tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Motocyklem przez Afrykê - wschód kontynentu na pocz±tek - strona 2
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka podroze 950
NAS Analytics TAG
motul belka podroze 420
NAS Analytics TAG

Motocyklem przez Afrykê - wschód kontynentu na pocz±tek - strona 2

Autor: Pawe³ Ga³±zka, Aneta Geront-Ga³±zka 2009.11.30, 15:11 5 Drukuj

Po kilku dniach męczarni dotarliśmy do Etiopii. Na szczęście ominęły nas walki plemion na trasie, przed którymi przestrzegali nas mieszkańcy Archer's Post. Niemal od samej granicy widać było, że jest to całkowicie inny kraj niż Tanzania i Kenia. Pustynne tereny szybko ustąpiły miejsca coraz bardziej zielonym pagórkom. Kręte i całkiem niezłe asfaltowe drogi stanowiły miłą odmianę od bezlitosnych, terenowych szlaków Kenii. Pojawiła się natomiast nowa przeszkoda w postaci licznych zwierząt, a także ludzi, którzy prowadzili swoje codzienne życie w wioskach na środku drogi. I nie miało znaczenia, czy była to boczna szutrówka, czy droga krajowa. Gdy tylko zaczynała się miejscowość, zamieniała się ona w chodnik, targowisko, plac zabaw i miejsce wypasu bydła. Trzeba przyznać, że kilka razy po niespodziewanych manewrach wykonywanych przez osły, które są szczególnie nieprzewidywalne, cudem unikaliśmy zderzeń i wywrotek.

W Etiopii mieliśmy okazję spać w cudownym „Lodge" niedaleko Yigra Alem, na zboczu góry, na wysokości 2000 m., w bambusowych bungalowach, w towarzystwie udomowionej hieny i małp skaczących po okolicznych drzewach. To była noc pełna niepowtarzalnych odgłosów.

NAS Analytics TAG

Następnego dnia ruszyliśmy na północ, a czas nas coraz bardziej gonił. Niestety musieliśmy zrezygnować także z wizyty w dolinie rzeki Omo, gdzie żyją m.in. plemiona Mursi, ale obiecaliśmy sobie, że jeszcze tu wrócimy. Kolejne kilka dni nocowaliśmy w różnych dziwnych miejscach pod namiotem, ale zawsze spotykaliśmy się z ogromną życzliwością i przychylnością miejscowej ludności. Przejechaliśmy też przez góry sięgające 3300 m., które na odcinku kilkunastu kilometrów spadały w dolinę rzeki na wysokość zaledwie 1200 m. Przepiękne widoki, soczysta zieleń i górskie agrafki zapierały dech w piersiach. Cała ta sceneria Wielkiego Rowu Afrykańskiego była tak fascynująca i potężna, że Grand Canyon, który oglądaliśmy klika lat wcześniej wydawał się zaledwie niewielką wyrwą w ziemi. W połączeniu ze spacerującym po drogach bydłem, wszystko to tworzyło mieszankę przyśpieszającą bicie serca. Etiopia to przepiękny kraj!

Kolejne 3 dni spędziliśmy na drogach szutrowych, przebijając się przez pasma górskie i zwiedzając chyba najciekawszy zabytek w Etiopii, czyli wykute w skałach kościoły w Lalibelli. Legenda głosi, że wybudował je sam król Lalibella, a nocami pomagały mu zastępy aniołów. Trzeba przyznać, że wspólnie odwalili kawał dobrej roboty.

Podróż z Lalibelli do granicy z Sudanem urozmaiciła potężna wywrotka Anety na szutrowej drodze, która na szczęście skończyła się tylko poważnym zdemolowaniem motocykla. Kilka metrów taśmy McGyvera, trochę sznurka i udało się ruszyć w dalszą drogę. Jeszcze przed dotarciem do granicy awaria motocykla Pawła. Podobno okolica, w której stanęliśmy była niepewna, więc lokalna ludność zaraz wytypowała jednego z dumnych posiadaczy karabinu AK-47, czyli popularnego Kałasznikowa, do pilnowania przybyszów z Europy. Usterkę udało się szybko usunąć i wkrótce w hotelu delektowaliśmy się Indżerą, czyli tradycyjnym, etiopskim, lekko sfermentowanym plackiem, podawanym z kawałkami mięsa i różnymi sosami. Co ciekawe, posiłek ten spożywa się wyłącznie jedną, prawą ręką. Na szczęście szybko nabiera się wprawy, a sztućce wydają się jedynie niezrozumiałym kaprysem Ferendżi, czyli Europejczyka. W Etiopii ceny noclegów są bardzo zróżnicowane. Można znaleźć hotel za 5 USD, ale nocleg w przyjemnym miejscu to minimum 50 USD za pokój.

Następnego dnia wjechaliśmy już do Sudanu. Z krajem tym wiązaliśmy najwięcej obaw, które podsycane były dodatkowo przez dostępne w Europie doniesienia prasowe. Krajobrazowo Sudan jest dość mało urozmaicony, szczególnie w porównaniu do Etiopii. Ma jednak ogromną zaletę w postaci wspaniałych mieszkańców. Nigdzie wcześniej, ani także później, nie spotkaliśmy się z taką bezinteresowną życzliwością ze strony lokalnej ludności.

Przyzwyczajeni do płacenia za pomoc, spotykaliśmy się ze zdziwieniem, próbując wręczać w tym kraju pieniądze. Mieszkańcy Sudanu są bardzo dumni ze swojego kraju i na każdym kroku widać, że bardzo dbają o to, aby odwiedzający ich Europejczycy mieli o Sudanie dobre zdanie. Choć kraj jest rządzony przez wojsko, to liczne check-pointy nie są tak uciążliwe, jak w Egipcie, przez który także przyszło nam jechać.

zyrafa - turystyka motocyklowa - Afryka na motocyklu  4
Droga obok jeziora - Motocyklem przez Afryke - pierwszy etap  1
dzieciaki pod drzewem - turystyka motocyklowa - Afryka na motocyklu
zebry przy trasie - turystyka motocyklowa - Afryka na motocyklu  2
Slonica z dzieckiem - turystyka motocyklowa - Afryka na motocyklu  3
Zwierzeta wzdluz rzeki - turystyka motocyklowa - Afryka na motocyklu  5
Hipopotamy - turystyka motocyklowa - Afryka na motocyklu  6

W Sudanie spotkaliśmy przynajmniej kilkanaście typów pustyni, przez które prowadziły przeważnie dobre drogi, choć zdarzały się trudne odcinki terenowe w bardzo sypkim piachu. Zaliczyliśmy także egzotyczny nocleg wraz z pasterzami wielbłądów i ich pokaźnym stadkiem. Na koniec pobytu w tym kraju, spędziliśmy trzy miłe dni relaksu w gościnie u Mazara, który pomagał nam załatwiać przeprawę promową z Sudanu do Egiptu po Jeziorze Nasser. Wiele godzin spędziliśmy na rozmowach z lokalną ludnością i muszę przyznać, że nasza opinia na temat tego kraju zmieniła się o 180 stopni.

W Sudanie rozpoczął się także drugi etap naszej podróży, w nieco zmienionym składzie. Prowadził on przez Egipt, Jordanię, Syrię, Turcję, Bułgarię i Serbię, aż do Węgier, gdzie pogoda zmusiła nas do zapakowania jednośladów na lawetę. Podróż motocyklami przez kraje arabskie, zaczynając od Egiptu wyraźnie różniła się od zwiedzania Afryki i jest to materiał na kolejny obszerny opis.

Afryka okazała się zupełnie innym kontynentem, niż się spodziewaliśmy. Mniej było dzikości i egzotyki, na którą trochę liczyliśmy, ale za to na każdym kroku spotykaliśmy ciekawych ludzi, którzy otwierali nam oczy na wiele spraw i lokalnych problemów. Przepiękne i zróżnicowane widoki, dzikie zwierzęta i urozmaicona przyroda, każdego dnia zaskakiwały nas czymś nowym.

Cała wyprawa była też dla nas lekcją radzenia sobie w trudnych warunkach. Awarie motocykli, trudne przejścia z miejscową biurokracją i sztuka dogadywania się w miejscach, gdzie język angielski nie zagrzał miejsca, nauczyły nas współpracy z lokalną ludnością i akceptacji ich odmiennych zwyczajów. Niejednokrotnie nawiązywaliśmy prawdziwy dialog „międzykulturowy" i poznawaliśmy wzajemnie swoje zwyczaje, kraje i style życia. Tygodnie spędzone w Afryce pokazały, że niemal wszystko można znaleźć, zrobić i naprawić, choć czasem wydaje się to niemożliwe.

Naszym przygodom z lokalnymi urzędnikami, naciągaczami i wszelkiego rodzaju przyjaciółmi, którzy za drobną opłatą gotowi byli dla nas góry przesuwać, moglibyśmy poświęcić oddzielny artykuł. Taka jednak jest Afryka i można ją za to pokochać lub znienawidzić. My na 100% jeszcze tam wrócimy!

Uczestnicy wyprawy:
Aneta Geront-Gałązka - Honda Dominator 250 1994 r.
Paweł Gałązka - Yamaha XTZ 660 Tenere 1991 r.
Karol i Agnieszka Suchenek - Yamaha XT 600 1994 r.

Koszty:

Spedycja motocykli: 3500 pln sztuka
Carnet De Passages: 500 pln sztuka + kaucja zwrotna 12 000 pln za motocykl
Paliwo w Afryce: ok. 4 pln za litr
Paliwo w krajach arabskich: od 1 do 2,5 pln za litr
Opłaty na granicach w Afryce: tylko Sudan - 77 USD
Opłaty na w krajach Arabskich: w sumie ok. 300 USD - Egipt, Jordania, Syria
Wizy w Afryce: ok. 100 USD
Wizy w krajach Arabskich: ok. 50 USD
Prom z Sudanu do Egiptu: ok. 130 USD + 20 USD dla kapitana za zgodę na zabranie motocykli
Prom z Egiptu do Jordanii: ok. 150 USD
NAS Analytics TAG

Komentarze 4
Poka¿ wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze s± prywatnymi opiniami u¿ytkowników portalu. ¦cigacz.pl nie ponosi odpowiedzialno¶ci za tre¶æ opinii. Je¿eli którykolwiek z komentarzy ³amie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usuniêty. Uwagi przesy³ane przez ten formularz s± moderowane. Komentarze po dodaniu s± widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadaj±cym tematowi komentowanego artyku³u. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu ¦cigacz.pl lub Regulaminu Forum ¦cigacz.pl komentarz zostanie usuniêty.

motul belka podroze 420
NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualno¶ci

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep ¦cigacz

    na górê