Kolejny cios w wideorejestratory. Grupa posłów Kukiz'15 domaga się zmian
Wideorejestratory nie mogą mierzyć prędkości! - uważa grupa posłów Kukiz'15. Paweł Szramka, Maciej Masłowski i Paweł Skutecki wystosowali w sprawie policyjnych urządzeń interpelację do ministra spraw wewnętrznych i administracji.
Interpelacja posłów Kukiz'15 to już kolejny cios zadany rejestratorom jazdy, których policja, nie wiedzieć czemu, używa do pomiarów prędkości. Posłowie zwracają uwagę na fakt, że niezgodna z prawem legalizacja wideorejestratora przez Główny Urząd Miar nie została w żaden sposób zweryfikowana przez MSWiA, choć cały czas pojawiają się informacje o nieprawidłowościach.
Posłowie wskazują, że, zgodnie z rozporządzeniem w sprawie wymagań, którym powinny odpowiadać przyrządy do pomiaru prędkości pojazdów, maksymalny błąd pomiaru może wynieść 3%. Osiągnięcie takiego wyniku w przypadku wideorejestratora jest niemożliwe - głównie ze względu na fakt, że urządzenie nie posiada radaru, który mógłby określić faktyczną prędkość pojazdu mierzonego.
Instrukcja obsługi wideorejestratora mówi, że aby pomiar był wiarygodny, podczas jego wykonywania radiowóz musi poruszać się ze stałą prędkością, równą prędkości pojazdu mierzonego. Policjanci podczas pomiaru nie wiedzą jednak z jaką prędkością jedzie pojazd mierzony, zatem prędkość radiowozu dostosowują "na oko".
O tym, że nie jest to wiarygodna metoda, świadczą liczne wyroki sądów, które wskazywały na nikłą wartość dowodową nagrań z wideorejestratorów oraz na ogromny błąd pomiaru. Dobrym przykładem jest tutaj wyrok uniewinniający kierowcę z Torunia z 2017 r. od zarzutu przekroczenia prędkości. Biegły orzekł, że podawana przez policjantów prędkość zmierzona 126 km/h na 70 km/h nie jest prawdziwa i określił ją na 99 km/h, dzięki czemu kierowcy udało się uniknąć zatrzymania prawa jazdy.
Policyjne wideorejestratory są ważnym narzędziem w walce z drogowym piractwem. Za ich pomocą można łatwo udowodnić wymuszenie pierwszeństwa, przejazd na czerwonym świetle, czy inne wykroczenie. Używanie ich do pomiaru prędkości jest jednak zwykłym oszustwem, które podważa wiarygodność policji. A szkoda.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeJa oczekiwałbym od posłów interpelacji w sprawie poprawy stanu bezpieczeństwa na polskich drogach. Niech drodzy posłowie spotkają się z rodzinami zabitych przez tych "kierowców", którzy jak ...
OdpowiedzŻeby ludzie przestrzegali przepisów, najpierw trzeba by je dostosować do dzisiejszych czasów. Niestety większość przepisów jest głupia i dlatego ludzie ich nie przestrzegają, a policja wcale nie jest od poprawy bezpieczeństwa tylko od poprawy finansów Państwa.
OdpowiedzTo, że ktoś uważa, że przepisy mu z takiego, czy innego powodu nie odpowiadają nie uprawnia go do ich łamania. Gdyby tak było zapanowałby chaos. Ciekawe, że takich przemyśleń nie mają kierowcy z innych europejskich krajów. Tak bezkrytycznie chcemy wszystko importować z tzw. zachodu. Szkoda, że za wyjątkiem poszanowania przepisów drogowych i kultury jazdy. Pozdrawiam!
Odpowiedz