Przerzucenie motocykla przez pieñ - Chris Birch wyja¶nia
Ile razy utknęliście na szlaku przy powalonym drzewie? Nawet jeśli jesteście w stanie zaatakować go z najazdem i na wybranych przez siebie warunkach, sprawa wcale nie musi być łatwa do ogarnięcia, szczególnie, gdy teren jest pochylony, a wszystko przesiąknięte zostało deszczem. A co w sytuacji, gdy przeszkody nie da się klasycznie przeskoczyć z najazdu pod kątem prostym?
Człowiek i maszyna mają swoją wytrzymałość i swoje ograniczenia. Nie wszystko da się zrobić szarpaniem i przenoszeniem maszyny na własnym grzbiecie, szczególnie gdy to kolejny pień tego dnia na drodze. Aby zatem hemoroidy nie pękły z wysiłku, a w wozie nie eksplodowały od gorąca chłodnice, warto umiejętnie wykorzystać moc silnika i charakterystykę własnego zawieszenia. Na poniższym wideo Chris Birch pokazuje i objaśnia jak przerzucić motocykl nad leżącym pniem z zerowej prędkości przy równoległym najeździe. Aby uniknąć posądzeń o chodzenie na łatwiznę Nowozelandczyk wybiera solidny pień i demonstruje jak to wszystko działa, gdy jest mokro i ślisko. Jak zwykle w jego wykonaniu wygląda to na łatwiznę…
Komentarze 2
Poka¿ wszystkie komentarzeTomku poczekaj jak doro¶nie pokolenie lat 80 w górê, wtedy powstan± tory, legalne szlaki itd. Polska jest trochê do ty³u ze sportami motorowymi.
OdpowiedzSuper! O to chodzi w enduro! Oby wiêcej tego sportu u nas, lasy stoj± otworem, prêdzej czy pó¼niej kto¶ je wykupi i zabuduje, a szkodliwo¶æ ¿adna w porównaniu do syfu generowanego przez miasta.
Odpowiedz