Lorenzo mo¿e zast±piæ Millera w Pramac Ducati
Za kulisami wyścigów MotoGP również wrze od plotek. Wcześniejsze odejście Jorge Lorenzo z Repsol Honda byłoby ulgą zarówno dla niego, jak i dla mistrzowskiej ekipy. Mówi się o powrocie Hiszpana do Ducati, tym razem do satelickiego Pramaca.
Szumne zapowiedzi o "dream teamie" w zespole Repsol Honda okazały się mocno na wyrost. Jorge Lorenzo długo nie mógł odnaleźć się na RC213V, a od kilku wyścigów pauzuje z powodu kontuzji. Idzie mu dużo gorzej niż w pierwszym sezonie w Ducati, który wtedy uznawany był za bardzo nieudany.
Nic więc dziwnego, że nie milkną plotki o możliwym wcześniejszym rozwiązaniu kontraktu Jorge z Hondą. W ostatnich dniach zaczęła się krystalizować realna możliwość przejścia doświadczonego Hiszpana do satelickiej ekipy Ducati Pramac. Jego menager był widziany w Brnie w czasie rozmów z przedstawicielami włoskiej stajni. Lorenzo zna ten motocykl, w poprzednim sezonie wygrał na nim trzy wyścigi w barwach ekipy fabrycznej.
Jeśli transfer ten dojdzie do skutku, pozostawi dwie niewiadome. Przede wszystkim Lorenzo prawdopodobnie zastąpiłby Jacka Millera, który pomimo walecznej postawy i dwóch zdobytych podiów w tym sezonie nie do końca spełnia oczekiwania zarządu swojej ekipy. Co dalej ze zdolnym, 24-letnim Australijczykiem? Jest zbyt młody i zbyt szybki, by kończyć karierę w MotoGP. Miller sam ostatnio przyznał, że w plotkach na temat przejścia Lorenzo do Pramaca jest sporo prawdy i wydawał się przy tym szczerze przybity.
Drugie pytanie dotyczy wakatu w Repsol Honda. Z pewnością zawodnikiem, który najbardziej intensywnie ostrzy sobie zęby na miejsce w boksie obok Marca Marqueza, jest Cal Crutchlow z satelickiego zespołu LCR Honda. Poczekajmy do GP Austrii, które odbędzie się już w ten weekend - tor w Spielbergu z pewnością będzie kolejnym miejscem zakulisowych rozmów.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze