Ścigacz.pl

Laserowy skaner, który pozwala sprawdzić obecność mikropęknięć i innych naruszeń struktury kasku, to wynalazek dwóch miłośników offroadu, którzy walczą o finansowanie dla tego urządzenia.

Producenci kasków i specjaliści zajmujący się bezpieczeństwem motocyklistów zalecają wymianę kasku po każdym uderzeniu, nawet jeśli to upadek z wysokości metra na asfalt. Powód jest prosty - ochrona głowy motocyklisty została zaprojektowana do przyjęcia i rozproszenia jednorazowego uderzenia. W raz uderzonym kasku mogą pojawić się niewidocznym okiem mikropęknięcia, co oznacza, że w razie wypadku, gdzie będzie potrzeba jego pełna odporność, ten rozpadnie się przy pierwszym uderzeniu, pozbawiając motocyklisty ochrony.

Scott Robinson, wraz ze swoim synem Braydenem wpadli na pomysł stworzenia laserowego skanera, który wykryje nieprawidłowości skorupy, w tym także mikropęknięcia. Pierwsze ankiety, w których pytano motocyklistów o zainteresowanie taką usługą, przerosły najśmielsze oczekiwania - ponad 70% pytanych wsparło startup Helmet Doctors kwotą 40 dolarów.

Scott Robinson tłumaczy dlaczego jego skaner może okazać się przełomowym wynalazkiem:

Produkcyjne normy bezpieczeństwa mówią, że żywotność kasku kompozytowego wynosi pięć lat, a jeśli jest używany intensywnie, to nawet około trzech lat. Każdy z nas słyszał też, raz upuszczony kask trzeba wymienić, ale robi tak bardzo niewielu motocyklistów.

Nikt nie wie, jaką siłę uderzenia wytrzyma kompozytowa skorupa, zanim zostanie osłabiona w sposób krytyczny. Materiały kompozytowe mają wiele warstw i drobnych włókien, które mogą ulec uszkodzeniu podczas upadku. Energia uderzenia jest rozproszona pomiędzy włóknami, dlatego kask po upadku na beton może nadal wyglądać dobrze, jednak uderzenie mogło doprowadzić do mikropęknięć, których nie widać gołym okiem.

Nasze urządzenie może skanować kask 100 000 razy lepiej niż ludzkie oko i dzięki temu wykryć, czy w skorupie pojawiły się jakieś pęknięcia, odpryski lub odkształcenia, które mogą sprawić, że kask nie byłby w stanie wytrzymać kolejnego uderzenia.

Laserowy skaner kasków, przygotowywany przy współpracy Belgów oraz Composites Research Group z Uniwersytetu w Queensland, zebrał już połowę kwoty wymaganej do otrzymania rządowego grantu w wysokości 1 mln dolarów. Jest duża szansa, że jeśli Helmet Doctor otrzyma grant, urządzenie to trafi także do Europy.