Lewis Hamilton i zawodnicy Formu³y 1 s± zainteresowani MotoGP. "Ludzie od razu dzwonili, ¿e chc± kupiæ zespó³"
W kwietniu 2024 r. spółka Liberty Media, która jest właścicielem praw do Formuły 1 poinformowała o rozpoczęciu procesu zakupu udziałów w Dornie i tym samym chęci przejęcia praw do organizacji MotoGP. Niedługo później pojawiły się plotki, że Lewis Hamilton chce kupić zespół MotoGP. Okazuje się, że świat Formuły 1 jest żywo zainteresowany MotoGP.
Po rundzie MotoGP w holenderskim Assen pojawiły się plotki, że Lewis Hamilton jest zainteresowany zakupem zespołu MotoGP. Mówiono, że na jego celowniku znalazło się Gresini Racing. To rodzinny zespół, który obecnie ma w swoich szeregach jednego z najmocniejszych zawodników w historii MotoGP, a jest nim oczywiście Marc Marquez.
Niedawno odbyła się konferencja prasowa z udziałem prezesa Liberty Media. Greg Maffei potwierdził, że padok Formuły 1 jest żywo zainteresowany tym, co dzieje się w MotoGP, choć samo Liberty Media ma na razie nieco inne cele. Najpierw musi uzyskać pozwolenie na zakup udziałów, a później chce zwiększyć obecność MotoGP w Stanach Zjednoczonych.
- Myślę, że MotoGP to nieprawdopodobnie ekscytujący produkt. Widok zawodników, którzy jadą z prędkością 220 mil na godzinę, 6 cali od siebie jest naprawdę szalony. Do tego wyprzedzanie jest niesamowicie imponujące. Choć to ekscytujący produkt, to niestety jest za mało znany w Stanach Zjednoczonych, a na świecie jest duże zainteresowanie, zwłaszcza w Azji. Jednak prawdziwe serce jest Hiszpanii, we Włoszech i do pewnego stopnia we Francji - mówił Maffei podczas konferencji Goldman Sachs Communacopia + Technology.
Maffei wierzy, że dzięki Liberty Media uda się wzmocnić pozycję MotoGP w Stanach Zjednoczonych tak, jak zrobiono to z Formułą 1. Na początku sezonu 2024 do padoku dołączył zespół Trackhouse Racing, który przejął prywatną ekipę marki Aprilia. Do rozwiązania pozostaje kwestia tego, że obecnie w USA odbywa się tylko jedna runda MotoGP i na razie nie zapowiada się na więcej. Kiedyś zawodnicy ścigali się m.in. na Laguna Seca, ale tor nie spełnia już wymagań bezpieczeństwa i w ostatnich latach jego miłośnicy toczyli walkę o odzyskanie obiektu i obronienie go przed tymi, którzy narzekali na generowany przez niego hałas. Jest więc światełko w tunelu, że obiekt wkrótce znów będzie błyszczał.
- Widzieliśmy, co mogliśmy zrobić z Formułą 1 poprzez opowiadanie historii, uczłowieczenie ich i wymyślanie historii większych niż tylko opowieści o samochodzie i technologii, ale również o tym, co robili zawodnicy i co działo się za kulisami. Opowiadamy te historie, żeby mieć pewność, że świat rozumie to, co się dzieje - kontynuował Maffei. - Zrobiliśmy też wiele rzeczy, by poprawić doświadczenia telewizyjne i poprawiliśmy to, co można zobaczyć na ekranach, żeby nasi fani lepiej zrozumieli historię. Wszystkie te wspaniałe rzeczy mogą być powtórzone tutaj i mam nadzieję na rozwój w USA. Mają jeden wyścig w Austin, za który otrzymują skromne obroty z telewizji i innych. Myślę, że jest miejsce do poprawy tego i szansa na drugi wyścig w USA - dodał.
Lewis Hamilton od wielu lat styka się ze światem motocyklowym. Kiedy Mercedes-AMG nawiązał współpracę z marką MV Agusta, Hamilton został ambasadorem włoskiej marki i wypuszczono specjalne wersje motocykli na jego cześć. W kolejnych latach widywano go na torach wyścigowych w towarzystwie znanych zawodników z mistrzostw świata. Czy wreszcie uda mu się spełnić marzenia? Wiele wskazuje na to, że przekonamy się o tym wkrótce.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze