Ścigacz.pl

Co grozi za jazdę bez uprawnień? Czy można przewozić nietrzeźwego pasażera? Większość z nas wie ile zapłaci za przekroczenie prędkości, ale co z innymi wykroczeniami? Przypominamy.

Na szczęście kwestia przeciskania się między samochodami wciąż nie jest precyzyjnie uregulowana w polskim prawie. Inaczej niż na przykład we Francji, trzeba trafić na naprawdę złośliwego policjanta, żeby dostać mandat za jazdę między samochodami stojącymi w korku. Może powołać się na to, że zajmujesz więcej niż jeden, wyznaczony na jezdni, pas ruchu, koszt - 150 zł.

Na mandat zasłużysz także hamując nagle przed pojazdem, w sposób, który może zagrozić bezpieczeństwu - to koszt od 100 zł do 300 zł. Zanim więc zdecydujesz się wyprzedzić kolejny samochód, przemyśl, czy nie będziesz musiał nagle przed nim ostro hamować. Tym bardziej, że wielu kierowców używa teraz rejestratorów jazdy.

Co najmniej do 1 października tego roku mandat grozić będzie za brak dowodu rejestracyjnego, polisy OC lub prawa jazdy - po 50 zł za każdy dokument. Wprawdzie ustawa zwalniająca z tego obowiązku weszła w życie, jednak zapis ów nie obowiązuje - wprowadzi go dopiero minister cyfryzacji. Kiedy? Deklarował 1 października.

Nadal srogi mandat grozi za kierowanie motocyklem (lub innym pojazdem) bez uprawnień - 500 zł. Jeśli dodatkowo zdecydujesz się na ucieczkę przed policją, stajesz się przestępcą. Za taki czyn grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat i obligatoryjny zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 1 roku aż do 15 lat. Chyba nie warto.

Zabronione jest przewożenie na jednośladzie nietrzeźwego pasażera - grozi za to mandat w wysokości 150 zł. Wyjątek - kosz boczny. To jedyna opcja na przewożenie pasażera z promilami. Trzeba także uważać na samodzielną wymianę oleju pod domem. W wielu miastach to zabronione, co oznacza mandat - od 100 do 500 zł.

Mocno kontrowersyjną sprawą jest parkowanie motocykli. Według powszechnej opinii motocykliści mogą bezpłatnie parkować swoje pojazdy w dowolnym miejscu. Niestety, to nieprawda - w wielu miastach, na przykład Gdyni czy Rzeszowie, motocykliści płacą normalną stawkę. Zabronione jest także parkowanie na chodnikach - zakończy się to interwencją straży miejskiej.