Jeździsz kierowcom na zderzaku? Już wkrótce słono za to zapłacisz
Lubisz siedzieć kierowcom na ogonie? Lepiej oducz się tego nawyku - już wkrótce stanie się to poważnym wykroczeniem, zagrożonym mandatem nawet do 500 zł.
Mimo ogólnego trendu poprawy bezpieczeństwa na drogach, rośnie liczba wypadków, do których dochodzi na autostradach i drogach ekspresowych. Jak podają policyjne statystyki, w ubiegłym roku doszło tam do 478 wypadków, w których zginęło 70 osób. Najbardziej niebezpieczną autostradą była A2.
Reklama
Co sprawia, że na drogach, projektowanych jako teoretycznie najbezpieczniejsze, dochodzi do tragicznych zdarzeń? Eksperci wskazują, że głównymi przyczynami są nadmierna prędkość i jazda na zderzaku. Polskie autostrady są jedynymi krajem w Europie, gdzie legalnie można poruszać się z prędkością 140 km/h.
W naszym kraju nie ma jednocześnie przepisów regulujących minimalny odstęp między pojazdami na autostradzie. Regulacje takie występują między innymi w Niemczech, gdzie wymagana jest odległość nie mniejsza niż połowa prędkości pojazdów i we Włoszech, gdzie obowiązuje norma czasowa - 3 sekundy. W Polsce przepisy określają tylko "bezpieczną odległość", którą każdy kierowca interpretuje inaczej.
Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad wprowadzeniem przepisów uściślających bezpieczną odległość w zależności od rodzaju drogi i warunków n niej panujących. Szacujemy, że jako przyczyna najtragiczniejszych wypadków, niezachowanie odpowiedniego odstępu będzie zagrożone maksymalnym mandatem - 500 zł.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeAleż nie trzeba nic wymyślać - zapis o minimum 3 sekundach odstępu na drogach o ograniczeniu od 70 w górę wystarczy - jedno zdanie do kodeksu i sprawa załatwiona, a do 3 każdy umie policzyć. Jak ...
Odpowiedz"Polskie autostrady są jedynymi krajem w Europie, gdzie legalnie można poruszać się z prędkością 140 km/h." Kto to pisał? Po pierwsze autostrady nie są krajem. Po drugie, w Niemczech legalnie 140 ...
OdpowiedzŻeby tylko 140km/h...
Odpowiedz