Chyba nie zdał...

Dwa słowa wzbudzające największe emocje? "Prawo" i "Jazdy". Stres to okrutna pani. Kiedy już siedzisz na motocyklu egzaminacyjnym, targają Tobą emocje każdego rodzaju. Wielu radzi, aby wyobrazić sobie wtedy nagie kobiece piersi (albo Roberta Więckiewicza jeśli jesteś kobietą). Ale czasami po prostu wszystko zawodzi. Jak na przykład na poniższym filmie:

Zwróćcie uwagę jak stoicki spokój zachował egzaminator, który dobrze wiedział, co się wydarzy i kiedy już się to wydarzyło, powiedział egzaminowanemu po nieudanym manewrze zawracania, żeby wyłączył stacyjkę z takim spokojem, jakby informował klienta sklepu z wędlinami, że niestety, ale salami się już skończyło. Podejrzewamy, że nie było to pierwsze zdarzenie tego typu w karierze egzaminatora.

Może sami macie jakieś ekstremalne wspomnienia z egzaminu na prawko? Dajcie znać w komentarzach!