Kierowcy WSBK – prawdziwi wojownicy
Wyrównane szanse, które gwarantuje regulamin to przede wszystkim jeden dostawca opon oraz zawody składające się z dwóch wyścigów. To składowe widowiskowych i emocjonujących wyścigów. Kierowcy klasy Superbike wiedzą doskonale, że w wyścigach tej klasy trzeba być przygotowany na ciężkie boje, przez co trudno zdobyć wysoką pozycję opierając się na taktyce obliczonej na wyczekiwanie. Po odejściu legendarnego Troya Baylissa najbardziej wyrazistym jeźdźcem, niezależnie od sytuacji, wydaje się być Noriyuki Haga. Potrafi on dać z siebie 100%, ale tylko kiedy walczy z nim godny przeciwnik będący w stanie rozjuszyć go, lub odebrać mu podium. W takich warunkach dowaga, zdecydowanie oraz talent zamieniają Japończyka w niezwyciężony oręż, lub jak to często bywa popychają do błędu. Wszystko, albo nic. Typowa cecha wojowniczych osobowości, „bohaterów" jak ująłby to doktor Costa. Podobni usposobieniem do Hagi , lecz jeszcze bardziej skłonni do przesadzania są Regis Laconi oraz Ruben Xaus, obaj nieustępliwi wojownicy. Rozsądną mieszanką zacięcia, opanowania, doświadczenia i waleczności to Max Biaggi, który na niektórych torach po prostu nie ma sobie równych, choć przy innych okazjach nie jest w stanie dać z siebie tyle, ile by można oczekiwać od gwiazdy jego kalibru. Odkryciem sezonu okazał się oczywiście Ben Spies. Amerykanin zrobił sobie krótki „przystanek" w swoje karierze przechodząc do WSBK i narobił tym niemało szumu. Teraz Spies po zgarnięciu tytułu odszedł z Superbików do MotoGP zostawiając miejsce dla Jamesa Toselanda. Jeśli mówimy o wyrazistych charakterach to nie sposób nie wspomnieć o Troyu Corserze, Maxie Neukirchnerze, Michelu Fabrizio, Jonhatanie Rea, Carlosie Checa, Shane Byrne oraz zbieg z MotoGP, czyli Chris Vermeulen. Pula zawodników sezonu 2010 jest już wstępnie znana niemniej jednak w walce o tytuł liczyło się będzie z tego grona zaledwie 10 zawodników. Infront Motorsports - wielki kierownik Od maja 2007 roku zarządzanie Mistrzostwami Świata Superbike padło łupem szwajcarskiej firmy Infront Motorsports z biurem główny ulokowanym w miejscowości Zug. Infront Sport & Media kierowana przez Philipa Blattera to przedsięwzięcie światowego kalibru, firma specjalizująca się w obsłudze medialnej i reklamowej sportu, gdzie w grę wchodzą prawa autorskie, przygotowanie harmonogramów, organizacja imprez, rozwijanie brandów, sponsoring. Infront jest liderem jeśli chodzi o wymienione usługi w piłce nożnej (obsługa FIFA World Cup) oraz najsilniejszym i najbardziej doświadczonym graczem jeśli chodzi o marketing sportów zimowych. Szwajcarzy reprezentują interesy sześciu z siedmiu federacji olimpijskich. Nabywając pakiet kontrolny akcji FGSport (firma braci Flammini, posiadająca prawa do mistrzostwa świata Superbike, Superstock 1000 oraz europejskiego cyklu Superstock 600) Infront zbudowała nową firmę - Motorsports. Ta z kolei przejęła działania swojej poprzedniczki, wciąż jednak pod kierownictwem Mauricio i Paolo Flammini w rolach odpowiednio prezesa oraz dyrektora zarządzającego. |
|
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzepodpisuje sie, poproszym o gp ;)
OdpowiedzZgadzam się, świetny tekst. I również dołączam się do prośby stworzenia podobnego artykułu o klasie Moto GP.
Odpowiedzzaje..... artykuł ! prosze o cos podobnego ale o motoGp
Odpowiedz