Wbrew pozorom ciężkim, turystycznym enduro można przemieszczać się w terenie, co zresztą udowadniają nam i sobie ich właściciele na imprezach takich jak BMW GS Trophy.

Ale "przemieszczać" się, a autentycznie upalać (atakować, być w maksymalnej ofensywie, odbierać mowę postronnym widzom…) to dwie różne sprawy. Zresztą zobaczcie sami o czym tutaj rozmawiamy. Wspierany przez KTMa Nowozelandczyk Chris Birch dosiadł nowego Adventura R i zrobił rzeczy, które dla wielu z nas byłyby trudne do powtórzenia na filigramowym Freeridzie. Birch, zwycięzca Red Bull Romaniacs i jeden z czołowych światowych specjalistów od hard enduro dokonuje tutaj wielkich rzeczy na wielkim motocyklu, jakby nie zauważając, że leje deszcz i wszędzie jest cholernie ślisko…

Zresztą, sami zobaczcie: