MotoGP: Yamaha zaprezentowała swoje dwie ekipy na sezon 2020
Na dzień przed rozpoczęciem oficjalnych testów na torze Sepang odbyły się prezentacje obu ekip Yamahy startujących w tegorocznym cyklu MotoGP - fabrycznego zespołu Monster Energy i satelickiego Petronasa. Wszystko wskazuje na to, że to ostatni taki początek sezonu dla Valentino Rossiego - w przyszłym roku jego miejsce na fabrycznym motocyklu zajmie Fabio Quartararo.
Prezentacja ekip Yamahy odbyła się w ich boksach na torze Sepang, skąd jutro wyruszą na pierwsze w tym roku oficjalne testy. Valentino Rossi i Maverick Vinales w swoich wyścigowych kombinezonach pozowali na YZR-M1, której barwy praktycznie nie zmieniły się w stosunku do zeszłorocznych. Na uroczystości obecni byli także szef fabrycznej ekipy Monster Energy Yamaha Lin Jarvis oraz Jorge Lorenzo, który powrócił niedawno do swojej ulubionej stajni w charakterze kierowcy testowego.
Jarvis pochwalił współpracę z Monsterem, który rok temu zastąpił firmę Movistar w charakterze sponsora tytularnego ekipy. Zapewnił jednocześnie, że w YZR-M1 bez zmian pozostały jedynie barwy plastików i cały zespół wykonał ciężką pracę w kierunku usprawnień maszyny. Maverick Vinales przypomniał swoje zwycięstwo na Sepang w 2019 roku i zapewnił, że znów będzie walczył o tytuł i jak największą liczbę wygranych. Z kolei Valentino Rossi, jako weteran tego typu wydarzeń wspomniał, że początek sezonu i pierwsze okrążenia na nowym motocyklu są zawsze pod znakiem wyjątkowych emocji i nie może się już doczekać wyjazdu na tor.
Podobnie optymistyczna atmosfera panowała w boksie zespołu Petronas SRT, który jednak w przeciwieństwie do innych ekip satelickich może mieć w tym sezonie nadzieję na naprawdę duże sukcesy. Wszystko za sprawą zeszłorocznej rewelacji sezonu, czyli znakomitego debiutanta Fabio Quartararo, który w tym roku otrzymał motocykl w specyfikacji fabrycznej. Drugi kierowca, Franco Morbidelli, zaprezentował się na motocyklu z roku 2019. Malowanie maszyn Petronasa będzie w tym sezonie bardzo zbliżone do tego z zeszłego roku.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze