnie jeszcze kilka lat wcześniej byli jego idolami, a teraz rywalizuje z najlepszymi, jak równy z równym. Jest pierwsza wygrana, na dodatek przed własną publicznością - tor Laguna Seca. Koniec sezonu na trzecim miejscu. Jest pięknie.
Spełnione marzenia
Rok 2006 - sezon marzenie. Zdobycie tytułu mistrzowskiego w klasie MotoGP to największe pragnienie każdego zawodnika.
Choć wygrał zaledwie dwa wyścigi i finalnie to błąd Rossiego przyczynił się do zwycięstwa Haydena (Rossi się przewrócił), to tytuł jest tytułem i nikt, nigdy Nickiemu go już nie odbierze. Poniżej możecie zobaczyć wspomnienie tego wydarzenia.
Kolejne lata nie były już tak kolorowe. Dwa sezony na Hondzie i rozstanie w niezbyt przyjemnych okolicznościach. Początki na zupełnie innym motocyklu - Ducati, obok Caseya Stonera, nie dały mu jednak wysokich pozycji w wyścigach, ani na koniec sezonu.
W 2011 roku Hayden znów spotyka się w jednym zespole z Rossim, na fabrycznym Ducati i pozostaje w ekipie do końca sezonu 2013.
Lata 2014 i 2015 Hayden spędził na Hondzie w ekipie Aspara, kończąc swoją wielką przygodę na karuzeli MotoGP.
Nicky Hayden w WSBK
Rok 2016 rok był dla Haydena pierwszym w WSBK. Nowe wyzwanie rozpoczął u boku młodego holendra - Michaela Van Der Marka w fabrycznej ekipie Hondy. Debiutancki sezon skończył na piątej pozycji, odnosząc jedno zwycięstwo, co zdecydowanie jest dużym sukcesem, gdyż motocykle na których ścigał się przez poprzednie 12 lat, są do sprzętów Superbike podobne tylko z wyglądu.
Hate Mondays? Here's something to relieve you from office pain - Issue 23 of #Honda Racing Magazine is out! https://t.co/BR59wKL3JD pic.twitter.com/iSpJ9u9DOY
— Honda WSBK (@HondaWSBK) 20 marca 2017
Rok bieżący z nowym kolegą zespołowym - Stefanem Bradlem - na motocyklu Honda CBR1000RR, był dość trudnym okresem. Nowy motocykl, nowy silnik, szukanie ustawień… To trwa i mogło trwać dalej. Jednak 17. maja tego roku zerwał nić sukcesów, doświadczeń i wrażeń, jakimi przez tyle lat Hayden nas wszystkich raczył.
Cóż więcej napisać? Że niesprawiedliwie? Za wcześnie? Na torze tyle wypadków, a zginął na rowerze?
Jest wiele nurtujących pytań, które sobie zadajemy w takich momentach. Oby chwila refleksji nad kruchością życia wpłynęła pozytywnie na naszą postawę na drogach, a Nickiemu życzymy kolejnych pucharów w wyścigach niebios, obok Marco Simoncelliego, Luisa Saloma, Shoyu Tomizawy oraz Daijiro Kato.
W imieniu całej ekipy Ścigacz.pl, przekazujemy najszczersze kondolencje pogrążonej w żałobie rodzinie.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzePięknie napisane. Żegnaj Nicky.
Odpowiedz