Motocyklowe Mistrzostwa Śląska pojechały w Słomczynie. Wyniki drugiej rundy
Drugi majowy weekend to dwa dni idealnej pogody, którą do treningów, kwalifikacji i przede wszystkim genialnych wyścigów, wykorzystała stawka ponad stu zawodniczek i zawodników. Gdyby termin zawodów, przypadł choćby jeden dzień później, mielibyśmy wyścigi na mokrym i walkę nie tylko z przeciwnikami, ale i z żywiołami. Szczęśliwie drugi weekend maja, był ciepły i słoneczny, choć wietrzny.
Sobotnie zmagania tradycyjnie rozpoczął wyścig łączony PitBike 90 i PitBike Junior 120. Zawodnicy ostatecznie dojechali do mety w kolejności Janek Babiarz, Wojtek Tabor oraz Franek Mynarski (najmłodsi) i Franek Stokłosa, Antek Gural oraz Matej Smetana w 120. Po najmłodszych, do walki na pit bike’ach stanęły kobiety. W klasie PitBike Fun zwyciężyła nieobecna podczas pierwszej rundy w Radomiu, Justyna Wacławik. Za nią na metę wpadły dobrze znane publiczności: Laila Bielecka i Maja Faron. W tej klasie będzie więc jeszcze bardzo ciekawie. Trzeba dodać, że ramię w ramię startują tutaj pełnoletnie zawodniczki oraz młode dziewczyny i w zasadzie to nie wiadomo, kto komu dotrzymuje kroku.
Stawka PitBike Fun jest tak liczna, że rozgrywać trzeba dwa wyścigi. W Q2 Zwyciężył Piotr Szwarczewski, drugi dojechał Paweł Krzywobłocki, a na trzecim stopniu podium stanęła Laila Bielecka, która mocno rozpycha się wśród dorosłych. Nie ustępuje jej czwarta na mecie Maja Faron, widać więc, że młodzież przebojem wdziera się do dorosłych wyścigów. Klasyfikacja Q1, przedstawia się następująco - Karol Rycąbel, Hubert Grabowski i Mateusz Borecki. Trójka ta, póki co, rozdaje karty w pit bike’ach.
Po mniejszych motocyklach, nastąpiła rekonfiguracja toru i na starcie ustawiły się 250-tki. Klasa ta dostarcza niesamowitych emocji, a na dystansie wiele się dzieje, zarówno na czele stawki, jak i na dalszych miejscach. Ostatecznie wyścig wygrał Jakub Buzała, przed Oliwierem Szczepaniakiem. Walkę o trzecie miejsce wygrał Olgierd Tomaszewski, choć na metę wpadł za Bartoszem Bambeckim. Ten jednak otrzymał trzysekundową karę za wyprzedzanie na żółtej fladze i nie mógł stanąć na podium. Kroku młodzieży w tym wyścigu próbowali dotrzymać panowie Rafał Sroka i Marcin Habraszka. Tym razem jeszcze się nie udało, ale widać, że młodzież spać spokojnie nie może.
Emocje jeszcze nie opadły, a na starcie ustawiali się już zawodnicy najliczniejszej klasy SST 300. Rozgrywane są tu dwa biegi, a prowadzone trzy klasyfikacje, więc po kolei. Wśród kobiet najlepsza okazała się Ula Wachowska, druga dojechała Ewa Madej, a podium uzupełniła Dorota Przybyła. Q2 zakończyło się zwycięstwem Gabriela Ciesielskiego, za nim finiszowała wspomniana wcześniej Ula Wachowska, podium uzupełnił Tomasz Gruchacz. Dla zwycięzcy tego biegu (startował z pool position), było to pierwsze podium w karierze. Sam wyścig miał nieprawdopodobny przebieg. Zwycięzca biegu dobrze wystartował, utrzymał prowadzenie w pierwszym, ciasnym zakręcie, jednak na kolejnych okrążeniach spadł na P2. Odbił jednak pozycję i wyraźnie przyspieszył, budując bezpieczną przewagę. Kiedy wydawało się, że już niewiele się wydarzy, zaliczył defekt motocykla, który zwyczajnie zgasł. Gabriel zaskoczył opanowaniem, uruchomił silnik, z powrotem zbudował przewagę i dowiózł zwycięstwo do mety.
Jeśli taki przebieg ma Q2, to w Q1 nie może być nudno. Całe podium zajęli zawodnicy Gazuu Team w kolejności: Patryk Stankiewicz, Michał Burzyński, Bartosz Krygier. Choć zawodnicy reprezentują jeden team, żadnych uprzejmości na trasie nie było, a walka (szczególnie o drugie miejsce) trwała do samej mety. Pecha na starcie wyścigu miał Przemysław Fusiarz, zawodnikowi Kuna Racing zgasł silnik tuż przed startem wyścigu i nawet nie ruszył. Jak się później okazało, motocykl zapewnił mu jeszcze trochę "elektrycznej rozrywki" tego weekendu.
Ostatni wyścig dnia, to klasa królewska SST Open 300. Czasy kwalifikacji wskazywały na duże emocje i tak w istocie było. Niestety i tutaj, jedną z głównych ról odegrał pech. Igorowi Teske, na wyraźnym prowadzeniu spadł łańcuch i ta nietypowa bądź co bądź awaria, odebrała mu pewne punkty. Skorzystali na tym kolejno: Leszek Szlachta, Paweł Tabor i Mateusz Ziobrowski. Odnotować trzeba w tym miejscu, że do walki na poważnie włączył się ten trzeci, dla którego pierwsza runda w Radomiu, była wyjątkowo nieudana.
W tym miejscu, warto wspomnieć o bardzo ciekawej inicjatywie podjętej przez organizatora Motocyklowych Mistrzostw Śląska, Duszan Team. Objął on swoją opieką grupę młodych, utalentowanych i bardzo obiecujących zawodników. Otrzymują oni specjalne wsparcie w postaci pełnego dostępu do obiektów sportowych, na których organizowane są szkolenia motocyklowe, dostęp do mobilnego warsztatu oraz pomoc w poszukiwaniach sponsorów, którzy zechcą inwestować w ich rozwój. O sprzęt, nieodpłatnie dba znany w środowisku Jacek Szlachta - JJR. Grupa jest otwarta i pokazując swoje zaangażowanie oraz talent, można zaskarbić sobie zaufanie Mirka i Sabiny Bożek i wejść do zespołu. Duszan Team Junior 2023 to: Maja Faron, Hubert Grabowski, Leszek Szlachta, Mateusz Ziobrowski, Bartosz Bambecki, Oliwier Szczepaniak, Jakub Buzała i Bartek Stawicki.
Drugiego dnia zawodnicy ponownie byli zwarci i gotowi, aby powalczyć o punkty do klasyfikacji generalnej. Klasy dziecięce, zostały rozdzielone, aby uniknąć niebezpiecznych dublowań. W wyścigu PitBike 90 znów najlepszy okazał się Janek Babiarz, Franek Mynarski dojechał drugi, a podium uzupełnił Maks Juskowiak. Czwarty do mety dojechał poobijany Wojtuś Tabor, który napędził wszystkim stracha highsidem w kwalifikacjach. Na szczęście nic mu się nie stało, choć tor zobaczył ze sporej wysokości.
PitBike 120 zwyciężył Franek Stokłosa, Antek Gural był drugi, a na trzecie miejsce podium wskoczył Matej Smetana. Do zabawy dołączył kolejny zawodnik zagraniczny, Erik Kralik, nieobecny w Radomiu. W wyścigu PitBike Fun rywalizacja kobiet zakończyła się takim samym podium jak w sobotę. Solidne zaliczki punktowe odnotowały kolejno: Justyna Wacławik, Laila Bielecka i Maja Faron. Tuż za podium uplasowała się Ada Maczuga, ale zawodniczka ta stała już na podium w Radomiu i na pewno broni nie złoży. Q2 w tej klasie, to zwycięstwo Laili, drugie miejsce Pawła Krzywobłockiego i trzecie Piotra Szwarczewskiego. Młoda zawodniczka, pokazała więc klasę i wyprzedziła dorosłych w tym wyścigu.
Q1 to pasjonująca walka do ostatnich metrów o trzecie miejsce pomiędzy Mateuszem Boreckim a Mateuszem Kijowskim. Dodajmy, że Mateusz K. to "dzieciak" startujący na Ohvale 160, a Mateusz B. to dorosły zawodnik jadący Hondą CRF150R. Zafundowali oni publiczności wspaniały popis jazdy defensywnej, ataków i jazdy koło w koło. Młodzieniec nie krył łez rozczarowania w strefie wywiadów, ale pocieszany przez tatę i kibiców, udzielił bardzo merytorycznego wywiadu, dziękując za walkę i gratulując zwycięzcom. Zebrał taką porcję doświadczenia, że nikt ze zgromadzonych nie miał wątpliwości, iż w przyszłości to czwarte miejsce zaprocentuje niejedną wygraną. Dodajmy dla porządku, że tym razem wygrał Huber Grabowski, a zwycięzca dwóch poprzednich wyścigów tego sezonu Karol Rycąbel, musiał obejść się smakiem i zakończył wyścig na drugim miejscu.
Po wyścigach pit bike’ów nastąpiła rekonfiguracja toru. Warto wspomnieć, że nitka słomczyńskiego obiektu ma kilka tras, co pozwala na różne zestawianie wyścigów, dopasowując je do prędkości rozwijanych przez motocykle. A prędkości na 250cc, były imponujące! Motocykle przygotowywane przez wspomnianego Jacka Szlachtę, poniosły zawodników Duszan Team Junior do niesamowitej walki. Czasy w okolicy 41 sekund są osiągane normalnie w klasie 400cc, tymczasem młodzież wykręca takie na o wiele słabszych maszynach. Wygrał ponownie Jakub Buzała, przed Oliwierem Szczepaniakiem. Tym razem bez kar dojechał Bartek Bambecki, ale do ostatnich metrów deptał mu po piętach Olgierd Tomaszewski. Fantastyczny wyścig, prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, ale postawa fair i uczciwa walka do końca, wyłoniły zwycięzcę. Dwaj pierwsi zawodnicy mają po czterech wyścigach tyle samo punktów. Ciekawe co przyniesie ten sezon... Kategorię tę patronatem objął Leoni Racing, który dla zwycięzców poszczególnych wyścigów funduje vouchery na racingowe zębatki. Pozostali zawodnicy na podium, również otrzymują vouchery na dowolne zakupy.
SST 300 kobiet, to rewanż Ewy Madej. Pokonała ona tym razem Ulę Wachowską, a trzecia znów była Dorota Przybyła. Pięknie się dziewczyny uśmiechały na podium, ale każda z pewnością już szykuje niespodzianki na kolejną rundę. Q2 i kolejne zwycięstwo Gabriela Ciesielskiego. Startował z P3, sukcesywnie budował prędkość i na trasie wyprzedził Michała Dębickiego. Kiedy wydawało się, że na dojście do prowadzącego Łukasza Kocota, nie starczy już czasu, zaczęły się dublowania, na których ten zawodnik stracił prowadzenie. W strefie wywiadów, Gabriel przytomnie wspomniał o szczęściu jakie mu dopisało, ale takie są właśnie wyścigi. Ostateczna kolejność - Ciesielski, Kocot, Dębicki.
Q1 wygrał Patryk Stankiewicz, który zaliczył tym samym trzecie zwycięstwo w sezonie. Drugi był Michał Burzyński, a trzeci Przemek Fusiarz z Kuna Racing. Ostatni wyścig dnia, to kolejne, czwarte zwycięstwo Leszka Szlachty, który jest jedynym zawodnikiem Mistrzostw Śląska, który może się pochwalić setką punktów w generalce. Nie są to jednak punkty, które przychodzą mu łatwo. Znów do ostatnich metrów toczyła się walka, a podium ostatecznie było identyczne z sobotnim. Szlachta, Tabor, Ziobrowski, choć na metę wpadli w pełnym kontakcie.
Stawka w komplecie cało i zdrowo zakończyła weekend. Wszyscy wypatrują już kolejnej rundy. Ostatni weekend czerwca to powrót do Radomia, na tor, który lubią bodaj wszyscy zawodnicy "małych pojemności". Do zobaczenia!
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze